Problem z zaopatrzeniem w leki nie jest w Polsce czymś nowym. Kryzys trwa od kilku lat. W marcu 2021 roku mówiła o tym szczegółowo farmaceutka Paulina Front, informując o problemach z kupnem leków dla chorych na nadciśnienie tętnicze, choroby serca, padaczkę, cukrzycę, tarczycę itd. W grudniu ubiegłego roku wróciliśmy do tematu, gdy zabrakło leków dla pacjentów chorych na astmę i COVID-19.
Aktualnie sytuacja wygląda bardzo poważnie, chociaż wielokrotnie urzędnicy zapewniali nas, że problemu to w zasadzie nie ma.
Najnowsze obwieszczenie nie jest ogromnym zaskoczeniem, tylko taką już kilkuletnią chorą normą. Ludzie biegają od apteki do apteki, szukając swoich leków, zamawiają, czekają, kombinują. Wiadomości, że czegoś tam nie ma, już spowszedniały. Trzeba jednak przyznać, że skala ujawnionego problemu musi robić wrażenie.
"Ustala się na dzień 1 lipca 2022 r. wykaz produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" (pisownia oryginalna) czytamy we wstępie dokumentu, a sama lista to już 215 pozycji.
PRZEJDŹ DO PEŁNEGO WYKAZU I SPRAWDŹ, CZY MOŻE TEŻ ZABRAKNĄĆ TWOJEGO LEKU
Naturalną reakcją na takie obwieszczenie jest zrobienie zapasu leków, których potrzebujesz. I trudno dziwić się ludziom, że zwykle tak właśnie reagują. "Skok na apteki" jest potem przez urzędników przedstawiany jako przyczyna kryzysu. Odpowiedzialność zrzucano w przeszłości choćby na seniorów, którzy "lubią robić zapasy". Nawet jeśli to po części prawda, tych zapasów nie robią wielokrotnie, a lekarze (i inne instytucje) mają przecież kontrolę nad tym, w jakiej ilości przepisuje się leki konkretnej osobie (recepty są odnotowywane choćby na indywidualnym koncie pacjenta).
Zresztą, na liście leków zagrożonych znalazły się też takie, które stosuje się w leczeniu chorób rzadkich, a pacjenci są ściśle kontrolowani, by nie zmarnowała się żadna sztuka. Dotyczy to choćby preparatu Somatuline-Autogel (roztwór do wstrzykiwań), stosowanego w leczeniu akromegalii i niektórych rzadkich guzów NET. Pacjenci są starannie policzeni, wiadomo, ile zastrzyków przyjmą w ciągu roku (iniekcje dokładnie co 28 dni), o "niepotrzebnych" zapasach nie ma mowy.
Niewiele się mówi o pierwotnych mechanizmach, które stoją za kryzysem lekowym.
Zawirowania z produkcją, zaopatrzeniem i transportem leków podczas pandemii niewątpliwie przyczyniły się do pogłębienia problemów, ale nie wyjaśniają w pełni skali zjawiska. Zdaniem Pauliny Front, farmaceutki, źródłem są kuriozalne przepisy, paraliżujące funkcjonowanie aptek. Od czasu do czasu wprowadzane są w nich subtelne poprawki w przepisach, ale tu potrzebna jest rewolucja. Nic jej nie zapowiada.
Zdecydowanie więcej na ten temat:
W sprawie mieszanki mlekozastępczej dostaliśmy wyjaśnienia od jej producenta:
- Artykuł dotyczy aktualnego Obwieszczenia Ministra Zdrowia w sprawie wykazu produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, które zostało wydane 27 czerwca 2022 r. i obowiązuje od 1 lipca 2022 r.
Istotą wydawania Obwieszczeń z wykazem produktów zagrożonych brakiem dostępności nie jest informowanie pacjentów o przyszłych brakach w aptekach, lecz ograniczenie wywozu leków poza granice Polski. Jest to komunikat skierowany do przedsiębiorców, którzy zajmują się handlem lekami, wyrobami medycznymi i żywnością specjalnego przeznaczenia medycznego na skalę międzynarodową. Najprościej mówiąc: jeśli jakiś produkt znajduje się na tzw. liście wywozowej, to w praktyce przedsiębiorca nie może go wywieźć z Polski bez zgłoszenia do Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Wymaga to formalnej zgody GIF, który w przypadku umieszczenia produktu na liście, takiej zgody realnie nie wyda. Obwieszczenia są wydawane na podstawie art. 37av ust. 14 ustawy z dnia 6 września 2001 r. - Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2021 r. 1977 i 2120 oraz z 2022 r. poz. 830, 974 i 1095), z którym zgodna jest cała procedura
- przypomina Martyna Węgrzyn, rzeczniczka prasowa, grupa spółek DANONE.
Dostaliśmy jednocześnie zapewnienie, że zaopatrzenie w preparat Neocate nie jest zagrożone. Niestety, nie dotyczy to wielu leków z listy, których brakuje. Jak nas informują farmaceuci, muszą wpisywać się na specjalne listy w hurtowniach, by zapewnić towar w aptekach.
Temat jest złożony i zróżnicowany (w przypadku konkretnych leków, jak i regionów), a zarazem niezwykle istotny, więc będziemy do niego wracać w kolejnych publikacjach.