Cztery męskie dolegliwości, których nie wolno lekceważyć. Panowie, dbajcie o siebie

Jeśli "męskie dolegliwości" kojarzysz głównie z męskim układem rozrodczym, to tylko częściowo masz rację. Chociaż wiele narządów kobiet i mężczyzn nie różni się wyraźnie, chorujemy czasem inaczej. To skutek nie tylko anatomicznych odmienności, ale też różnic w funkcjonowaniu układu hormonalnego i nieraz odmiennego stylu życia.

Istnieje stereotyp, że mężczyzna z powodu zwykłego kataru potrafi zatruć życie całej rodzinie. Kiedy jednak podejrzewa, że mogło go dopaść coś poważniejszego lub objawy uderzają w jego "męskość", w nieskończoność odkłada decyzję o wizycie u lekarza. Tymczasem pozornie błahe dolegliwości mogą sygnalizować poważny problem medyczny.

1. Ból w klatce piersiowej, który szybko mija

Zazwyczaj mężczyźni wiedzą, jak wygląda zawał i uporczywego bólu w klatce piersiowej nie lekceważą.

Kiedy jednak dolegliwość mija szybko, wydaje się związana wyłącznie z wysiłkiem, wcale się tym nie przejmują. Tymczasem tak może objawiać się tzw. wieńcówka.

Nieprzyjemne, bolesne uczucie (często o charakterze kłującym) w klatce piersiowej pojawia się podczas chodzenia, szczególnie pod górę, lub zaraz po ćwiczeniach fizycznych, pracy w ogródku, etc. Bywa tak nasilone, że wydaje się wręcz zagrażające życiu. Pojawia się stan silnego niepokoju, paniki. Ponieważ jednak dolegliwość szybko ustępuje (po krótkim odpoczynku), mężczyzna zaraz o problemie zapomina. Zwłaszcza że niejednokrotnie, poza tą powracającą dolegliwością, nie ma żadnych innych.

Warto pamiętać, że u mężczyzn właśnie tak najczęściej objawia się choroba niedokrwienna serca, popularnie zwana wieńcówką. Zwykle jest skutkiem zaawansowanej miażdżycy. Znaczne zwężenia tętnic wieńcowych, odżywiających mięsień sercowy, prowadzą do trwałego lub napadowego niedokrwienia. Serce jest niedotlenione, może nawet częściowo obumierać. Czyli: chociaż ustępujące bóle to jeszcze nie zawał, właśnie nim może się to zakończyć.

Tu nie ma na co czekać - konieczna jest konsultacja u kardiologa (kieruje lekarz pierwszego kontaktu). By wykluczyć wieńcówkę, nie wystarczy zrobić w rejonie zwykłego badania EKG. Ocenia się, że aż u 30 proc. chorych badanych jedynie za pomocą elektrokardiografu w innym czasie, niż atak bólu, zapis jest zupełnie prawidłowy, a diagnoza błędna. Konieczna jest więc pogłębiona diagnostyka (najczęściej EKG metodą Holtera, echo serca, próba wysiłkowa, czasem koronarografia).

Jeśli problem nie jest jeszcze zaawansowany, leczenie czasem ogranicza się do zmiany trybu życia, na taki, który pozwoli zahamować (a nawet częściowo cofnąć) procesy miażdżycowe. W tym przepisie nie ma niespodzianek:

  • zero papierosów,
  • aktywność fizyczna
  • dieta ograniczająca "zły cholesterol".

W zaawansowanej chorobie niedokrwiennej to nie pomoże: konieczna jest farmakoterapia, a nawet interwencja chirurgiczna w obrębie naczyń krwionośnych.

2.  Wyraźne, przewlekłe pogorszenie nastroju - sprawa męska

To mit, że mężczyźni są bardziej odporni na stres. Owszem, wielu panów uwielbia "ostre akcje" i skoki adrenaliny, ale przede wszystkim kontrolowane. Bez problemu zachowują zimną krew podczas uprawiania sportów ekstremalnych czy w kinie na horrorze, jednak kłopoty osobiste i zawodowe mogą wyczerpać nawet supermana.

Przewlekły stres prowadzi do poważnych zaburzeń emocjonalnych. Komórki nerwowe (neurony) potrzebują do przesyłania impulsów między sobą neuroprzekaźników takich jak: serotonina, noradrenalina, dopamina. Jeśli zaczyna ich brakować lub reakcja na nie jest niewłaściwa, może pojawić się depresja.

Męskie problemy emocjonalne często objawiają się inaczej niż u kobiet. Wbrew powszechnej opinii smutek, apatia i przygnębienie nie są jedynymi sygnałami wskazującymi na stany depresyjne. Męska depresja może objawiać się również agresją, nałogami i skłonnością do wyolbrzymiania problemów.

Depresji towarzyszą też:

  • zaburzenia snu (problemy z zasypianiem, ale i zrywanie się przed budzikiem),
  • spadek libido,
  • problemy z koncentracją, pamięcią,
  • brak apetytu.

Oczywiście, wszyscy czasem mamy gorszy nastrój. Wydaje się nam, że nic nas już nie cieszy, rozdrażnia byle głupstwo. Zwykle jednak wystarczy dobra komedia, spotkanie z przyjaciółmi czy kojąca ziołowa herbatka, by zły humor ustąpił. Nawet "prawdziwe" poważne problemy nie są wystarczającym powodem, by człowiekowi przez dłuższy czas (ponad dwa-trzy tygodnie) nic się nie chciało.

Rozpoznaniem i leczeniem depresji zajmuje się przede wszystkim psychiatra. Pomocna może być także psychoterapia. Nie trzeba skierowania, by skorzystać z pomocy specjalistów. Niestety, dostęp do nich w Polsce jest bardzo utrudniony, nawet prywatnie.

3. Przewlekły kaszel

"Wszystko przez te papierosy". "Ciągle nie mogę do siebie dojść po przeziębieniu". "Może jestem alergikiem?". Twój partner często w taki sposób próbuje wytłumaczyć uporczywy kaszel i nic z tym nie robi? Jeśli takie objawy utrzymują się ponad trzy tygodnie, trzeba koniecznie zgłosić się do lekarza.

Decyzja powinna zapaść błyskawicznie, jeśli kaszlowi towarzyszą:

  • duszności,
  • bóle w klatce piersiowej,
  • ogólne osłabienie, przewlekłe zmęczenie,
  • pocenie (szczególnie w nocy)
  • stany podgorączkowe.

Nie ma znaczenia, czy kaszel jest suchy, czy mokry. Trzeba znaleźć przyczynę. Rzeczywiście, winne problemów mogą być te wspomniane papierosy. Problem jednak w tym, że dym papierosowy mógł już poczynić trwałe, wymagające leczenia, zmiany w układzie oddechowym.

Najczęściej utrzymujący się kaszel jest spowodowany:

  • przewlekłym zapaleniem płuc lub oskrzeli,
  • chorobą obturacyjną (POChP),
  • rozedmą,
  • astmą.

Nie można też wykluczyć gruźlicy i raka płuc, zwłaszcza, jeśli w plwocinie pojawiła się krew.

Rak płuc zbyt późno rozpoznany to bezwzględny zabójca. Niestety, by go rozpoznać we wczesnym stadium, nie wystarczy rtg płuc (więcej na ten temat). Pozostałe choroby, jeśli zostaną zaniedbane, również zagrażają życiu.

Zobacz wideo

4. Problemy z oddawaniem moczu

Kiedy on zaczyna wstawać w nocy (nawet kilka razy), a nie cierpi na bezsenność, możliwe, że zmusza go do wędrówek parcie na pęcherz.

Męskie problemy z oddawaniem moczu objawiają się również:

  • słabszym lub przerywanym strumieniem,
  • bólem w trakcie sikania,
  • wrażeniem nieopróżnionego do końca pęcherza,
  • częstą potrzebą oddawania moczu także w dzień.

"Nawala" prostata? Niekoniecznie. To może być po prostu infekcja pęcherza, chociaż to problem częściej dotykający kobiet. Wówczas lekarz, najczęściej na podstawie wyniku badania ogólnego moczu, przepisuje antybiotyk i po problemie.

Jeśli jednak to nie jest infekcja lub problem powraca, czas najwyższy odwiedzić urologa. Nie tylko zajmuje się drogami moczowymi, ale też sprawdza, w jakim stanie jest gruczoł prostaty (inaczej gruczoł krokowy, stercze). Przerost gruczołu to częsty problem mężczyzn po czterdziestce, dlatego powinni oni wykonywać badania profilaktyczne i wtedy, gdy nic im nie dolega.

Jeśli specjalista podejrzewa problemy, najczęściej zleca usg i badanie krwi oceniające poziom PSA (białko specyficzne dla komórek nabłonka prostaty), który wzrasta przy zapaleniu prostaty i nowotworach.

To nieprawda, że urolodzy leczą pacjentów, którzy mają problemy z prostatą, niemal wyłącznie chirurgicznie. To ostateczność, gdy zawiodą leki doustne albo pan z problemem zbyt późno zgłosi się do lekarza. Ponadto - coraz popularniejsze jest leczenie laserem. Zatem: nie ma na co czekać!

Zdecydowanie więcej na ten temat: Prof. Piotr Chłosta o diagnozowaniu i leczeniu raka prostaty w Polsce

Więcej o: