Towarzystwa naukowe PTBO i PTD wydały wspólne oświadczenie w sprawie słodzików w odpowiedzi na brak wiarygodnych i rzetelnych informacji dotyczących stosowania tych substancji, a zarazem toczącą się na łamach mediów i w internecie dyskusję na temat ich rzekomej szkodliwości. Zdaniem specjalistów w większości przypadków to niczym niepotwierdzone spekulacje. Słodziki to potoczne określenie niskokalorycznych substancji słodzących o słodkim smaku oraz o zerowej energetyczności lub nie przekraczającej kilku kilokalorii. Ponieważ są to związki, których słodki smak jest bardzo intensywny, można je dodawać do produktów spożywczych w bardzo małych ilościach. Obecnie słodziki są stosowane w produkcji napojów bezalkoholowych, słodyczy, mrożonych deserów, jogurtów i budyniów, a także wielu leków.
Według PTBO i PTD doniesienia na temat rzekomego zwiększonego ryzyka wystąpienia niektórych nowotworów u zwierząt doświadczalnych, którym podawano sacharynę, aspartam i cyklaminian nie mają większego znaczenia choćby dlatego, że nie znalazły potwierdzenia w wynikach badań przeprowadzonych u ludzi.
Proces oceny bezpieczeństwa niskokalorycznych substancji słodzących w Unii Europejskiej obejmuje choćby określenie ich wartości ADI (acceptable daily intake, dopuszczalne dzienne spożycie). To taka ilość danej substancji, jaka może być przyjmowana przez całe życie, każdego dnia, bez niekorzystnego wpływu na stan zdrowia. Wartość ADI wyraża się w mg/kg masy ciała.
Badając nie teoretyków i zagorzałych wrogów słodzików, a osoby, które codziennie stosują je jako zamienniki "zwykłego" cukru, okazało się, że są bezpieczne, gdyż ADI nie przekracza 25% normy dla cyklaminianu, 17% dla acesulfamu, 11% dla sacharyny, 7% dla suklarozy i 5% dla aspartamu.
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Zespół ds. Dodatków do Żywności i Składników Pokarmowych, na podstawie badań bezpieczeństwa i pozytywnych opinii do stosowania, dopuszcza jedenaście niskokalorycznych substancji słodzących: acesulfam-K (E950), aspartam (E951), sól aspartam-acesulfam (E962), cyklaminian (E952), neohesperydyna DC (E959), sacharyna (E954), sukraloza (E955), taumatyna (E957), neotam (E961), erytrytol (E968) oraz glikozydy stewiolowe (E960). W przypadku wszystkich ADI jest niższe niż dopuszczalne dzienne spożycie. Trudno pokonać strach przed "E", chociaż tak naprawdę to oznaczenie informuje, że substancja jest przebadana i dopuszczona jako dodatek do żywności na terenie Unii Europejskiej więcej na ten temat .
Polskie Towarzystwo Badań nad Otyłością, którego prezesem jest dr hab. n. med. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, ma udokumentowany wieloletni dorobek naukowy. Zrzesza endokrynologów, pediatrów, dietetyków, bariatrów, psychologów, etc. Jest największym spośród Europejskich Towarzystw Badań nad Otyłością i ma status organizacji pożytku publicznego. Polskie Towarzystwo Diabetologiczne, którego prezesem jest prof. dr hab. Leszek Czupryniak, działa od prawie 20 lat (początkowo jako sekcja Towarzystwa Internistów Polskich). Członkowie towarzystwa realizują międzynarodowe i krajowe projekty badawcze. Zasiadają we władzach European Association for the Study of Diabetes. Towarzystwo ogłasza corocznie zalecenia postępowania z chorymi na cukrzycę. Oba towarzystwa rekomendują zastępowanie sacharozy niskokalorycznymi substancjami słodzącymi przez osoby z rozpoznaną nadwagą i otyłością, szczególnie te, które mają rozpoznane zaburzenia gospodarki węglowodanowej (nieprawidłowa glikemia na czczo, nietolerancja glukozy, cukrzyca typu 2). Podkreślają, że korzystne działanie niskokalorycznych substancji słodzących na masę ciała dotyczy także dzieci i młodzieży, powołując się nie na spekulacje, a randomizowane (o udokumentowanej, wiarygodnej metodologii naukowej) wyniki badań opublikowanych w New England Journal of Medicine.
Ponieważ wiadomo, że sacharyna przechodzi przez łożysko i nie do końca można określić jej wpływ na płód, kobiety w ciąży powinny unikać jej spożywania. Pozostałe zbadane słodziki ze względu na brak dowodów świadczących o niekorzystnym wpływie na stan zdrowia ciężarnej, według PTBO i PTD mogą być przez nią stosowane.
Zarazem oba towarzystwa zwracają uwagę, by uważnie czytać etykiety i porównywać kaloryczność produktu z jego odpowiednikiem zawierającym cukier. Czasem może nas spotkać niemiła niespodzianka. Na rynku nie brakuje produktów, które wprawdzie zawierają słodziki zamiast zwykłego cukru, jednak, wbrew reklamom, nie muszą być bezpieczne dla chorych na cukrzycę, gdyż nie wpływają istotnie na poposiłkowe stężenia glukozy i insuliny. Przyczyną bywa wysoką energetyczność z powodu zawartości nie cukru, a tłuszczów, a to przyczynia się do przyrostu masy ciała i w efekcie pogarsza kontrolę glikemii.
Polskie Towarzystwo Badań nad Otyłością i Polskie Towarzystwo Diabetologiczne podkreślają zgodnie, że zamiana cukru na słodzik nie może być jedynym elementem zmian stylu życia, jeśli ma nam to wyjść na zdrowie. Jest jedynie sposobem na zaspokojenie potrzeby odczuwania słodkiego smaku, bez spożywania mono- i disacharydów. To niejednokrotnie ułatwia realizację zaleceń dietetycznych i kontrolę glikemii, ale jej nie zastąpi. W rozwoju nadwagi i otyłości oraz jej powikłań istotną rolę odgrywa także spożycie tłuszczów, zwłaszcza nasyconych, które również muszą być ograniczane.
Trzeba pamiętać, że samo ograniczenie energetyczności diety powoduje nie tylko ubytek masy tłuszczu, ale również masy mięśniowej. By zapobiec temu niekorzystnemu ubytkowi, konieczna jest regularna aktywność fizyczna (minimum 5 razy w tygodniu 30 minut ćwiczeń na świeżym powietrzu, np. marsz, rower, basen).
zobacz inne cukiernice w materiały partnera