Algi w medycynie estetycznej. Skąd ta popularność?

Algi działają regenerująco, łagodząco i odmładzająco. Nic dziwnego, że trafiły do naszych kuchni i żołądków, ale też ich moc wykorzystuje medycyna estetyczna. Najczęściej sprawdzają się jako jako jeden ze składników preparatów złożonych, bo według aktualnie obowiązującej wiedzy wówczas możliwe jest optymalne, kompleksowe działanie.

Algi morskie to po prostu wodorosty (glony). Różnią się między sobą głównie rozmiarem (mogą mieć od kilku milimetrów do kilku metrów długości) i barwą. Ze względu na kolor dzielimy je na:

  • zielenice,
  • krasnorosty (o kolorze czerwonym),
  • brunatnice (brunatne).

Dlaczego algi są zdrowe?

Barwa glonów zależy przede wszystkim od tego, na jakiej głębokości żyją rośliny i ile światła do nich dociera (zazwyczaj im bliżej powierzchni wody, tym są jaśniejsze). Barwniki mają spory wpływ na właściwości prozdrowotne roślin (czytaj więcej na ten temat), ale generalnie wszystkie algi to cenne źródło minerałów i witamin.

Wodorosty obfitują w biopierwiastki:

  • przyjazny kościom wapń,
  • krwiotwórcze żelazo
  • potas, bardzo potrzebny nerwom i mięśniom,
  • jod, kontrolujący prawidłową produkcję hormonów tarczycy, wspierający odporność i prawidłowe spalanie tłuszczów.

Wodorosty zawierają również witaminę E (zwaną witaminą młodości), witaminę K, kojarzoną z układem kostnym i krążenia oraz witaminy z grupy B

Algi to także skarbnica dobrego białka, węglowodanów i błonnika. Nic zatem dziwnego, że na całym świecie człowiek wprowadził je do diety, chociaż w Polsce wciąż są nowością. Najczęściej spotykane jadalne algi to:

  1. Nori, czyli suszone i zapiekane wodorosty w arkuszach, rodem z Japonii. Wśród nich najczęściej spotykane są krasnorosty. Częsty dodatek do sushi.
  2. Wakame - to gatunek brunatnic, które w kuchni japońskiej uznawane są za warzywo. Dodawane do zup misoshiru. Są bogatym źródłem białka oraz węglowodanów (skrobi) i błonnika. Sprzedawane suszone. Po zalaniu wodą pęcznieją i znacznie zwiększają objętość. zwiększą wtedy swoją objętość kilka razy więc już niewielka ilość, np. jedna płaska łyżeczka zalana szklanką wody wystarczy na porcję dla 1 osoby.
  3. Spirulina- te sinice mają nawet 70% białka w suchej masie. Są dobrym źródłem magnezu, beta-karotenu oraz witamin (C, E, K). Niestety mają ostry, intensywny zapach – polecam dodawać je do zielonych, owocowych koktajli i nie więcej niż 1/2 łyżeczki na 300-400 ml płynu.
  4. Chlorella - bogate w białko zielone glony.

Algi działają nie tylko od środka

Nawilżanie, regenerowanie, gojenie... Nic dziwnego, że algami zainteresowała się medycyna estetyczna. Wodorosty są dodawane do wielu kosmetyków, a także wykorzystywane podczas profesjonalnych zabiegów w gabinecie. 

Najczęściej nie są stosowane samodzielnie - dopiero w połączeniu z innymi składnikami zapewniają optymalne efekty.

Powierzchniowe działanie często jest łagodne, co ma dobre i gorsze strony. Algi rzadko wywołują alergie, a nawet działają leczniczo na wyjątkowo wrażliwą skórę. Bywają rozwiązaniem dla osób, które źle znoszą zabiegi z użyciem intensywnie działających substancji chemicznych.

Guam, czyli algi w medycynie estetycznej

Przykładem zabiegu, który wykorzystuje moc alg, jest GUAM Body Wrapping, polecany przez doktora Roberta Chmielewskiego, specjalistę medycyny estetycznej*.
To zabieg, który pozwala modelować każdą część ciała. Pobudza krążenie krwi i limfy, a w efekcie sprzyja:

  • wyszczupleniu,
  • wygładzeniu, 
  • redukcji cellulitu,
  • poprawie ogólnego stanu skóry.

Wykorzystywany do zabiegu koncentrat wpływa dobroczynnie na skórę: ujędrnia, nawilża, wygładza oraz dostarcza niezbędnych składników odżywczych, nadając jej długotrwałą miękkość i elastyczność. Stanowi doskonałe uzupełnienie kuracji odchudzającej.

Zobacz także: Piękne, czterdziestoletnie - najlepsze zabiegi na twarz, polecane przez doktora Roberta Chmielewskiego:

Zobacz wideo

GUAM Body Wrapping składa się z dwóch części.

Pierwsza polega na wmasowaniu w skórę błotnego koncentratu Fanghi d’alga GUAM. Zawiera on kombinację ekstraktów roślinnych z bluszczu, kasztanowca, olejków esencjonalnych z cytryny i oregano, a przede wszystkim naturalne składniki pochodzenia morskiego, takie jak:

  • algi,
  • glinka,
  • sole mineralne.

Preparat bardzo skutecznie walczy z cellulitem oraz nadmiarem tkanki tłuszczowej. Dzięki opatentowanej formule antycellulitowej efekty widoczne są już po pierwszym zastosowaniu. Efektywność stosowania terapii została potwierdzona badaniami klinicznymi.

Drugi etap zabiegu polega na na specjalistycznym owinięciu ciała elastyczną folią. Owijać można całe ciało, lub jego pojedyncze partie. Silny ucisk wywołany owinięciem wymusza drenaż limfatyczny oraz doskonale pobudza krążenie krwi. Ciepło towarzyszące zabiegowi sprzyja redukcji tkanki tłuszczowej.

Efekty zabiegu

Czego można się spodziewać po takiej sesji?

Najważniejsze zalety GUAM Body Wrapping:

  • Wyszczuplenie w obszarach objętych zabiegiem nawet o kilka centymetrów.
  • Wygładzenie skóry.
  • Zredukowanie cellulitu.
  • Ujędrnienie, nawilżenie i generalnie poprawa stanu skóry, w tym jej elastyczności
  • Likwidacja obrzęków.

Specjaliści rekomendują dla najlepszych efektów powtórzenie zabiegu  pięć razy. Przeciwwskazaniem jest ciąża i aktywna opryszczka. By jak najdłużej utrzymać efekty, po zabiegu powinno się stosować odpowiednie kosmetyki.

Jeden zabieg w profesjonalnym gabinecie to koszt ok. 200 zł.

* Dr Robert Chmielewski (w naszym filmie) - chirurg, specjalista medycyny estetycznej, członek sekcji medycyny estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, wykładowca w Europejskim Centrum Szkoleniowym Anti-Aging. Autor wielu artykułów prasowych, ekspert w licznych programach, powszechnie znany dzięki telewizyjnym metamorfozom. Przyjmuje w Prime Clinic.

Więcej o: