Sepsa, czyli gwałtowna, ogólnoustrojowa reakcja organizmu na zakażenie, może mieć kilka stopni, z których najcięższy to wstrząs septyczny, gdy dochodzi już do niewydolności wielonarządowej, czyli uszkodzenia i upośledzenia funkcji najważniejszych organów w ciele.
Do sepsy może dojść zarówno w czasie pobytu chorego w szpitalu, jak i w każdym innym miejscu. Sepsa w szpitalu zdarza się u osób o obniżonej ogólnej odporności organizmu, po chemioterapii lub radioterapii, u przewlekle chorych, stosujących długotrwałą antybiotykoterapię, po operacjach chirurgicznych, a także u osób cewnikowanych i przebywających na oddziałach intensywnej terapii. Zakażenia szpitalne wywoływane są najczęściej przez bakterie oporne na antybiotyki, takie jak gronkowce, pałeczki ropy błękitnej i inne.
Co roku zdarza się jednak kilkaset przypadków sepsy poza oddziałami szpitalnymi. Wywoływana jest najczęściej przez bakterie: Haemophilus influenzae typu B (Hib), Streptococcus pneumoniae (pneumokoki) i Neisseria meningitidis (meningokoki), paciorkowce ropne (Streptococus pyogenes) i pałeczki Gram-ujemne (np. Salmonella spp.). Najczęstsze przypadki sepsy pozaszpitalnej to sepsa meningokokowa, która dotyczy zarówno dzieci, młodzieży, jak i młodych ludzi. Dzieci do piątego roku życia natomiast najczęściej atakuje bakteria Haemophilus influenzae. Sepsa pneumokokowa także może objąć dzieci, ale ponadto zdarza się częściej u osób starszych, będących po 50. roku życia.
Sepsą nie zarazimy się od drugiej osoby, chociaż możemy zarazić się samą bakterią, która sepsę wywołała. Sęk w tym, że ta sama bakteria, która wywołuje sepsę u jednej osoby, dla drugiej może być nieszkodliwa. Nieznany jest mechanizm, który powoduje, że u jednych osób organizm w ogóle nie reaguje na daną bakterię, a u innych może stać się przyczyną gwałtownej śmierci. I o ile można mówić o epidemiach zakażeń bakteryjnych, na przykład meningokokowych, to nie oznacza to epidemii sepsy, która jest reakcją indywidualnego organizmu. Ponadto Haemophilus influenzae i pneumokoki prawie zawsze atakują pojedyncze osoby.
Poza szpitalem sepsa dotyka przede wszystkim małe dzieci, osoby w starszym wieku, a także poborowych oraz młodzież. Przypadki sepsy wśród poborowych powiązane były ze stresem, zmęczeniem i przebywaniem w większej zamkniętej grupie, a także z gorszymi warunkami sanitarnymi, dlatego zdarzały się częściej na początku pobytu w wojsku. Jeśli chodzi o młodzież to, zdaniem epidemiologów, jest to wynik stylu życia prowadzonego w tym okresie, przebywania w dużych grupach ludzi i np. wspólnego używania naczyń. To wszystko sprzyja rozprzestrzenianiu się bakterii meningokokowych i zarażaniu się nowymi szczepami bakterii. Do zakażeń dochodzi też podczas pocałunku.
Sepsa może się rozwinąć ze zwykłego skaleczenia, ropnia, nawet po wyrwaniu zęba, albo np. przy zapaleniu migdałków czy płuc, jeżeli do osłabionego organizmu wnikną bakterie. Zazwyczaj jednak ciało potrafi się obronić przed zakażeniami bakteryjnymi. W niektórych jednak przypadkach, z nieznanych bliżej powodów, dochodzi do nadmiernej reakcji układu immunologicznego na zakażenie bakteryjne.
Epidemiolodzy szacują, że co trzecia osoba w wieku 11-24 lata jest nosicielem meningokoków. Bakterie przebywają w jamie nosowo-gardłowej i poza organizmem człowieka szybko giną. Jeżeli jednak bakteria przedostanie się do krwi, rozprzestrzenia się po całym organizmie, osiada w narządach i tkankach, gdzie zaczyna się namnażać, a następnie rozpada i wytwarza groźne dla organizmu substancje. Na te substancje organizm ma własną odpowiedź: przeciwciała. Czasami jednak reakcja ze strony układu odpornościowego jest zbyt gwałtowna, co wywołuje stan zapalny całego organizmu.
Na początku objawy sepsy nie wyglądają groźnie i przypominają zwykłą grypę, objawiającą się podwyższoną temperaturą i bólem głowy, mięśni czy stawów, przyspieszonym biciem serca i szybszym oddechem. Pierwsze symptomy sepsy mogą wyglądać też inaczej i charakteryzować się spadkiem temperatury ciała poniżej 36 stopni C, obniżeniem ciśnienia krwi i dusznościami. Jeżeli jednak dołączają się wymioty, biegunka, światłowstręt, sztywność karku, która świadczy o zajęciu opon mózgowo-rdzeniowych, należy natychmiast zareagować. Małe dzieci, dodatkowo, mogą mieć drgawki, pulsowanie ciemiączka, brak apetytu. Charakterystyczne dla sepsy meningkokowej jest pojawienie się wysypki i wybroczyn na ciele. Lekarze proponują wtedy wykonanie tzw. testu szklanki. Do zmienionego miejsca na skórze należy przyłożyć bok szklanki, lekko nacisnąć i sprawdzić, czy zaczerwienienie zniknie. Jeżeli zaczerwienienie się utrzymuje, trzeba natychmiast udać się po pomoc do lekarza.
Następnie, w zależności od tego, który narząd został zaatakowany, pojawiają się różne symptomy, takie jak zatrzymanie moczu, obrzęki, zaburzenia krzepliwości krwi i inne, świadczące o ogarniającym organizm stanie zapalnym. W krwi pojawia się wielka liczba białych ciałek (leukocytów) i prokalcytoniny. Jeżeli nie zostanie podjęte szybkie leczenie dochodzi do wyłączenia z pracy kolejnych zaatakowanych narządów i do śmierci.
W przypadku sepsy szybkie podjęcie leczenia ratuje życie. Pomoc lekarska powinna nadejść w ciągu kilku godzin. Na oddziale intensywnej terapii chory dostaje antybiotyki lub inne środki farmakologiczne w celu zwalczenia zakażenia oraz podejmuje się leczenie przyczynowe (np. usunięcie ropnia). Walka o życie polega też na podtrzymywaniu funkcji uszkodzonych narządów, np. poprzez dializy, tlenoterapię,
Ryzyko zachorowania na sepsę można zmniejszyć poprzez szczepienia przeciw drobnoustrojom wywołującym sepsę, czyli przeciwko meningokokom, pneumokokom oraz pałeczkom Hib. Szczepić można nawet niemowlęta. Szczepionki nie uchronią nas przed wszystkimi typami groźnych bakterii, ale znacznie zmniejszą ryzyko zachorowania, a w konsekwencji sepsy.