Burakiem w raka, selerem w depresję, a żeń-szeń dla ognia w sypialni? O mocy warzyw korzennych

Jadalne korzenie są polecane w leczeniu różnych schorzeń i dolegliwości, mają zapewniać solidny zastrzyk energii. Co na to klasyczna medycyna? Imbir, żeń-szeń, maniok, seler i inne - leczą?
Wśród warzyw korzeniowych  czerwone buraki uchodzą za wyjątkowo zdrowe. Słusznie, ale to wciąż nie oznacza, że mają moc uzdrawiania Wśród warzyw korzeniowych czerwone buraki uchodzą za wyjątkowo zdrowe. Słusznie, ale to wciąż nie oznacza, że mają moc uzdrawiania Erich Ferdinand, https://www.flickr.com/photos/erix/, (CC BY 2.0)

Burakiem w raka, selerem w depresję, a żeń-szeń dla ognia w sypialni? O mocy warzyw korzennych

Jadalne korzenie są polecane w leczeniu różnych schorzeń i dolegliwości, mają zapewniać solidny zastrzyk energii. Co na to klasyczna medycyna? Imbir, żeń-szeń, maniok, seler i inne - leczą?

Warzywa korzeniowe niekoniecznie są smaczne, zwłaszcza w dużych ilościach. Zwykle mają niezbyt estetyczny wygląd. Nie muszą pięknie pachnieć. Wierzymy jednak, że mają moc niemal uzdrawiającą.

Z pewnością wiele spośród nich ma unikalne zalety. Trudno wyobrazić sobie święta bez chrzanu czy imbiru, a wzmocnienia "słabej krwi" bez buraka. Zarazem: maksymalnie zróżnicowana dieta i dystans wobec znaczenia dla zdrowia pojedynczych składników na pewno nie zaszkodzi. Dowiedz się, co w korzeniu siedzi, ale nie daj się też nabierać na przeceniane możliwości.

Wiara w moc żeń-szenia jest powszechna, ale czy uzasadniona? Ma ją zawdzięczać ginsenozydom, substancjom stymulującym układ odpornościowym Wiara w moc żeń-szenia jest powszechna, ale czy uzasadniona? Ma ją zawdzięczać ginsenozydom, substancjom stymulującym układ odpornościowym SnippyHolloW, https://www.flickr.com/photos/snippyhollow/, (CC BY-SA 2.0)

Żeń-szeń: człowiek-korzeń?

Żeń-szeń zawiera niemal 200 substancji, które mogą mieć pozytywny wpływ na zdrowie człowieka. W medycynie chińskiej jest wykorzystywany od 4000 lat.

Dołącz do Zdrowia na Facebooku!

Na Zachodzie cieszy się niesłabnącym powodzeniem, dlatego jest dodawany do suplementów diety, zestawów witaminowo-mineralnych, a nawet kosmetyków (bo ponoć odmładza). Chińska nazwa  "rénsén" znaczy "człowiek-korzeń" i nawiązuje przede wszystkim do kształtu kłącza. Zdaniem sceptyków twierdzenie, że zarazem korzeń żeń-szenia to taki człowiek w miniaturze, bo roślina zawiera dosłownie wszystko, co potrzebujemy do życia, to jednak spore nadużycie.

Dowodów brak

W poważnych badaniach naukowych wiele przypisywanych żeń-szeniowi zalet nie znajduje wyraźnego potwierdzenia, gdyż wyniki próby z "cudownym korzeniem" nie odbiegają znowu aż tak bardzo od wyników próby z placebo. Skąd zatem ta odwaga w dodawaniu żeń-szenia, gdzie się da? Przyjmowanie preparatów z żeń-szeniem, zgodnie z zaleceniami, bardzo rzadko prowadzi do poważniejszych skutków ubocznych. Dobrze tolerujemy tę roślinę i wierzymy w jej moc. Komu to przeszkadza? Poza tym część cennych, przypisywanych cech, żeń-szenia rzeczywiście znalazła potwierdzenie albo w badaniach, albo w praktyce, zatem jest o czym mówić. Może nie taka skala, ale coś w tym jest...

Energia niewątpliwie

W korzeniu znajdziesz potrzebne organizmowi witaminy: A, B1 i B2, C, a także minerały: wapń, miedź, fosfor, cynk, potas, żelazo, magnez, siarkę. Zatem twoje oczy, włosy, układ krążenia czy układ nerwowy wraz z żeń-szeniem otrzymują pewne wsparcie. Umówmy się: te cenne substancje są i gdzie indziej, niejednokrotnie w lepszym stężeniu. Zarazem: żeń-szeń cenimy nie tylko za to.

