Tylko w reklamach zaparcia, gazy, problemy z zębami czy zmiany skórne to dobry temat do pogaduszek. W rzeczywistości wiele osób nie umie o tym rozmawiać nawet z lekarzem. Leczenie bywa banalnie proste, ale jest możliwe tylko wtedy, gdy spróbujesz.
Czasem pomagają domowe sposoby. Kiedy indziej konieczna jest pomoc lekarza. To złudzenie, że jeśli znasz objaw (np. nadmierne pocenie, wysypka, nieświeży oddech) to przyczyna jest oczywista. Nieprawidłowa dieta czy higiena? Ekstremalna pogoda? To nie takie proste...
Poznaj możliwe przyczyny i dowiedz się, gdzie szukać pomocy. Czasem drobna zmiana może odmienić życie.
Jeśli puszczasz wiatry do 15 razy dziennie, prawdopodobnie jesteś zdrowy. Nawet nieco wyższy wynik również nie musi jeszcze oznaczać problemów medycznych, ale już jest wskazaniem do konsultacji z internistą, który w razie potrzeby odda cię w ręce gastrologa. Warto z nim porozmawiać także wtedy, gdy ilość bąków nagle się zwiększyła bez wyraźnej przyczyny lub ich zapach stał bardziej nieznośny.
Dołącz do serwisu Zdrowie na Facebooku!
Gazy: sprawa indywidualna
Ludzki organizm produkuje dziennie od 180 do 720 g gazu i musi on znaleźć ujście. Chociaż gazy zgromadzone w jelitach są bezwonne, ich zapach zmienia w wyniku fermentacji. Im większe problemy trawienne, wolniejsza przemiana materii, tym bardziej 'zepsute' resztki. Wówczas wytwarzasz więcej gazów, w tym metanu, oraz kwasów, które sprawiają, że bąki są wyjątkowo cuchnące.
To możesz zrobić sam
Osoby, które mają skłonność do nadprodukcji gazów, powinny ograniczyć spożycie:
- wszelkich gazowanych napojów,
- kapusty i jej krewniaków,
- warzyw strączkowych,
- cebuli (zwłaszcza smażonej),
- buraków,
- kalarepy.
Uważać trzeba też na surowe owoce, orzechy, kasze i pieczywo gruboziarniste, ostre przyprawy, a nawet alkohol i słodycze.
Dodawaj do potraw imbir, majeranek, kminek, mięte czy owoce jałowca. Ułatwiają trawienie, zatem produkcja gazów może się zmniejszyć.
Palenie papierosów, żucie gumy i gadulstwo - to kolejne czynniki sprzyjające nadmiarowi gazów.
Uciążliwe wiatry: czasem choroba...
Nadmiar gazów i bolesne wzdęcia mogą się pojawić u osób zakażonych pasożytami (szczególnie lamblią), z chorą trzustką, pęcherzykiem żółciowym czy cierpiących na zespół jelita drażliwego. Czasem obfite bąki świadczą nawet o problemie z nerkami, układem krążenia lub o nerwicy. W przypadku podejrzenia przyczyny w układzie pokarmowym, internista zapewne skieruje cię do gastrologa. O wyborze innego specjalisty często decydują dodatkowe badania (krwi, moczu, rtg, itp.).
Zdecydowanie więcej na ten temat:
Krępujące wiatry - strażnicy zdrowia?
Swędzenie odbytu - wszystkie przyczyny i metody leczenia
Zobacz:
Niektórym zlewne poty zdarzają się tylko w wyniku przegrzania, innym w sytuacji stresowej, jeszcze innym jakby 'bez powodu'. Niemal wszystkim można skutecznie pomóc, chociaż różnymi metodami. Nie ma precyzyjnej definicji hiperhydrozy, czyli nadpotliwości, bo twoja ocena też się liczy.
Niby normy, ale...
Zakłada się, że na kliniczną nadpotliwość, niejednokrotnie uwarunkowaną genetycznie, cierpi 1-2% populacji. Większość z nas w ciągu doby traci wraz z potem 800-1000 ml wody. Bywa jednak, że naturalna 'norma' to nawet trzy litry, a w skrajnych warunkach (morderczy trening, upał, silny stres) człowiek może wypocić ponad 10 litrów.
Jeśli pocisz się wyraźnie bardziej niż inni, prawdopodobnie cierpisz na nadpotliwość. Zarazem te 'prawidłowe' 3 litry również mogą skutecznie uprzykrzyć życie.
Za bardzo się pocisz: co robić?
Gdy noszenie przewiewnych ubrań, dbanie o higienę i używanie antyperspirantów nie pomaga, możesz jeszcze wypróbować dostępne w aptekach blokery (reduktory) potu. Brak zadowalających wyników powinien cię przekonać do wizyty u dermatologa (aktualnie niezbędne skierowanie) lub endokrynologa (również kieruje lekarz pierwszego kontaktu). Dzisiaj 'nadpotliwym' przychodzi z pomocą nawet laser, zabiegi jonoforezy lub z wykorzystaniem botoksu.
Gdy nadpotliwość to tylko objaw
Samo zablokowanie potu to czasem droga donikąd. Nadpotliwość bywa objawem choroby. Zwykle po innych symptomach można namierzyć winowajcę.
Nadmiar potu, ale i przewlekłe zmęczenie, nasilone pragnienie, zwiększone oddawanie moczu, bywa objawem cukrzycy. Można ją przeoczyć we wczesnym stadium (Więcej na ten temat)
Nagłe zlewne poty i osłabienie, napady głodu, drżenie mięśni, nerwowość, występują także przy nowotworach trzustki. Nocne poty to objaw co najmniej kilku chorób nowotworowych. Jeśli towarzyszy im powiększenie węzłów chłonnych, nie można wykluczyć białaczki, chłoniaka czy ziarnicy.
Czytaj: Powiększone węzły chłonne - co robić?
Otyłość, nerwica, nadczynność tarczycy - to kolejne problemy ze zdrowiem, którym towarzyszy nadprodukcja potu.
Nie chcemy cię straszyć, jednak pamiętaj, że banalny objaw bywa sygnałem poważnych problemów i warto wykonać kontrolnie podstawową diagnostykę, by się upewnić, że wszystko jest w porządku.
Zobacz także:
Uwaga! 'Kto snuje, nie czuje'. Czasem osoba odrzucana z powodu nieprzyjemnej woni nawet nie wie, że ma problem. Prawdziwy przyjaciel dyskretnie o tym powie - to może być objaw kłopotów zdrowotnych.
Bakterie, tryb życia...
Świeży pot, nawet obfity, zdrowego człowieka jest bezwonny. Brzydki zapach ciała nie oznacza jednak od razu choroby.
Pocąc się, karmisz bakterie bytujące na skórze. To one odpowiadają najczęściej za wydzielaną woń. Zarazem pot na kacu, osoby palącej czy takiej, która marnie się odżywia, bywa szczególnie przykry. Pocenie służy nie tylko termoregulacji, ale i pozbyciu się toksyn z organizmu. Znaczne ich nagromadzenie prowadzi do większego 'wyrzutu'.
Nie twoja wina
Leki (np. przeciwtrądzikowe), a nawet niektóre suplementy diety, mogą wpływać negatywnie na woń ciała. Znaczenie mają także niedobory konkretnych składników odżywczych, choćby cynku czy witaminy B12. Uwaga! Te nie muszą wynikać tylko z nieprawidłowości w diecie, ale i zaburzeń wchłaniania. Jeśli masz wrażenie, że prawidłowo się odżywiasz, miewasz problemami z wypróżnianiem (luźne stolce, nieprawidłowo przetrawione, itd.), sprawę trzeba wyjaśnić z lekarzem gastrologiem.
Czytaj także: Wygląd stolca - o czym świadczy
Czasem choroba
Choroby nerek, tarczycy, cukrzyca, grzybica (w tym wewnętrzna - układu pokarmowego) - to tylko niektóre schorzenia, które mogą się ujawnić za pomocą brzydkiego zapachu ciała. Odwiedź lekarza pierwszego kontaktu, który za pomocą prostych badań (np. badanie moczu, poziom cukru we krwi, morfologia) będzie w stanie ocenić czy za nieświeżością nie kryje się choroba.
Ten, kto nadmiernie się poci, bywa zestresowany, nawet wyalienowany, czasem zagrożony depresją. Tymczasem stres nasila samo pocenie, a co gorsza: może wpływać na to, że pot fatalnie pachnie. Kwadratura koła, z której czasem naprawdę trudno wyjść. Jeśli podejrzewasz, że problem z potem ma podłoże emocjonalne, domowe sposoby zawiodą, środki bez recepty nie pomogą opanować sytuacji i nie przywrócą ci pewności siebie, nie zwlekaj z wizytą u psychiatry lub sprawdzonego psychoterapeuty. Z nadmiernym stresem trzeba walczyć, a radykalne metody leczenia w końcu pomogą zwyciężyć.
Zobacz:
Nieprzypadkowo w pierwszej kolejności przyczyn cuchnącego oddechu (halitozy) szuka się w jamie ustnej. Najczęściej spowodowany jest on bowiem niedokładnym myciem zębów, ale także dziąseł i języka i niewłaściwym oczyszczaniem protez.
Zarazem: prawidłowa higiena to za mało, gdy masz chorobę uzębienia (np. próchnicę, zgorzel), bakteryjne zapalenie dziąseł, grzybicę jamy ustnej, owrzodzenia i przetoki w jamie ustnej. Zatem konsultacja stomatologiczna to pierwsze, co należy zrobić, gdy brzydko pachnie z ust.
Laryngolog - krok drugi
Nieświeży oddech nasila się u osób przebywających w klimatyzowanych pomieszczeniach i oddychających przez usta. W obu tych grupach dominują te same problemy ze zdrowiem: schorzenia laryngologiczne. Zapalenie błon śluzowych nosa, gardła, zatok lub migdałków mogą objawiać się przykrą wonią. Przy chorobach przewlekłych inne objawy (ropny katar, ból gardła, głowy) czasem nie są tak wyraźne, jak nam się zdaje.
Więcej na ten temat:
Migdałki u dorosłych - problem czy nie?
Nieświeży oddech z brzucha? Rzadko, ale...
Higiena prawidłowa, zęby zdrowe, laryngolog 'nic nie widzi'... Jeśli mimo tego wciąż twój oddech jest nieprzyjemny, trzeba szukać przyczyny, najlepiej z pomocą lekarza pierwszego kontaktu. Ten na podstawie diagnostyki może skierować cię do gastrologa (czasem nieświeży oddech towarzyszy chorobie wrzodowej, ostrym nieżytom żołądka, zespołowi złego wchłaniania), zdiagnozować cukrzycę czy problem z nerkami.
Czytaj o:
Dla tych, co wolą oglądać, więcej o wstydliwych dolegliwościach:
Grzybica, łuszczyca, łojotokowe zapalenie skóry, nawet pozornie banalny trądzik czy łupież: właściwie każdy problem dermatologiczny, który daje wyraźne, zauważalne dla otoczenia objawy, może stać się źródłem kompleksów, społecznego wykluczenia, a nawet wymagającej leczenia depresji. Problem nasila fakt, że mity i niewiedza na temat wielu schorzeń skórnych, sprzyjają ostracyzmowi. Wiele osób boi się 'zarażenia' nawet w przypadku schorzeń, które są uwarunkowane genetycznie i 'same się nie roznoszą'. To chorym nie pomaga.
Choroby skóry: groźne mity
Wiele osób z problemami skórnymi nie zgłasza się do lekarza lub szybko poddaje, gdy pierwsza zaproponowana kuracja zawodzi, wierząc, że 'i tak nic się nie da zrobić'. Zwłaszcza, jeśli próbują środków bez recepty, reklamowanych jako niezwykle skuteczne. Tymczasem powszechnie stosowane preparaty 'na grzybicę' to środki profilaktyczne, a kiedy grzyby już zaatakują, potrzebne są leki kierunkowe, na receptę, niejednokrotnie dobierane w oparciu o badania mykologiczne. Podobnie się rzecz ma ze skutecznością zwykłych szamponów przeciwłupieżowych.
W przypadku problemów dermatologicznych zdajemy się nie do końca dostrzegać postęp medycyny. 'Dzioby' po trądziku można dziś leczyć za pomocą lasera frakcyjnego. Nawet chorzy na nieuleczalną łuszczycę, w bardzo poważnym stanie, wracają do formy i życia społecznego dzięki leczeniu biologicznemu. Fakt, na terapię trudno się dostać, są formalne problemy, jednak warto o siebie walczyć.
Więcej na ten temat:
Nie bój się chorób skóry - prawda o najczęstszych schorzeniach
Łuszczyca - zdjęcia osób przed i po terapii biologicznej
Zobacz także:
Odbijanie po posiłku to odruch fizjologiczny, pozwalający się pozbyć nadmiaru powietrza z żołądka. Im bardziej łapczywie jesz i im większe porcje zjadasz, tym go więcej. Wolniej i mniej - to najprostszy sposób na ograniczenie 'bekania'. Uwaga! Napoje gazowane to porcja gazów ekstra - na pewno ci nie służy. Podobnie jak żucie gumy, palenie papierosów i picie przez słomkę - każda z tych czynności sprzyja połykaniu nadmiaru powietrza.
Czy to coś poważnego?
Wielu pacjentów podejrzewa, że nadmierne odbijanie to objaw poważnej choroby. Szczęśliwie, bardzo rzadko mają rację. Patologiczne odbijanie, któremu często towarzyszy nieprzyjemna woń, to objaw zaburzeń motoryki układu pokarmowego: problemu żołądkowego, jelitowego. Najczęściej takie schorzenia są wykluczane za pomocą gastroskopii (czytaj: jak się do niej przygotować?), rtg układu pokarmowego z kontrastem, czasem (przy podejrzeniu problemu z przełykiem) manometrii przełyku (więcej na ten temat).
Czkawka to nie to samo!
Częstych, rytmicznych skurczów przepony (mięśnia oddzielającego klatkę piersiową od jamy brzusznej), czyli czkawki właściwie nie da się uniknąć. Przychodzi sama i zwykle sama mija. Najczęściej domowe sposoby (wstrzymanie oddechu, szybkie wypicie szklanki wody, zjedzenie 2 łyżek cukru) rzeczywiście skutkują.
Uwaga! Wyjątkowo uciążliwych, nawracających czkawek nie wolno lekceważyć. Bywają czasem spowodowane guzem śródpiersia, zapaleniem otrzewnej czy nowotworem jamy brzusznej. Nie podejrzewaj od razu poważnego schorzenia, ale rozmowa z lekarzem pierwszego kontaktu na pewno wskazana.
Zobacz także: