Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
Malinka na szyi jest popularna wśród nastolatków, którzy dopiero zaczynają zgłębiać świat relacji damsko-męskich. Niektórzy interpretują ją jako dowód miłości, inni w ten sposób komunikują otoczeniu, że nosząca ją osoba jest już zajęta. W świecie dorosłych, to raczej wstydliwa pamiątka po chwili zapomnienia, której chcemy się pozbyć tak szybko, jak tylko się da.
Czym właściwie jest malinka? To nic innego jak podskórny krwiak, który powstaje pod wpływem zassania skóry. Dochodzi wówczas do uszkodzenia naczynek krwionośnych, efektem czego jest niewielki wylew krwi do tkanek podskórnych. Efektem tego jest wybroczyna o czerwonym lub fioletowo-czerwonym kolorze.
Wylew krwi, o którym mowa, jest niewielki, więc nasze ciało bez trudu poradzi sobie z jego wchłonięciem. Problem w tym, że nie nastąpi to od razu. Przeciętnej wielkości malinka znika po ok. 7 dniach. Zanim to nastąpi, przyjmuje żółto-zielone zabarwienie, zupełnie jak siniak, który powstaje na ciele pod wpływem uderzenia.
Trzeba wiedzieć, że im większa malinka, tym dłużej może utrzymywać się na ciele. Duże krwiaki są widoczne nawet przez 10-14 dni. Czy można przyspieszyć rekonwalescencję? Na szczęście, tak.
O ile istnieją metody skracające czas gojenia, to wypada wspomnieć, że malinki nie da się usunąć w jeden dzień. Jeżeli zależy nam, żeby znak, który powstał ostatniej nocy, był niewidoczny już o poranku, pozostaje nam go zasłonić, np. golfem lub apaszką. W okresie zimowym nie stanowi to problemu, ale latem - już tak. Jeżeli nie chcemy lub nie możemy założyć na siebie "maskującej" odzieży, warto postawić na odpowiedni makijaż. Szczególnie przydatny okaże się podkład i korektor w kolorze współgrający z odcieniem skóry na szyi, który zazwyczaj jest jaśniejszy niż kolor cery.
Makijaż to jednak rozwiązanie doraźne. Aby malinka zniknęła szybciej, warto wypróbować poniższe metody:
Zobacz też: Rozmiary prezerwatyw: jak dobrać odpowiedni?