Niektóre pokarmy są jak seksualne paliwo. Dostarczają substancji, bez których nawet przy dobrych chęciach, zanika pożądanie. Ratuj się, jeśli styl życia wygasił płomień.
Większość z nas żyje w stresie, dobroczynne składniki zużywają się w przyspieszonym tempie. Czym zasilać przemęczone ciało, żeby życie seksualne nie zamierało? Pamiętaj, że jego jakość zależy nie tylko od samego apetytu na seks, ale także ogólnej wydolności organizmu, sprawności, a wreszcie płodności. Choćby zaburzona produkcja plemników też może zniechęcać, bo przecież cóż z tego, że duch ochoczy, kiedy ciało mdłe...
A ze spermą źle się dzieje (więcej na ten temat).
Dobrze jednak zacząć od diety. Te 8 propozycji na pewno okaże się cennym wsparciem nie tylko ejakulatu. Przejdź do informacji o nich.
Zobacz także: Najlepsze pozycje seksualne dla seniorów
Ostrygi niemal zawsze pojawiają się na liście głównych afrodyzjaków. I wcale nie chodzi jedynie o ich budzący skojarzenia wygląd. W ostrygach kryje się znacznie więcej cynku niż w większości innych produktów spożywczych.
Cynk natomiast przyczynia się do wzrostu poziomu testosteronu i tak jak wcześniej zaznaczyliśmy, wzmożenia popędu. Cynk odgrywa ponadto kluczową rolę w produkcji spermy, wspomaga krążenie.
Dodatkowo w ostrygach kryje się jeszcze kwas asparaginowy, który uwalnia nie tylko wspomniany już testosteron, ale i estrogen, fundując nam uderzający do głowy hormonalny koktajl.
Casanova miał zjadać 50 surowych ostryg dziennie i temu głównie zawdzięczać tytuł jednego z bardziej znanych kochanków. Jak twierdzą jednak dietetycy, taka ilość ostryg w menu nie jest wymagana, aby móc cieszyć się ich dobroczynnym wpływem. Już około 6 ostryg zapewni podwójną dzienną zalecaną dawkę cynku. Uwaga, ostrygi z powodzeniem można zastąpić np. krewetkami czy czerwonym mięsem.
Zobacz także:
Sałatki i zielenina? Nie, to nie jest pokarm dla królików. Zielone warzywa liściaste zawierają znaczne ilości kwasu foliowego - superskładnika wpływającego na wiele aspektów seksualności: od płodności po sprawność narządów w czasie stosunku.
Stosunek seksualny krok po kroku
Produkty zawierające kwas foliowy są obowiązkowo zalecane tym parom, które myślą o spłodzeniu potomka. Przyszłe mamy powinny go przyjmować w dużych ilościach już na 3 miesiące przed poczęciem (w ich przypadku wskazana jest nawet suplementacja). Kwas foliowy zapewnia prawidłowy rozwój cewy nerwowej dziecka jeszcze w łonie kobiety.Panowie również nie są zwolnieni od jego konsumowania, dlatego że odpowiada za jakość nasienia. Jak pokazują badania, mężczyźni, których dieta jest uboga w tę witaminę, produkują mniej plemników. Kwas foliowy znajduje się np. w sałacie, szpinaku, kapuście, brukselce czy brokułach. Warto sięgnąć po powyższe, nawet jeśli nie myślimy jeszcze o prokreacji.
Jak podkreślają japońscy naukowcy, zielenina to doskonałe źródło magnezu, który rozszerza naczynia krwionośne, wpływając na lepszy przepływ krwi do narządów płciowych. W praktyce oznacza to większe pobudzenie oraz większą wrażliwość na bodźce dotykowe.
Co więcej, warzywa dostarczają bardzo niewielu kalorii, nawet jeśli zjemy ich sporo. Pół kilograma brokuła, czyli dwa duże talerze warzywa, to mniej niż 150 kcal, czyli tyle co 1,5 paska czekolady. Warzywa za sprawą pęczniejącego w żołądku błonnika zapewniają sytość i sprawiają, że szybciej się najadamy i łatwiej nam zrzucić nadmiarowe kilogramy. Tymczasem eksperci zachęcają: już redukcja masy ciała o 10 proc. wagi wyjściowej skutkuje większą sprawnością seksualną kochanków i poprawą jakości życia intymnego.
Łosoś, makrela, sardynki, tuńczyk, śledź - te ryby koniecznie powinny się znaleźć w jadłospisie zadowolonych kochanków. Kwasy tłuszczowe omega 3: DHA oraz EPA zawarte w tłustych rybach z jednej strony powodują wzrost poziomu dopaminy w mózgu, hormonu, który ma udział w powstaniu podniecenia. Nakręcają więc najbardziej seksualny ludzki organ: mózg.
Tłuszcze te wspierają ponadto ciało w tym, aby w czasie stosunku zachowało sprawność i stanęło na wysokości zadania, umożliwiając nam realizację powstałego w mózgu pożądania. Lekarze twierdzą zgodnie: 'to, co dobre dla zdrowia twojego serca, jest dobre także dla twojego życia seksualnego'. A nie da się ukryć, że tłuste ryby bogate w tłuszcze omega 3 działają jak balsam na system naczyniowo-sercowy, zapobiegają powstawaniu skrzepów krwi i zaburzeniom rytmu serca.
Kwasy tłuszczowe z ryb pomagają nam zachować dobry humor, chronią przed chandrą i stanami depresyjnymi. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Pittsburgu wykazały, że osoby, u których poziom kwasów tłuszczowych omega 3 jest wyższy są bardziej szczęśliwe i radosne. Dobre samopoczucie może natomiast znacznie ułatwić sprawy także w sypialni.
Warto dodać, że ryby są znakomitym źródłem aminokwasów, a te z kolei biorą udział w tworzeniu spermy i są jej podstawowym składnikiem. Uważa się, że spożywanie białka może zapobiegać zaburzeniom popędu seksualnego.
W mitologii greckiej bogiem wina i jego upajającego wpływu był Dionizos, uznany też symbolem narodzin, płodności i obrzędów. Do dziś wino i seks stanowią dosyć zgrany duet. W przypadku trunku nie obowiązuje jednak zasada 'im więcej wypijesz, tym więcej łóżkowych przygód'. Jednorazowa dawka optymalna to 1 do 2 kieliszków. Taka ilość pozwoli ci się zrelaksować, odprężyć, a zawarte w niej polifenole zadbają o stan tętnic, zwiększając przepływ krwi do genitaliów.
Nie wahaj się, sięgać po tę optymalną dawkę dzień w dzień: systematyczność jedynie wzmocni efekt.
Badania ekspertów z uniwersytetów we Florencji i Turynie wskazują, że panie, które wypijały 1- 2 kieliszki wina dziennie wyżej oceniały swoje pożądanie, zadowolenie z orgazmów, stopień nawilżenia w trakcie stosunku i satysfakcję ze współżycia niż panie, które w ogóle nie piły wina i te, który piły je w mniejszych ilościach, sporadycznie - donosi 'Journal od Sexual Medicine'.
Jeśli jednak z jakiś względów przesadzisz z winem, licz się ze spadkiem seksualnej formy. Przekroczenie dwóch kieliszków u obu płci skutkuje zmniejszeniem koordynacji wzrokowo - ruchowej, co może skutkować chaotycznymi, niezgrabnymi ruchami podczas zbliżenia. Wraz z ilością alkoholu we krwi, zmniejszają się możliwości seksualne mężczyzn aż do całkowitej niemocy ciała: problemów z erekcją i ejakulacją, nawet przy dobrych chęciach. Kontynuowanie picia prowadzi po równi pochyłej do spadku popędu do zera, więc kochankom odechciewa się chcieć. Istnieje duża szansa, że upojeni partnerzy zamiast się kochać - po prostu usną.
Właśnie orzechami starożytni Rzymianie obrzucali 'na szczęście' pary nowożeńców. Nie bez przyczyny. Orzeszki ziemne, orzechy włoskie, migdały, pestki dyni, ziarna słonecznika - wszystkie wyżej wymienione to doskonałe źródło tłuszczów jednonienasyconych, które pośrednio przyczyniają się do prawidłowego działania gospodarki hormonalnej. To ważne o tyle, że rozchwiania poziomu hormonów prawdopodobnie prędzej czy później dosięgną i naszej sypialni, odciskając piętno na życiu seksualnym.
Orzechy dostarczają także witaminę E, która dzięki przeciwutleniającym właściwościom chroni plemniki przed zniszczeniem, a także cynk, który nie tylko pozwala zwiększyć libido, ale też przeciwdziała impotencji i problemom z erekcją u mężczyzn. Naukowcy i lekarze nie do końca zresztą potrafią wyjaśnić mechanizm oddziaływania części z pierwiastków śladowych na pożycie, jednak podkreślają, że niezależnie od tego, jakie są przyczyny, to po prostu działa.
Orzechy różnią się między sobą właściwościami w zależności od rodzaju. Orzechy brazylijskie np. bezapelacyjnie są rekordzistami pod względem zawartości tego minerału wśród innych orzechów. Selen natomiast jest jednym z minerałów odpowiadających za prawidłowe funkcjonowanie męskich narządów płciowych.
Naukowcy z uniwersytetu w Padwie udowodnili, że jego brak w organizmie może być powiązany z niepłodnością mężczyzn. Jak nie dopuścić do niedoborów? Wystarczą już 3 orzechy brazylijskie, aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie.
Niektóre badania pokazują, że znaczenie dla rozbudzenia apetytu na seks może mieć... kolor owoców. Najgorętsze z nich są ponoć te czerwone. Generalnie czerwień ma sprawiać, że myśli, zwłaszcza męskie, zaczynają krążyć wokół łóżkowych tematów, a osoby w nią odziane zdają się bardziej seksowne.
W jednym z eksperymentów dowodzących tej tezy badacze z University of Rochester polecili mężczyznom i kobietom obejrzeć zdjęcia przedstawiające postać kobiecą na czerwonym bądź białym tle. Jak się okazało, mężczyźni uznali kobietę na czerwonym tle za bardziej atrakcyjną. Natomiast dla kobiet kolor tła nie miał znaczenia. W kolejnym badaniu poproszono mężczyzn o ocenę atrakcyjności zdjęć kobiet na czerwonym, białym, szarym, zielonym i niebieskim tle. Powtórnie najlepiej wypadła kobieta w czerwieni.
Dodatkowo panowie deklarowali, że byliby skłonni wydać więcej na partnerkę w czerwonym stroju niż gdyby był on innego koloru.
Im więcej czerwonych rekwizytów, także tych jadalnych, tym lepiej. Być może z tego powodu karierę w rozbudzaniu zrobiły chociażby truskawki. Truskawka zresztą ze względu na swój skład, nie tylko kolor, po prostu musi działać. Jest ona źródłem witamin C, A, E, witamin z grupy B, cynku i selenu.
Może więc to nie nieuzasadniony zwyczaj, żeby partnerzy karmili się truskawkami w czekoladzie czy poili szampanem z truskawkami. Zresztą, w tym ostatnim przypadku warto pokusić się o truskawkowy dodatek, gdyż jak pokazuje badanie naukowców z Włoch, Serbii i Hiszpanii opublikowane w czasopiśmie 'Plos One', truskawki łagodzą negatywny wpływ alkoholu na nasze żołądki.
'Spożywanie płatków owsianych jest jednym z naturalnych sposobów podwyższania poziomu testosteronu we krwi. Te 'męskie' hormony odgrywają znaczącą rolę w budowaniu popędu seksualnego i siły orgazmów u obu płci' - informuje 'menshealth.com'. Płatki owsiane, podobnie jak inne produkty pełnoziarniste, zielone warzywa czy orzechy, zawierają argininę, aminokwas niezbędny do wytworzenia tlenku azotu, niezbędnego do uzyskania erekcji.
Płatki owsiane i produkty pełnoziarniste to dobre źródło wolno rozkładających się węglowodanów złożonych, które dostarczą energii potrzebnej do seksualnych wyczynów. Ponadto za ich sprawą organizm produkuje serotoninę, hormon szczęścia, który obniża poziom odczuwanego stresu i potęguje optymizm.
Jednak z drugiej strony eksperci przestrzegają, że spożywanie zbyt dużej ilości płatków owsianych może skutkować obniżeniem libido - informuje 'womansday.com'. Większe ich porcje, za sprawą znacznych ilości błonnika, mogą powodować różne niedogodności ze strony układu pokarmowego tj. wzdęcia. A to, cóż, raczej nie pomoże czerpać przyjemności ze zbliżenia.
Uważa się, że moc antyoksydantów zawartych w owocach cytrusowych przyczynia się do zwiększenia płodności. Okres świąteczny, sylwester, początek nowego roku - jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Texas - to czas, w którym dochodzi do największej ilości poczęć.
U mężczyzn, którzy spożywali co najmniej 200 miligramów witaminy C dziennie badacze z University of Texas Medical Branch zaobserwowali zwiększanie się liczby i ruchliwości plemników. Najlepsze rezultaty osiągano u mężczyzn, którzy przyjmowali 1000 miligramów witaminy. Wszyscy badani byli nałogowymi palaczami ze stwierdzonymi złymi parametrami nasienia. Jak się okazało, po 60 dniach znaczna część z nich była w stanie zapłodnić swoje partnerki. W przypadku niektórych z nich płodność została przywrócona już po 4 dniach witaminowej kuracji.
Znaczne dawki witaminy C, wbrew obiegowej opinii kryją się nie tylko w owocach cytrusowych, ale także np. w truskawkach, porzeczkach, papryce czy nawet ziemniakach.