Amalgamaty. Czy plomby wykonane z nich należy wymienić?

Amalgamaty stomatologiczne jeszcze kilkanaście lat temu stosowano powszechnie jako wypełnienia ubytków w zębach. Były one jednak nieestetyczne m.in. ze względu na swój kolor. W dzisiejszych czasach plomby są praktycznie niewidoczne i nie wyróżniają się na tle reszty zębów. Czy plomby amalgamatowe są szkodliwe i należy je usunąć?

Amalgamat: co to i kiedy się go stosuje? 

Amalgamat co to? - wpisując taką frazę w sieci można natknąć się na wiele tekstów wskazujących na szkodliwości plomb z niego wykonanych. Czy tak jest naprawdę i jak należy postępować w przypadku, kiedy masz amalgamatową plombę?

Amalgamaty powstają dzięki rozpuszczeniu metalów, na przykład srebra, cyny, miedzi, cynku lub kadmu w płynnej rtęci. Jeszcze kilkanaście lat temu były niezwykle popularne, tworzyło się z nich wszystkie plomby. Stomatolodzy korzystają z właściwości amalgamatu od ponad 150 lat! W dzisiejszych czasach ten materiał budzi wiele kontrowersji, a na temat jego szkodliwych cech, można znaleźć sporo informacji. Amalgamaty składają się z rtęci, a także kadmu, co budzi największe wątpliwości co do bezpieczeństwa tego materiału.  

Kiedy w stomatologii stosuje się materiał taki jak amalgamat? Plomba z niego wykonana najczęściej znajduje się w zębach położonych głęboko w jamie ustnej, tak, aby nie rzucała się w oczy. Amalgamat stomatologiczny ma bowiem ciemną barwę, dlatego lekarze nie korzystają z niego w przypadku ubytków w zębach przednich. Dentyści starają się, aby plomba była niewidoczna przy uśmiechaniu się oraz spożywaniu posiłku. To właśnie z powodu koloru, coraz więcej osób decyduje się na wypełnienie kompozytowe, o wiele bardziej wtapiające się w naturalny kolor uzębienia. Pomimo kontrowersji, amalgamat w zębie nadal mają tysiące Polaków.

Zobacz wideo Zęby to nasza wizytówka? 800 tysięcy Polaków nie ma nawet szczoteczki do zębów

Amalgamat stomatologiczny: jakie ma właściwości? 

Jakie właściwości ma amalgamat? Plomba, która jest z niego zrobiona, charakteryzuje się wyjątkową trwałością. Wypełnienie z niego przetrwa nawet 40 lat, gdzie w przypadku wypełnienia kompozytowego, będzie to wynosić zaledwie 10 lat. Dodatkowo amalgamaty niezwykle łatwo jest kształtować. Dokładnie wypełniając ubytek w zębie, nie powodowały wtórnych ubytków. Amalgamat stomatologiczny dzięki swoim właściwościom został doceniony przez dentystów na całym świecie. Wytrzymały, plastyczny, a przy tym nietoksyczny dla wrażliwych dziąseł oraz miazgi, pomimo kontrowersji wciąż jest wykorzystywany do łatania ubytków przez sporą część stomatologów.

Niestety, ale amalgamat w zębie ma swoje wady. Sporym problemem jest fakt, że założona plomba nie jest szczelnie połączona ze szkliwem i zębiną. Wpływa to na rozwój próchnicy, gdyż przez powstałe, maleńkie szczeliny dostają się bakterie. Co więcej, amalgamat stomatologiczny może być przyczyną przebarwień na uzębieniu. Dodatkowo materiał jest dobrym przewodnikiem ciepła, przez co utrudnione może być picie gorących napojów i spożywanie ciepłych posiłków. Te codzienne czynności mogą powodować niewielki ból.

Amalgamat w zębie: czy to bezpieczne dla zdrowia? Najważniejsze informacje na ten temat

Czy amalgamaty są szkodliwe dla zdrowia? Wielu lekarzy odchodzi od stosowania plomb wykonanych z tego materiału, nie ze względu na nieestetyczny wygląd, lecz na rtęć. To właśnie stomatolodzy są najbardziej narażeni na toksyczną substancję, nie pacjenci. Mają bezpośredni kontakt ze szkodliwymi oparami, które tworzą się w czasie rozrabiania materiału oraz zakładania plomby. W dzisiejszych czasach wykorzystuje się amalgamaty kapsułkowe, dzięki którym redukuje się kontakt z rtęcią. Co ciekawe, amalgamatowe wypełnienia w zębach trzonowych są refundowane przez NFZ, natomiast za plomby białe, trzeba zapłacić samemu. Wypełnienia z amalgamatu nie mogą być stosowane u dzieci poniżej 6 roku życia, osób uczulonych na rtęć, kobiet w ciąży i pacjentów cierpiących na choroby autoimmunologiczne.

Zobacz też: Ropień zęba. Czy pęknięcie ropnia może być niebezpieczne? Jak sobie radzić w przypadku jego pojawienia?

Więcej o: