Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Surową czekoladę, w porównaniu do czekolad standardowych, produkuje się z surowych, to jest nieprażonych ziaren kakaowca. Można dostać je w sklepach ze zdrową żywnością zarówno w całości, pokruszone (tzw. cacao nibs), jak i w formie sproszkowanej. Producenci podkreślają, iż nadają się one nie tylko do wyrobu czekolady, ale również jako samodzielna przekąska, czy dodatek do porannej owsianki, twarożku bądź granoli.
"Surowe" znaczy zdrowsze?
Dlaczego warto sięgnąć po produkty z nieprzetworzonych termicznie ziaren kakaowca? Ich zwolennicy twierdzą, że przede wszystkim ze względu na niezwykłe wartości odżywcze, znacznie przewyższające to, co mogą nam zapewnić klasyczne czekolady z kakao prażonego. Wszystko przez to, że w trakcie obróbki cieplnej ilość cennych substancji w kakaowych ziarnach znacznie spada.
Surowe ziarna oraz produkowane z nich kakao i czekolada mają być przede wszystkim wyjątkowo bogatym źródłem przeciwutleniaczy, które wspomagają ochronę organizmu przed wolnymi rodnikami, a także takich mikro- i makroelementów, jak: magnez, żelazo, chrom, cynk i potas (czytaj: Dlaczego warto jeść gorzką czekoladę?). Ze względu na bogaty skład surowe kakao bywa nawet nazywane tzw. superfood, czyli „superjedzeniem”.
Nie do końca super
Nie wszyscy jednak zachwycają się zarówno samym surowym kakao, jak i produkowaną z niego czekoladą. Wiele osób twierdzi bowiem, że w produktach tych, bądź co bądź dosyć kosztownych (za 200 g surowego kakao zapłacimy ok. 20-25 zł), nie ma w gruncie rzeczy nic niezwykłego. Dlaczego?
Przede wszystkim często podkreśla się fakt, że ani nieprażone ziarna kakaowca, ani wyrabiana z nich czekolada nie są wcale najbogatszym źródłem antyoksydantów. W większej ilości znajdziemy je na przykład w mielonych goździkach, cynamonie, kurkumie, a także suszonej bazylii. Przeciwnicy surowego kakao twierdzą również, że brak jest danych jaka ilość antyoksydantów jest nam potrzebna, a także jaka dawka jest rzeczywiście korzystna dla naszego zdrowia.
Sprawdź, co wiesz o antyoksydantach!
Surowe kakao nie jest również najbogatszym znanym źródłem magnezu, pierwiastka potrzebnego m.in. do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Lepiej (i taniej) szukać go na przykład w dyniowych pestkach, w których przy okazji znajdziemy mnóstwo potasu - kolejnego sprzymierzeńca układu nerwowego, fosforu - dbającego o kondycję kości i zębów, a także całkiem sporo białka oraz witamin z grupy B.
Jeśli nie surowa czekolada, to co?
Co jeśli pestki dyni wam nie odpowiadają, a nie chcecie jeść surowej czekolady lub nie macie możliwości, aby ją kupić? Sięgajcie śmiało po zwykłą, gorzką czekoladę dobrej jakości. Najlepiej, aby miała jak najwięcej kakao (wtedy będzie mieć mniej takich dodatków, jak np. cukier) i jak najkrótszą listę składników. Trzeba jednak uważać. Warto czytać skład, bo często zdarza się, że producenci, aby przyspieszyć proces produkcji i zmniejszyć jej koszty, stosują emulgatory, np. lecytynę sojową oraz E476 (polirycynooleinian poliglicerolu).
O ile lecytyna raczej nie powinna nam zaszkodzić, o tyle drugiego z emulgatorów nie powinno się przyjmować w nadmiarze. W testach na zwierzętach stwierdzono bowiem, że jego zbyt duże spożycie prowadzi do powiększenia wątroby i nerek. Oprócz czekolady znajdziemy go w innych słodyczach z dodatkiem kakao, ciastach w proszku, a także gotowych sosach sałatkowych instant.