Wnioski z badań nad testem, wykrywającym stan przedrakowy szyjki macicy, zostały zaprezentowane na tegorocznej Konferencji Raka NCRI w Glasgow. Nową metodę diagnostyczną opracowali naukowcy z Queen Mary University w Londynie. Mają nadzieję, że test nazwany testem S5, w kilku najbliższych latach zostanie upowszechniony. Może pomóc w wykrywaniu raka szyjki macicy, szczególnie wśród kobiet, które z różnych powodów rzadko poddają się cytologii albo w krajach, w których nie prowadzi się badań przesiewowych w kierunku tego rodzaju nowotworu.
Rak szyjki macicy jest czwartym najczęściej występującym rakiem u kobiet na świecie. Ocenia się, że w 2018 roku na raka szyjki macicy zachorowało 570 tysięcy kobiet, a 310 tysięcy zmarło. Za główną przyczynę choroby uznaje się zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV). Jedną z metod profilaktycznych jest wczesne zaszczepienie się przeciwko wirusowi.
Za pomocą testu S5 bada się chemiczną zmianę w kodzie genetycznym. Naukowcy uważają, że S5 może być uzupełnieniem testu na obecność wirusa HPV, który co prawda pozwala oddzielić kobiety zarażone od wolnych od wirusa, nie wskazuje jednak, które z nich są w grupie podwyższonego ryzyka. Nie każde zarażenie wirusem HPV kończy się nowotworem. Ponieważ wkrótce badania na nosicielstwo wirusa HPV staną się podstawą badań przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy, dlatego będzie potrzebny dodatkowy test, dzięki któremu można wskazać osoby, u których proces chorobowy już się rozpoczął.
Test S5 analizuje zmianę chemiczną DNA czterech typów wirusa HPV, najsilniej związanych z rakiem szyjki macicy, czyli HPV16, HPV18, HPV31 i HPV33 oraz ludzkiego genu EPB41L3. Po takiej analizie można już stwierdzić, czy kobieta znajduje się w grupie wysokiego ryzyka rozwoju raka szyjki macicy. Im wyższy wynik, tym ryzyko rozwoju choroby wyższe. Próby nowego testu wykazały, że w 100 procentach wykrywał inwazyjnego raka szyjki macicy, a w przypadku stanów przedrakowych wykazywał 93 procent dokładności.
Nie dajcie się zwieść cudownym metodom na raka. O tym jest nasz film:
Zanim rak szyjki macicy rozwinie się w pełnoobjawowy, na powierzchni szyjki macicy pojawiają się nieprawidłowe komórki prekursorowe, które mogą przekształcić się w rakowe. Ten wczesny stan dzieli się na trzy etapy: CIN1, CIN2 i CIN3, przy czym prawdopodobieństwo rozwoju raka wzrasta wraz z kolejnym etapem. Naukowcy sprawdzili, czy można zidentyfikować kobiety, które mają zmiany nowotworowe na etapie CIN3 i wyższym, badając mocz lub wydzielinę z pochwy przy pomocy testu S5.
W badaniach wzięło udział ponad 600 kobiet, które miały pozytywne wyniki testu na obecność wirusa HPV lub nieprawidłowy wynik cytologii. Odkryto, że dzięki testowi S5 wraz z testami HPV lub bez nich, można było oddzielić kobiety, które mają zmiany przednowotworowe od tych, które są zdrowe.
Naukowcy uważają, że próbki moczu lub wydzieliny z pochwy będą mogły być pobierane w domu, a następnie wysyłane do analizy do laboratorium.
Źródło: NCRI Cancer Conference