Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Cebula jest znana i lubiana od tysięcy lat. Prawdopodobnie uprawiano ją już 5000 lat przed naszą erą - już wtedy znano dobrze właściwości lecznicze i wartości odżywcze cebuli. Dziś cebula rośnie we wszystkich krajach i święci tryumfy w wielu kuchniach. Czasem przedstawia się ją jako symbol prostactwa i braku obycia - niesłusznie, bo to warzywo smaczne i cenne.
Wszyscy znamy legendarny syrop z cebuli (przepis znajdziesz tutaj), który skutecznie rozprawia się z przeziębieniem. Syrop z cebuli działa wykrztuśnie i wspiera odporność organizmu. Cebula, podobnie jak czosnek, ma silne działanie bakteriobójcze, dzięki czemu potrafi działać jak naturalny antybiotyk. To przeciwnik, który jest w stanie stawić czoła nawet gronkowcowi złocistemu. Cebula pomaga leczeniu infekcji, stymuluje gojenie się ran. Okłady z cebuli (np. kompresy nasycone sokiem cebulowym) są przydatne w walce z czyrakami, ropniami, ranami, trądzikiem.
Cebula zawiera witaminę C, a także witaminy z grupy B, E, H, PP i K. Ma w sobie cynk, potas, magnez, fosfor, wapń i sód. Siarczki, czyli olejki eteryczne cebuli, nadają jej charakterystyczny zapach. Witamina C wzmacnia nasz układ odpornościowy, jest też antyoksydantem (przeciwutleniaczem), który walczy z nadmiarem wolnych rodników powodującym starzenie się i powstawanie nowotworów.
> Przeczytaj: Olejki w walce z przeziębieniem i grypą
Cebula działa moczopędnie. Pomoże zatem osobom z infekcjami dróg moczowych, a także zaburzeniami wydalania moczu. Cebula obniża ciśnienie krwi. Naukowcy podejrzewają, że zmniejsza poziom "złego" cholesterolu LDL. Ma błonnik, a więc ułatwia wypróżnianie, nie powinna być jednak spożywana przez osoby z poważnymi problemami z żołądkiem, wątrobą czy nerkami.
Uwaga! Witamina C zawarta w cebuli jest wrażliwa na wysoką temperaturę. Oznacza to, że podczas smażenia czy gotowania traci wiele ze swoich właściwości. Najzdrowsza jest cebula jedzona na surowa lub w postaci soku. Takiej formy cebuli powinny jednak unikać osoby z problemami żołądkowymi - cebula jest ciężkostrawna! Wyjście z tej sytuacji to spożywanie zielonej części cebuli, czyli cebulowego szczypiorku. Ma on nawet dwa razy więcej witaminy C niż sama cebula.
Warto zwrócić uwagę na to, że cebula nie wzrusza nas, gdy nie jest pokrojona. Dopiero w trakcie siekania naruszamy jej strukturę, w wyniku czego z przerwanych komórek cebuli wychodzą enzymy. Alliinaza, jeden z nich, reaguje z siarkową substancją, która również wydziela się po przerwaniu struktury komórkowej. W wyniku reakcji wytwarza się gaz, który poprzez reakcję z wodą tworzy kwas siarkowy. Gdy dociera do naszych oczu, dochodzi do neutralizacji kwasu - wtedy dopada nas wzmożone łzawienie.
Co robić w takiej sytuacji? Przede wszystkim - nie trzeć oczu! Ręce mamy przecież pokryte sokiem z cebuli, który tylko pogorszy sprawę. Najlepiej oddalić się z miejsca zdarzenia i przewietrzyć kuchnię, wrócić po chwili i kroić cebulę z zachowaniem rozsądnej odległości od oczu. Pomoże zmoczenie cebuli jeszcze przed krojeniem lub nawet krojenie jej pod wodą. Cebula będzie mniej agresywna także wtedy, gdy ją schłodzimy. Przed płaczem uchronią także gogle - trudno chyba jednak znaleźć kogoś, kto by ich używał.
Cebuli nie przechowuj w lodówce - połóż ją w suchym, zacienionym miejscu. Napoczętą cebulę zjedz jak najszybciej, ponieważ może szybko zacząć wydzielać nieprzyjemny zapach (a odór zgniłej cebuli to coś, czego nie życzy się najgorszemu wrogowi). Podczas zakupów szukaj cebuli, która ma twarde, cienkie liście.
> Gorzki lek najlepiej leczy? Skądże! Wzmacniaj odporność z przyjemnością
> Wygraj z przeziębieniem. 5 pogromców znajdziesz we własnej kuchni