Nefrolog to specjalista, który zajmuje się przede wszystkim poważnymi schorzeniami nerek, a także innych części układu moczowodowo-pęcherzowego. Niejednokrotnie blisko współpracuje z urologiem, który akurat nerkami zajmuje się przede wszystkim w wymiarze inwazyjnym (zabiegowym), a w zakresie fizjologii głównie konsultuje mężczyzn i ich problemy moczowodowo-płciowe.
Lekarz pierwszego kontaktu kieruje chorego do nefrologa zazwyczaj wtedy, gdy wstępna ocena stanu nerek i dróg moczowych sugeruje, iż pacjent nie wymaga zabiegu operacyjnego. Nefrolog bowiem to specjalista od problemów czynnościowych, leczonych najczęściej zachowawczo. Trzeba jednak pamiętać, że taka terapia niejednokrotnie stanowi tylko część procesu leczenia, np. w przypadku ciężkich chorób nerek. Dlatego nefrolodzy niejednokrotnie bardzo blisko współpracują z urologami (nawet w ramach jednego oddziału szpitalnego), specjalizującymi się przede wszystkim w leczeniu inwazyjnym (operacyjnym) i prowadzą wspólnie pacjenta, wymagającego zarówno działań chirurgicznych, jak i terapii farmakologicznej. Niejednokrotnie, po hospitalizacji, chory zostaje objęty stałą opieką poradni nefrologicznej.
Skierowanie do nefrologa nie musi oznaczać jeszcze poważnego schorzenia, a jedynie podejrzenie, że wystąpiło lub może ono wystąpić w przyszłości. Przynajmniej teoretycznie. Jak wynika z raportu z 2019 roku o opiece koordynowanej chorych na nerki pod redakcją prof. Ryszarda Gellerta, krajowego konsultanta w dziedzinie nefrologii, rzeczywistość jest zupełnie inna. Najpewniej 4-5 milionów Polaków choruje na nerki, a 90 proc. nawet o tym nie wie, bo choroby nerek, póki nie są w stadium bardzo zaawansowanym, nie dają wyraźnych objawów, a podstawowa diagnostyka (tania i prosta) nie jest wykonywana standardowo. Tymczasem mogłaby co roku ochronić 80 tysięcy rodaków przed przedwczesnym zgonem, a u zdecydowanej większości chorych zapewnić możliwość leczenia zachowawczego, bez konieczności dializowania i przeszczepów. Co roku cztery nowe tysiące polskich pacjentów muszą rozpocząć dializy, by ocalić życie.
Nie lekceważ zdrowia nerek, zwłaszcza, gdy jesteś w grupie ryzyka, ale też nie panikuj.
Jeśli chociaż raz odpowiedziałeś TAK, nie musisz zaraz pędzić do nefrologa, ale o swoich nerkach porozmawiaj z lekarzem rodzinnym.
Chcesz wcześnie wykryć zagrożenie, nim pojawią sie objawy, a leczenie będzie najpewniej banalnie proste? Zrób raz do roku badanie kreatyniny we krwi z oznaczeniem eGFR oraz badanie ogólne moczu. Skierowanie powinien wydać lekarz pierwszego kontaktu. Jeśli zrobisz badania na własny koszt, nie powinieneś zapłacić więcej niż 15 zł. Chore nerki zazwyczaj nie bolą. Można utracić 90 proc. ich sprawności i tego nie zauważyć.Badanie ogólne moczu i stężenie kreatyniny we krwi - pozwalają wykryć problem we wczesnym stadium.
Oczekiwane wyniki u osoby dorosłej:
Badanie stężenia kreatyniny we krwi (na tej podstawie wylicza się wielkość filtracji kłębuszkowej - eGFR) - wartość oczekiwana to > 60 ml/min/1,73 m2).
Badanie ogólne moczu - niepokoić powinny obecność białka, nadmiaru krwinek czerwonych, białych lub obecność wałeczków ziarnistych.
Pomiar ciśnienia krwi - powinno być < 140/90 mmHg.
Charakterystyczne objawy już zaawansowanej choroby nerek:
Więcej na temat ochrony nerek, o nowoczesnej profilaktyce i diagnostyce dorosłych oraz dzieci
Diagnozę nefrolog stawia nie tylko na podstawie badania moczu i krwi, ale także badań rtg, USG, scyntygrafii, cystografii mikcyjnej itp. Wśród chorób, którymi zajmuje się ten specjalista, należy wymienić:
Nefrolog nadzoruje również dializowanie pacjenta.
Foniatra, pediatra, ginekolog i inni, czyli ABC specjalności lekarskich
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!