Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
To ogromny krok naprzód, jak mają nadzieję eksperci. Leki doustne wraz ze szczepieniami, dawałyby nam szansę na zatrzymanie pandemii. Leki na COVID-19 w postaci tabletek mają ponadto tę przewagę, że mogą być przepisywane przez lekarza do zażywania samodzielnie w domu. Obecnie dostępne terapie antycovidowe wymagają albo pobytu w szpitalu, albo przynajmniej wizyty w dobrze wyposażonym ambulatorium. Są to leki podawane przede wszystkim dożylnie, takie jak remdesivir lub koktajle przeciwciał monoklonalnych stosowane u ciężko chorych pacjentów.
Jeszcze nie znamy bliższych szczegółów na temat działania tabletek antycovidowych, nad którymi pracują te dwa wielkie koncerny farmaceutyczne. Ani Merc, ani Pfizer nie opublikowali dotąd szczegółowych danych z ostatniej fazy badań klinicznych swojego leku na COVID-19. Wyniki dotyczące fluwoksaminy są znane, jednak spotkały się z pewną krytyką ze strony zewnętrznych ekspertów z powodu trudności w interpretacji danych (chodzi o informacje na temat hospitalizacji i dane o pobycie na izbie przyjęć).
Wiadomo, że tabletki Pfizera i Mercka działają na wirusa, hamują proces jego replikacji, co zmniejsza nasilenie i postępy choroby, a w konsekwencji ryzyko ciężkiej infekcji i konieczności pobytu w szpitalu. W przypadku molnupiraviru niebezpieczeństwo hospitalizacji spadło o 50 proc., a paxlovid zmniejszał ryzyko ciężkiego COVID-19 aż o 89 proc. Takie dane podają firmy w swoich komunikatach prasowych. Natomiast nadzieje pokładane we fluwoksaminie zdają się potwierdzać badania kliniczne prowadzone w Brazylii (wyniki opublikowało czasopismo "The Lancet Global Helth").
Tabletki na COVID-19 miałyby być przyjmowane przez pięć dni (10 dawek). Najlepiej zażyć je szybko, tuż po narażeniu na SARS-CoV-2 - sugerują producenci. Co do skutków ubocznych, miałyby być raczej łagodne, w przeciwieństwie na przykład do remdesiviru. Możliwe działania niepożądane po podaniu remdesiviru to m.in. podwyższony poziom enzymów wątrobowych (sygnał uszkodzenia wątroby), reakcje alergiczne, zmiany ciśnienia krwi oraz częstości akcji serca.
Merck i Pfizer zakończyły testy kliniczne tabletek anty-COVID-19 wcześniej, niż się spodziewano. Eksperci wysnuwają stąd wniosek, że prawdopodobnie wyniki okazały się bardzo obiecujące i niezależne komisje, monitorujące badania uznały, że już można formułować wnioski. Merck i Pfizer starają się obecnie o pozwolenie na użycie ich leków doustnych w USA.
Molnupiravir to eksperymentalny lek przeciwwirusowy opracowany pierwotnie z myślą o grypie (inne nazwy leku to MK 4482 lub Lagevrio). Obecnie badania nad preparatem prowadzone są w USA pod nadzorem Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH). Ponadto kilka innych krajów także testuje ten lek i to z sukcesami. Wielka Brytania w ubiegły czwartek (4.11) zatwierdziła molnupiravir do stosowania u pacjentów z grupy ryzyka rozwoju ciężkiego COVID-19 (osoby starsze lub ze schorzeniami typu cukrzyca czy otyłość oraz choroby serca).
Europejska Agencja Leków (EMA) informuje na swojej stronie internetowej, że obecnie przeprowadza tzw. przegląd kroczący (na bieżąco ocenia spływające do agencji dane na temat leku nie czekając na zakończenie procesu badawczego) trzech leków na COVID-19, a mianowicie Evusheld (tixagevimab/cilgavimab), sotrovimab oraz właśnie molnupiravir.
Evusheld (tixagevimab/cilgavimab) to połączenie dwóch przeciwciał monoklonalnych, opracowany przez AstraZenekę AB. Sotrovimab to także lek oparty o przeciwciało monoklonalne.
Ponadto rozpatrywanych jest 5 wniosków o dopuszczenie do obrotu jako lek na COVID-19 na terenie Unii Europejskiej. Są to: Olumiant (baricytynib) - lek immunosupresyjny, Kineret (anakinra) - lek immunosupresyjny, Rektirona (regdanwimab) - przeciwciało monoklonalne, RoActemra (tocilizumab) - lek przeciwzapalny i Ronapreve (casirivimab/indevimab) - kombinacja przeciwciał monoklonalnych.
Źródła: MedicalXPress.com, EMA, Pfizer,Merck