Amerykański serwis U.S. News and World Report od dekady publikuje na swoich łamach ranking najlepszych diet świata na dany rok, wybieranych i ocenianych przez dietetyków i lekarzy. W tym roku "na widelec" wzięto 41 diet. Przy ocenie każdej diety brane są pod uwagę następujące cechy: łatwość zastosowania, długoterminowe i krótkoterminowe korzyści dla zdrowia, bezpieczeństwo diety, jej wpływ na zmniejszenie ryzyka zachorowania na cukrzycę typu 2 oraz na zmniejszenie ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. A także pożywność diety, czyli czy dieta dostarcza wszystkich niezbędnych składników odżywczych, potrzebnych do zrównoważonego funkcjonowania organizmu.
W tym roku za najlepsze diety uznano:
Fleksitarianizm uznany został za trzecią w kolejności najlepszą dietę dla osób odchudzających się, a także dla diabetyków. Pod względem łatwości stosowania dieta fleksitariańska znalazła się na drugim miejscu, tuż po śródziemnomorskiej.
Termin feksitarianizm powstał z połączenia dwóch angielskich słów: flexible (czyli giętki, elastyczny) oraz vegetarian. To określenie oddaje dość wiernie istotę tej diety, jest to bowiem "elastyczny wegetarianizm", czyli sposób odżywiania się oparty o żywność pochodzenia roślinnego, w której jednak dopuszcza się jedzenie niewielkich ilości mięsa. Jest to dieta idealna dla osób, które pragną odżywiać się zdrowo, są na drodze do wegetarianizmu lub z powodów etycznych nie chcą już jeść mięsa. Niewielkie ilości mięsa i jego przetworów dopuszczalne są głównie, gdy nie można tego uniknąć, na przykład na przyjęciu czy w czasie podróży. Fleksitarianizm można rozumieć dwojako: po pierwsze, jako dietę ograniczającą ilość spożywanego mięsa na przykład do trzech razy w tygodniu lub też jako prowadzenie wegetariańskiej kuchni w domu i okazjonalne jedzenie mięsa poza domem.
Fleksitarianizm opiera się na zasadach racjonalnej, zbilansowanej diety, dostarczającej organizmowi wszystkich potrzebnych mu składników odżywczych i w tym punkcie nie różni się zanadto od zwykłych zasad żywienia. Opiera się jednak głównie na warzywach, owocach, natomiast mięso występuje w niej okazjonalnie i w niewielkich ilościach. Głównym dostarczycielem białka są tutaj rośliny strączkowe. Są to zatem: soja, soczewica, ciecierzyca, groch, fasola, bób. A także przetworzone, sfermentowane ziarna soi, czyli tofu czy tempeh oraz tzw. mleka roślinne. Fleksitarianizm akceptuje jedzenie nabiału, jajek oraz ryb.
Jest to jakby wegetarianizm w wersji light - ma wszystkie prozdrowotne zalety diety roślinnej, a jednocześnie niesie ze sobą korzyści wynikające z ograniczenia spożycia mięsa. Fleksitarianizm rozumie, że trudno jest zmienić nawyki żywieniowe nagle, z dnia na dzień, że trzeba to robić stopniowo i dać sobie - i organizmowi - czas na przyzwyczajenie się do nowych smaków. I że można, od czasu do czasu, zatęsknić za soczystym stekiem lub niedzielnym obiadem u mamy.
Do promocji fleksitarianizmu przyczyniła się na zachodzie Europy także akcja "Meat-Free Monday", którą wspierały gwiazdy, takie jak Paul McCartney, Richard Branson, Emma Thompson i Jamie Oliver.
Fleksitarianizm jest dietą łatwą w stosowaniu. Nie musimy kupować, jak podkreślają zwolennicy diety, żadnych wymyślnych składników, można bazować na zwykłej, ogólnie dostępnej żywności. Nie ma też zbyt wielu rygorystycznych zasad, z wyjątkiem ograniczenia liczby posiłków mięsnych. Jest też po prostu korzystna dla kieszeni, bo teraz nie kupujemy już drogiego mięsa, tylko znacznie tańsze warzywa.
Uważa się nawet, że bycie flexi to nie tylko dieta, ale i styl życia. Oznacza bowiem troskę o jakość jedzenia, ale także o los zwierząt oraz o przetrwanie naszej planety. Produkcja mięsa jest bowiem bardzo obciążająca dla środowiska. Ogromne stada zwierząt oznaczają zwiększoną produkcję dwutlenku węgla oraz, co niebagatelne, kilkakrotnie większe zużycie wody niż przy produkcji roślinnej. Ponadto, hodowla zwierząt zajmuje coraz większe połacie ziemi. Nie mówiąc już o przejmowaniu coraz to nowych obszarów pod uprawę roślin na paszę dla zwierząt, kosztem lasów i innych upraw, co dodatkowo pogarsza bilans wodny naszej planety.