Najważniejsze dla naszego zdrowia wydają się być w żeń-szeniu ginsenozydy (naturalne związki chemiczne należące do saponin, substancji wykazujących zdolność obniżania napięcia powierzchniowego roztworów wodnych).  Ponieważ zwiększają zdolność hemoglobiny do przyłączania tlenu, umożliwiają lepsze dotlenienie całego organizmu. Efekt? Mamy więcej życiowej energii, wzrasta nasza zdolność do wysiłku intelektualnego i fizycznego. Ginsenozydy pobudzają także do pracy układ odpornościowy, więc skuteczniej zwalcza wszelkie infekcje.

Jeśli przesadzisz z wysiłkiem, żeń-szeń może cię ochronić przed nieprzyjemnymi bólami mięśni, gdyż obniża we krwi poziom odpowiedzialnego za nie kwasu mlekowego.

Badania prowadzone głównie w krajach azjatyckich dowiodły, że żeń-szeń jest cennym sprzymierzeńcem w walce z epidemią cukrzycy (czytaj o epidemii cukrzycy), gdyż obniża stężenie cukru we krwi. Może mieć spore znaczenie w zapobieganiu chorobom nowotworowym. Nie do końca potwierdziła się teza, że jest naturalną wiagrą, chociaż z pewnością pomagał leczyć 'niemoc płciową'  Króla Słońce - Ludwika XIV... Chińczycy cierpiący na impotencję, by nabrać animuszu, łączą go zazwyczaj z zieloną herbatą.

Ważna dawka przy nadciśnieniu

Specjaliści od naturalnych metod leczenia przypominają, że żeń-szeń zalecany jest przede wszystkim osobom starszym, gdyż łagodzi objawy menopauzy i andropauzy, a potem pozwala się cieszyć dobrą formą długie lata. jeśli działa skutecznie to wtedy, gdy jest stosowany regularnie.

Zarazem nadużywanie preparatów żeń-szeniowych może prowadzić do tzw. zespołu żeń-szeniowego, objawiającego się sennością, bólami głowy, złym samopoczuciem, nadciśnieniem, biegunką i zmianami skórnymi. Kuracja jednorazowa nie powinna trwać dłużej niż dwa miesiące.

Najlepiej jednak zawsze skonsultować plan 'leczenia' z lekarzem pierwszego kontaktu, bądź lekarzem prowadzącym, gdy znajdujemy się pod opieką specjalisty. Uwaga nadciśnieniowcy! Żeń-szeń w zależności od dawki może ciśnienie obniżać lub podnosić.

Żeń-szenia nie należy stosować u dzieci, kobiet w ciąży i karmiących oraz osób z zaburzeniami krzepliwości krwi. Może wywołać arytmię, zaburzenia snu, alergię. Zatem korzystaj z jego mocy, ale ostrożnie i pod nadzorem lekarza, pamiętając, że jest wiele naturalnych 'eliksirów młodości' (więcej na ten temat), a w różnorodności siła.

Zobacz także:

Nadciśnienie: zalecenia, diagnostyka, leczenie (raport)

Burak czerwony, chociaż jest bliskim krewniakiem buraka białego, jest zdecydowanie od niego zdrowszy Burak czerwony, chociaż jest bliskim krewniakiem buraka białego, jest zdecydowanie od niego zdrowszy Shutterstock

Burak: postaw na dobry kolor

To mit, że kwas foliowy, inaczej witamina B9, której pod dostatkiem w czerwonym buraku, jest niezbędny jedynie kobietom w ciąży, gdyż zapobiega wadom rozwojowym cewy nerwowej u płodu.

Fakt, ciężarne potrzebują mnóstwo tej witaminy, dlatego zazwyczaj lekarz zaleca jej suplementację. Kwas foliowy jest jednak potrzebny w każdym wieku: dzieciom, młodzieży i dorosłym. Reguluje bowiem wzrost i funkcjonowanie komórek całego organizmu. Decyduje o naszym samopoczuciu, a nawet zdrowiu psychicznym. Kto może zrezygnować z takich zalet? (Więcej o kwasie foliowym)

Koloru moc

W czerwonym buraku nie brakuje i innych witamin z grupy B, witaminy C i A. Sporo w nim manganu (niezbędnego choćby do prawidłowego przyswajania witaminy C i produkcji hormonów tarczycy), magnezu, potasu, fosforu (przyjaciela kości) i żelaza. To warzywo lekkostrawne, obfitujące w błonnik.

Burakowi przypisuje się wręcz magiczną moc. Opinie na temat jego roli w leczeniu nowotworów z pewnością nieraz są przesadzone (więcej na ten temat). Nie zmienia to jednak faktu, że burak czerwony jest zdrowy i dobrze, iż chętnie wprowadzamy go do menu.

Biały problem

Zupełnie inaczej jest z burakiem cukrowym, bliskim krewniakiem czerwonego, zwyczajnego. Cukrowy jest jego kultywarem, czyli wyraźnie odrębną, trwałą i jednorodną odmianą. Podstawowa różnica dotyczy zawartości cukru. W czerwonym też nie brakuje węglowodanów, ale daleko mu do białego krewnego. To cukrowy jest rośliną przemysłową i  24% produkcji światowej cukru powstaje właśnie z niego. I dobrze? Niekoniecznie!

Opinie, że biały cukier to 'biała śmierć' wcale nie są aż tak bardzo przesadzone. Wiadomo, że jego nadmiar obniża odporność, sprzyja chorobom nowotworowym, w tym rakowi odbytnicy, nerek, wątroby (wszystko o wątrobie), nowotworom kobiecym. Prowadzi do cukrzycy typu drugiego, przyspiesza proces starzenia skóry (obniżając rezerwy kolagenu), źle wpływa na pracę serca. A przecież węglowodany są nam niezbędne do życia. Jak to pogodzić? Przede wszystkim pamiętając, że są cukry dobre i złe. Biały do dobrych nie należy.

Zobacz także:

Rak karmiony niewiedzą: polska rzeczywistość to wciąż sok z buraka i chińskie ziółka (WYWIAD)

Cukier nie musi być biały, by szkodzić

Czym bezpiecznie zastąpić cukier?

Wszystko o roli tarczycy

Kojarzysz imbir wyłącznie ze świątecznymi ciasteczkami? Błąd Kojarzysz imbir wyłącznie ze świątecznymi ciasteczkami? Błąd Barry Solow, https://www.flickr.com/photos/baslow/, (CC BY-SA 2.0)

Imbir: nie tylko zapach świąt

Imbirowe ciasteczka, łagodne piwo imbirowe, herbatka imbirowa... nie trzeba nawet po nie sięgać, by człowiekowi zaraz zrobiło się cieplej na duszy. W medycynie ludowej imbirowy korzeń od wieków jest wykorzystywany głównie w łagodzeniu dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Bywa groźny...

Do niedawna uchodził za tak łagodny środek leczniczy, że polecano go nie tylko osobom z epizodycznymi dolegliwościami, ale i przewlekłą chorobą wrzodową, małym dzieciom czy kobietom w ciąży, męczonym przez zgagę.

Dziś na szczęście już wiemy, że imbir nie jest dla każdego. Wbrew utartym poglądom to dość ostra przyprawa, która może podrażniać wrażliwy żołądek.

Lekarze ostrzegają ciężarne, że skuteczność imbiru w ich przypadku jest niewielka, a zarazem amerykańskie badania kliniczne już z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku wskazywały, że może on nawet sprzyjać poronieniu. Wprawdzie późniejsze nie potwierdziły związku między wadami rozwojowymi płodu, a stosowaniem imbiru, jednak zalecana jest daleko posunięta ostrożność i unikanie tej przyprawy także w okresie karmienia piersią.

Przed podróżą

Imbir okazał się skutecznym lekiem w łagodzeniu dolegliwości związanych z chorobą lokomocyjną (czytaj o chorobie lokomocyjnej), ale uwaga! Wiele środków go zawierających nie powinno się stosować u dzieci do lat 6, a to przecież właśnie one często fatalnie znoszą jazdę samochodem.

O walorach zdrowotnych imbiru decydują głównie substancje odpowiedzialne za jego zapach (olejek eteryczny, szczególnie jego składnik zingiberol, o woni lekko słodkawej z drzewną nutą) i smak (przede wszystkim gingerol i zinferon, nadające nutę gorzkawą, nieco palącą). Dzięki nim imbir rzeczywiście:

- poprawia apetyt,

- usprawnia proces trawienia, pobudzając wydzielanie śliny i soku żołądkowego. Działa też żółciopędnie i rozkurczowo, leczy wzdęcia,

- poza łagodzeniem mdłości towarzyszących chorobie lokomocyjnej sprawdził się też jako środek zapobiegający wymiotom po narkozie i chemioterapii,

- łagodzi skurczowe bóle brzucha towarzyszące nieraz menstruacji, pod warunkiem, że wprowadzimy go do menu zaraz przy pierwszych objawach napięcia przedmiesiączkowego (czytaj o niepokojących objawach podczas miesiączki)

- działa rozgrzewająco,

- wspiera odporność i działa przeciwzapalnie,

- jest moczopędny, zatem zapobiega obrzękom,

- niektórym pomaga łagodzić dolegliwości migrenowe (np. jako olejek wykorzystany do masażu skroni),

- jako składnik maści i plastrów pomaga przy bólach mięśni,

- w formie płukanki łagodzi infekcyjne bóle gardła.

W imbirze jest sporo błonnika celulozy (stanowi 4,36% przeciętnego korzenia). Dzięki niej dodatkowo poprawia pracę układu pokarmowego (czytaj wszystko o błonniku).

Surowy imbir (w plasterkach) doskonale komponuje się z owocami morza, poprawia walory smakowe dań mdłych. Mielony najlepiej pasuje do ciasteczek i sałatek owocowych.

Więcej o imbirze

Ból żołądka? Może być wiele przyczyn

Chrzan Chrzan Shutterstock

Chrzan: wcale nie do chrzanu

Znano go i ceniono już w starożytności. Nasi przodkowie nie wyobrażali sobie bez niego obfitych biesiad, na których dominowały dania ciężkostrawne, wędzone, ociekające tłuszczem. Słusznie zresztą, bo chrzan, jako przyprawa, nie tylko wyśmienicie poprawia smak mniej wyrazistych dań, ale przede wszystkim ułatwia trawienie.

Moc siarki i błonnika

Korzeń chrzanu pobudza wydzielanie soków trawiennych, jest niezastąpiony przy niestrawnościach i nadmiernym zakwaszeniu organizmu. Swój ostry smak, ale i znaczenie dla zdrowia, zawdzięcza związkom siarkowym i olejkowi alilowemu, który ma działać bakteriobójczo i grzybobójczo.

Niewiele warzyw może konkurować z chrzanem pod względem zawartości błonnika: zawiera aż 7,2 g w każdych 100 g korzenia. Inna rzecz, ze nie da się go zjeść w nadmiarze ze względu na smak. Niektóre produkty doskonale sprawdzają się jak dodatek, także chrzan. Trzeba jednak przyznać, że w przeszłości, gdy przechowywanie żywności było znacznie utrudnione, nieskomplikowany pod tym względem chrzan stanowił cenne wsparcie, pomagając uzupełniać zimą niedobory witamin i minerałów. Zawiera bowiem sporo witamin z grupy B, witaminę A, C, wapń, potas i fosfor.

Więcej o siarce i jej roli w organizmie

Leki skuteczniejsze, ale...

Współczesna medycyna stworzyła wiele prostych, nie powodujących poważnych skutków ubocznych, leków, które wyeliminowały chrzan jako lekarstwo. I w wielu przypadkach to dobrze: chrzan powszechnie stosowany kiedyś na skórę (zranienia, zaburzenia pigmentacji, pogryzienia owadów, etc.) niekoniecznie sprawdzał się w tej roli. zawiera bowiem synigrynę, która może powodować podrażnienia, pogarszające jeszcze sytuację.

I dziś jednak można wykorzystać chrzan podczas przeziębienia. Działa rozgrzewająco, oczyszczająco, a syrop z soku chrzanu z miodem (poznaj zdrowotne właściwości miodu) działa wykrztuśnie. Nie brakuje jednak skuteczniejszych, a zarazem smaczniejszych, syropów.

Więcej o chrzanie

Najchętniej dodajemy go do zupy, ale zasługuje na uwagę i w wersji surowej Najchętniej dodajemy go do zupy, ale zasługuje na uwagę i w wersji surowej Shutterstock

Seler: uspokoi, gdy trzeba. Pobudzi, gdy na to czas

Seler to kolejny korzeniowy gigant pod względem ilości substancji ważnych dla zdrowia człowieka. Według japońskich i amerykańskich naukowców jest ich aż 86, w tym witaminy, minerały, przeciwutleniacze, olejki lotne. Ich szczególna kombinacja, według medycyny ludowej, pozytywnie wpływa na męskie libido (czytaj o zabójcach libido).

Przeciw stresowi i infekcjom

Dzięki magnezowi ma poprawiać funkcjonowanie układu nerwowego i zwiększać odporność na stres. Dzięki witaminie C zapobiega nowotworom i infekcjom. Furanokumaryny złagodzą obrzęki, żelazo wspomoże produkcję krwinek.

Więcej o magnezie

Więcej o witaminie C

Lekkostrawny, niskokaloryczny, bogaty w błonnik, wspiera tych, co na diecie. Oczywiście, żadne warzywo nie zastąpi zróżnicowanej, rozsądnej diety, właściwej dawki ruchu i szczypty optymizmu. Zarazem takie cenne dodatki do menu, jak seler, na pewno ułatwiają utrzymanie dobrej formy. Warto jeść nie tylko jego korzeń.

Naci moc

Seler naciowy doskonale sprawdza się w sałatkach, a zarazem działa oczyszczająco.

Czytaj więcej na ten temat, a także o zaletach innych korzeni: marchwi i pietruszki w tekście:

Jesienne warzywa: co właściwie w nich siedzi?

Zobacz także:

 Wygraj z przeziębieniem. 5 pogromców znajdziesz we własnej kuchni

Maniok w niektórych krajach tropikalnych bywa spożywany kilka razy dziennie Maniok w niektórych krajach tropikalnych bywa spożywany kilka razy dziennie Shutterstock

Maniok: gigant w tropiku?

Chociaż na świecie wśród upraw maniok zajmuje siódme miejsce z uwagi na znaczenie gospodarcze (tuż po zbożach i ziemniakach), w Polsce jest niemal zupełnie nieznany. Nic dziwnego: maniok, wytwarzana z niego mąka skrobiowa, a także tapioka (rodzaj kaszy, który powstaje z suszonego manioku) to podstawa diety w strefie tropikalnej. Ponieważ maniok nie wyróżnia się zasadniczo smakiem i wartościami odżywczymi (w korzeniu jest nieco witamin, białka i błonnika, ale mniej niż w wielu innych korzeniach), nie przyjął się poza nią, jak inne egzotyczne przysmaki roślinne.

Białko w liściach

Najcenniejszą częścią manioku są jego korzenie, gdyż obfitują w skrobię. W niektórych krajach afrykańskich dzięki niej maniok stał się głównym źródłem węglowodanów (czytaj o składnikach odżywczych i ich znaczeniu dla zdrowia). Jadalną częścią rośliny są czasem również liście spożywane jako warzywo. Są niezwykle cenne, bo zawierają sporo odżywczego białka. Niestety, koncentracja na odpowiedniej uprawie liści obniża plony korzeniowe, stąd zwykle część nadziemna zostaje zaniedbana przez plantatorów.

W walce z głodem

Maniok ratuje tysiące ludzi przed głodem. Nie może być spożywany w stanie surowym, ponieważ zawiera trujący glikozyd manihotoksynę, rozpadający się z wydzieleniem kwasu pruskiego. Maniok zawiera i inne substancje trujące, na czele z cyjankiem. Nawet słodki, czyli uważany za nietoksyczny, korzeń zawiera do 50 mg cyjanowodoru na kilogram świeżych korzeni ( gorzki 250 mg i więcej). Właściwości trujące maniok ma w pełni tracić po ugotowaniu, upieczeniu lub ususzeniu.  Są normy regulujące bezpieczne stężenia dla roślin uprawnych, a obróbka przemysłowa ma ostatecznie eliminować zagrożenia. Lekarze ostrzegają jednak, że regularne spożywanie manioku może negatywnie wpływać na pracę tarczycy, a ta przecież ma znaczenie dla sprawnego funkcjonowania niemal wszystkich narządów (czytaj o roli tarczycy). Kolejną wadą manioku jest jego krótki okres przydatności do spożycia, a proces suszenia pozbawia go cennej flory bakteryjnej.

Trwają intensywne prace naukowców, głównie genetyków, nad stworzeniem takich odmian manioku, które pozwolą rozwiązywać problem głodu w sposób bardziej bezpieczny dla ludzi.

Zobacz także:

Ranking najzdrowszych warzyw

Dobra kasza

Więcej o: