Najprawdopodobniej pomysł na jogurt narodził się w Indiach. Z tureckiego "ya - urt" to po prostu kwaśne mleko. Szczególnie sprawdza się w ciepłe dni - dla ochłody. Poranki już zbyt chłodne? Jogurt cię nie wyziębi, ale orzeźwi, będzie łatwiej wstać.
Czytaj także: Ciężki poranek? Poznaj winowajców!
Wybierając ten naturalny, zaoszczędzimy sobie nie najlepszej postaci cukru i podejrzanych dodatków (mogą zawierać sztuczne barwniki, aromaty i żelatynę), którymi raczą nas producenci dla dodania smaku i atrakcyjnego wyglądu.
Taki jogurt też mniej kalorii, więc nie utuczy. Kubeczek (150g) jogurtu naturalnego to średnio 90 kcal, ten owocowy to zazwyczaj co najmniej 150 kcal (produkty o mniejszej zawartości tłuszczu będą mniej energetyczne, o większej natomiast - bardziej). Wersja bez dodatku cukru i stosunkowo niskiej zawartości tłuszczu (do1,5 proc.) to wersja optymalna.
Jako że jogurt jest napojem fermentowanym, jest lepiej tolerowany przez układ pokarmowy niż zwykłe mleko i nawet 3 razy szybciej od niego trawiony. To dobry pomysł szczególnie w przypadku osób źle trawiących laktozę - z jogurtu przyswaja się lepiej. Uwaga, z biegiem lat tolerancja na laktozę ulega zmniejszeniu, dlatego dorosłym zaleca się raczej sięganie po produkty fermentowane.
Głównym atutem jogurtu jest jednak wapń, potrzebny zębom i kościom. Na tej płaszczyźnie mleko także musi ustąpić pola swemu fermentowanemu krewniakowi. Ma go i mniej (0,7 l jogurt ma go tyle co litr mleka) i jest on gorzej przyswajalny. W jogurcie więcej też aminokwasów i witamin z grupy B.
Poza tym na korzyść jogurtu przemawiają zawarte w nim dobroczynne bakterie (probiotyki). Zwalczają one chorobowe mikroby występujące w jelitach (bakterie, grzyby itp.) i pomagają rozkładać znajdujące się tam treści pokarmowe. Ich ilość w jogurtach bywa różna. Im ich więcej, tym lepiej dla naszej odporności i sprawnego trawienia.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Rano wszystkie narządy, w tym mózg, łakną węglowodanów - głównego paliwa zapewniającego nam energię do działania, tak na poziomie fizycznym, jak i umysłowym. Aby dostarczyć sobie siły na dłuższy czas i uchronić się przed gwałtownymi skokami i upadkami poziomu cukru, które nie dość, że powodują napady wilczego apetytu, to jeszcze bardzo obciążają trzustkę, powinniśmy dostarczać sobie raczej węglowodany złożone niż proste.
Doskonałym ich źródłem będzie owsianka. Ten znany od niepamiętnych czasów prosty posiłek wraca do łask. Co więcej można go konsumować w niezliczonej ilości wariacji. Na ciepło i na zimno, na słodko i bardziej wytrawnie, z dodatkami czy bez.
Co płatki owsiane, z których powstaje, w sobie mają? To nie tylko drogocenny zasilacz mocy umożliwiającej sprawne myślenie i napływ sił fizycznych. Obfitują także w błonnik, czyli substancję balastową ułatwiającą przesuwanie treści pokarmowych w jelitach oraz zapewniającą sytość. Słowem: dobrze trawimy i czujemy się przyjemnie wypełnieni. Owies, co może mniej oczywiste, jest też bardzo dobrym źródłem białka roślinnego. Zawiera więcej tłuszczu niż inne zboża, ale nie należy się tego bać - owies dostarczy nam bardzo wartościowych tłuszczów nienasyconych, które zapobiegają zatykaniu się naczyń krwionośnych, dzięki czemu chronią m. in. przed schorzeniami układu krążenia (np. przed miażdżycą).
Duża dawka witamin z grupy B (m. in. witaminę B1, B2, PP) dodatkowo wspomaga nasz intelekt: pamięć, koncentrację i procesy przetwarzania informacji, koi nerwy i łagodzi napięcia. Witamina E doda urody skórze, włosom i paznokciom. Owies doładuje nas również w niezbędne minerały: ułatwiający gojenie się ran i chroniący przed problemami skórnymi cynk, niezbędny mięśniom potas, wspierający układ nerwowy magnez i zapobiegające anemii żelazo. Brzmi zbyt pięknie? Płatki owsiane mają też wady. Chodzi szczególnie o stosunkowo duże ilości kwasu szczawiowego, który ze względu na działanie kwasotwórcze w większych ilościach może powodować np. wzdęcia i bóle brzucha. Z tego względu płatki owsiane tak, ale nie przesadź z wielkością czy ilością porcji na raz.
Maliny są nie tylko smaczne. Mają też wiele cenionych właściwości zdrowotnych. Dobrze radzą sobie choćby ze zbijaniem gorączki czy przeziębieniem, pomagają walczyć z wirusami. Obyczaj picia malinowej herbatki nie wziął się przecież znikąd. Maliny to owoce pobudzające gruczoły potowe do pracy. Dzięki zawartości kwasu salicylowego wzmagają potliwość organizmu, a przez to obniżona zostaje temperatura ciała. Z tego względu poleca się je osobom przeziębionym, ale też profilaktycznie.
Obawiasz się, że nie masz dostępu do świeżych owoców? Mrożone też są zdrowe i tracą niewiele cennych właściwości: wszystko na ten temat
W malinach kryje się cała gama witamin i minerałów. Poczynając od witaminy C, która nie dość, że wspiera układ odpornościowy, to jeszcze jest silnym antyoksydantem dbającym o zachowanie młodości komórek ciała. Maliny dostarczą także witaminy E i witamin z grupy B, szczególnie kwasu foliowego (witaminy B9). Kwas foliowy z witaminą C doskonale współgrają z żelazem, które również w owocach się skrywa. Takie zestawienie zapewnia dużą przyswajalność wszystkich trzech i stanowi doskonałą broń w walce z niedokrwistością. To dobra propozycja dla kobiet w ciąży lub planujących ciążę, a także pań o obfitych krwawieniach menstruacyjnych.
Co dobrego jeszcze w tych owocach drzemie? Owoce dostarczą potasu i magnezu. Zawierają jednak puryny, dlatego nie są zalecane osobom cierpiącym na dnę moczanową i niewydolność nerek.
Borówka amerykańska podbiła serca naukowców ze względu na zbawienny wpływ na układ nerwowy. Badania wykazały, że owoce chronią nas przed zmianami neurodegeneracyjnymi mózgu. Pod tym względem nie dorównują im ani inne owoce, ani swojskie jagody. Te dorodne owoce stanowią naturalny doping dla naszej pamięci i koncentracji. U myszy, których dieta oparta była na borówkach w nadzwyczajnie dużych dawkach, zaobserwowano dużo wyższą sprawność intelektualną niż u myszy, których borówkami nie żywiono. Efekt ten utrzymywał się u starszych osobników.
Inne amerykańskie badania pokazały, że poprawę pamięci krótkotrwałej i długotrwałej u osób starszych pod wpływem spożycia borówek można zaobserwować już po 12 tygodniach. Eksperci twierdzą, że za sprawą obecnych w borówkach flawonoidów możliwe jest zwiększenie połączeń nerwowych w mózgu. Ze względu na obecność fitoestrogenów działają ochronnie w pewnej mierze chronią przeciwko nowotworom hormonozależnym. Nic tylko jeść!
Co oznacza dla zdrowia spożycie takiego posiłku?
Węglowodany złożone z płatków owsianych sycą na długo, więc nie czekają cię wahania poziomu cukru we krwi i napady głodu.
Dopływ energii poczujesz jednak niemal natychmiastowo za sprawą cukrów prostych pochodzących z owoców.
Za takie śniadanie wdzięczne ci będą zszargane nerwy, czyli układ nerwowy. Wszystko dzięki sporej dawce witamin z grupy B zawartych we wszystkich powyższych składnikach w duecie z magnezem. Takie połączenie działa przeciwdepresyjnie i kojąco. To też propozycja wege dla tych, którzy mają problemy z niedoborami żelaza. Usprawni procesy trawienne (dzięki błonnikowi i witaminom z grupy B) - pod warunkiem, że nie przesadzimy z ilością płatków owsianych (to może skończyć się problemami gastrycznymi). Po spożyciu takiego śniadania z listy odhaczamy główny budulec ciała - aminokwasy i dbające o układ krążenia nienasycone tłuszcze. Wszystko w towarzystwie wysłanników młodości antyoksydantów z owoców. Możemy też być trochę spokojniejsi o zdrowie kości. Życzymy smacznego!