Wprawdzie tłusty czwartek to nie tylko pączki, ale i faworki, to jednak te pierwsze zdominowały święto. Mimo że z punktu widzenia dietetyki mają w sobie wszystko to, czego należy się wystrzegać i smaży się je w głębokim tłuszczu, w ten jeden dzień rzadko kto się tym przejmuje.
Pączki znane są niemal na całym na świecie i w zależności od regionu mogą się różnić nadzieniem (lub jego brakiem) oraz nazwą. Mimo że zajadano się nimi już w czasach antycznych to przeszły niemałą rewolucję i te, które będziemy jeść w tłusty czwartek 2016 w niczym nie przypominają tych sprzed tysięcy lat.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Pierwsze znane pączki były przede wszystkim słone. Zamiast słodkiej marmolady czy budyniu miały w sobie słoninę. Hipotez, jak ostrość zmieniła się w słodycz, jest bardzo wiele. Najprawdopodobniej wszystkiemu winne są wpływy arabskie i uwielbienie do wyjątkowo słodkich deserów.
W Polsce jedzenie pączków ma długą tradycję. Początkowo wyrabiane na nie ciasto było twarde, „wypychano" go słoniną i smażono w głębokim tłuszczu (najczęściej na smalcu). Dopiero około XVI wieku przybrały słodką formę, a na przestrzeni dwóch kolejnych wieków zyskały niepowtarzalny okrągły kształt.
Za tym, co wyjątkowo smaczne i chętnie jedzone zawsze stoi jakieś „ale". Nie chodzi tylko o mąkę pszenną, słodkie nadzienie czy drożdże konieczne do wyrobu ciasta na pączki. Największym zagrożeniem dla zdrowia jest głęboki tłuszcz, w którym pączek jest smażony.
Tłuszcze trans, bo o nich mowa to pochodne olejów roślinnych. Można je znaleźć także w produktach mlecznych czy niektórych gatunkach mięsa i te nie stanowią większego zagrożenia dla zdrowia. Problemy zaczynają się gdy zostają one sztucznie utwardzone. W takiej postaci szczególne uznanie znalazły w przemyśle spożywczym oraz cukierniczym.
Dlaczego? Ponieważ doskonale nadaje się do wielokrotnego smażenia bez potrzeby wymiany przed smażeniem kolejnych porcji pączków czy faworków. To duże ułatwienie i wygoda zwłaszcza w taki dzień jak tłusty czwartek gdy tych przysmaków sprzedaje się szczególnie dużo.
Ich nadmierna obecność w diecie może znacznie podnieść poziom LDL, czyli tzw. złego cholesterolu i znacznie zmniejszyć stężenie tego dobrego, czyli HDL. Nadmiar tłuszczu trans w diecie (tj. przekroczenie 2 gramów) zwiększa wartość trójglicerydów we krwi co, w przyszłości, może przyczynić się do rozwoju miażdżycy, nadciśnienia tętniczego czy choroby niedokrwiennej serca. Podnoszą również prawdopodobieństwo rozwoju cukrzycy typu 2.
Więcej o tłuszczach trans przeczytasz tutaj.
Niestety, za każdą przyjemność trzeba słono zapłacić.Jeden pączek to ok. 60 g i - w zależności od nadzienia - od 300 - 350 kcal. Najszybciej taką samą ilość kalorii spalimy chodząc po schodach w tę i z powrotem przez 12 minut. Amatorom biegania „wystarczy" zaledwie 20 minut. Jeśli wolimy jeździć na łyżwach, spacerować czy tańczyć potrzeba odpowiednio 30, 40 i 60 minut.
Istnieją także znacznie przyjemniejsze (to oczywiście rzecz względna) sposoby na pozbycie się pączka. Wystarczy bardzo namiętnie całować się przez około 45 minut lub uprawiać seks przez 2 godziny. Lubiący sprzątać mogą trzepać dywan przez 60 minut lub odkurzać przez 50 minut.
Równowartość jednego pączka można spalić także:
Który sposób najbardziej wam się podoba?
Czytaj także: