W jelitach żyje 100 trylionów bakterii. Przede wszystkim są beztlenowce z rodzaju Bacteroides fragilis i Clostridium sp. oraz Escherichia coli. I pełnią tam niebagatelną funkcję. Są niezbędne do:
Każdy człowiek ma inny skład flory jelitowej. Na to, jakie bakterie znajdują się w jelitach ogromny wpływ mają niektóre choroby, jak np. depresja, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, autyzm, choroby serca, otyłość, choroby autoimmunologiczne i nowotwory.
W jelitach znajduje się także 100 mln komórek nerwowych, które jak dowiedli naukowcy mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie i nastrój. Dzieje się tak, ponieważ mózg i jelita są ze sobą połączone nerwem błędnym, którym przesyłane są impulsy nerwowe. Niektóre badania sugerują nawet, że problemy z jelitami mogą mieć związek z rozwojem depresji.
Trzeba sobie zdawać sprawę, że to jak pracują jelita i czy zaczynają chorować zależy od stylu życia oraz diety. Używki (alkohol, papierosy), cukier, czy wysoko przetworzona żywność mogą zaburzyć ich działanie, ale także przyczynić się do rozwoju poważnych chorób. W pierwszej kolejności zła dieta szkodzi florze bakteryjnej, następnie dochodzi rozszczelnienia połączeń między komórkami, przez co pokarm jest gorzej trawiony. Większe kawałki pokarmu są traktowane jak zagrożenie i zaczyna wytwarzać przeciwko niemu przeciwciała. Tak powstaje stan zapalny, a ten może doprowadzić do rozwoju:
W niektórych przypadkach przyczyną problemów nie jest niezdrowa dieta, a jedynie niewłaściwa reakcja organizmu na jakiś element czy składnik diety. Dzieje się tak m.in. w przypadku osób, które chorują na celiakię lub mają nietolerancję glutenu. I one właśnie są zmuszone całkowicie wykluczyć z diety gluten, który znajduje się we wszystkich produktach powstałych z pszenicy lub z jej domieszką. Kłopoty a jelitami mogą mieć także osoby, które nie tolerują laktozy.
Najlepszym sposobem na poprawę pracę jelit jest zmiana diety i stylu życia. Paradoksalnie to tylko tyle i aż tyle. Nie chodzi jednak oto, aby stawiać całe swoje życie do góry nogami. Wystarczy ograniczyć z spożycie czerwonego mięsa. Jeśli już mamy ochotę na mięso, to najbezpieczniej jest sięgać po drób (kurczak lub indyk, jednak ten drugi będzie lepszy, ponieważ nie jest masowo hodowany i nie dostaje "modyfikowanej" paszy), ale nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu.
W codziennej diecie nie może zabraknąć witamin z grupy B, ze szczególnym uwzględnieniem błonnika, który doskonale oczyszcza jelita, przyspiesza metabolizm, a także sprawia, że uczucie sytości utrzymuje się znacznie dłużej. Jelita potrzebują też ruchu. Już 30 minut aktywności dziennie poprawi ich perystaltykę oraz poprawi metabolizm. Bardzo ważne jest także to, aby - jeśli całkowita rezygnacja nie jest możliwa - ograniczyć picie alkoholu oraz palenie papierosów, które przyczyniają się do rozwoju zmian nowotworowych.
Osoby, które już maja problemy z jelitami powinny unikać słodyczy, kawy, przetworzonego jedzenia. Aby poprawić pracę jelit i odbudować ich florę bakteryjną warto wprowadzić do diety produkty, które zawierają bakterie kwasu mlekowego. Ich doskonałym źródłem są:
Nie można także zapomnieć o błonniku pokarmowym. Można go znaleźć we wszystkich zielonych warzywach liściastych, ale także w:
Obok diety i ruchu bardzo równie ważna jest także profilaktyka. Specjaliści zgodnie powtarzają, że aby nie zachorować na raka jelita grubego, który jest trzecim najbardziej śmiertelnym nowotworem, należy się badać. Najlepszym sposobem na wczesne wykrycie zmian jest kolonoskopia. Badanie powinien wykonać każdy - raz na pięć lat - kto przekroczył pięćdziesiątkę. Warto zaznaczyć, że nowotwór wykryty w bardzo wczesnym stadium jest całkowicie uleczalny.