Jak szacuje WHO, w Europie zaburzenia psychiczne i behawioralne znajdują się na czwartym miejscu wśród najpoważniejszych chorób dotykających mieszkańców regionu. Przed nimi są tylko choroby układu krążenia, nowotwory oraz urazy. W naszym kraju dane, dotyczące zachorowania na choroby psychiczne, pochodzą z rejestrów prowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia i opierają się na zestawieniach przekazywanych przez NFZ. Są to więc, siłą rzeczy, tylko informacje dotyczące liczby chorych, którzy zostali objęci pomocą psychiatryczną, nie pokazują jednak stopnia rozpowszechnienia chorób psychicznych w populacji, omijają bowiem tych, którzy po pomoc się nie zgłosili.
Najnowsze statystyki GUS, agregujące dane na temat stanu zdrowia Polaków, obejmują 2016 rok. W tym okresie, w poradniach dla osób z zaburzeniami psychicznymi i uzależnieniami, leczyło się ponad 4 proc. wszystkich Polaków, co oznacza ponad 1,6 mln osób i wykazuje niewielki wzrost w stosunku do poprzedniego roku. W tej grupie najwięcej, bo prawie 1,4 mln osób, potrzebowało pomocy z powodu występujących zaburzeń psychicznych lub zaburzeń zachowania, a pozostałe leczyły się z uzależnień od alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych. Wśród zaburzeń psychicznych najczęściej diagnozowano nerwice oraz zaburzenia nastroju.
Porównując te dane z rokiem poprzednim można powiedzieć, że w 2016 roku wzrosła znacząco liczba pacjentów w ambulatoriach, u których zdiagnozowano zaburzenia nerwicowe (o 24 tys. osób więcej). Nieznacznie więcej osób leczonych było z powodu schizofrenii – o prawie 2 tys. pacjentów więcej niż przed rokiem. Mniej natomiast było osób z pozostałymi zaburzeniami psychicznymi. Spadła również liczba pacjentów leczonych z powodu nadużywania alkoholu oraz zażywania środków psychoaktywnych.
Kilka lat temu, w celu oszacowania rozpowszechnienia zaburzeń psychicznych w Polsce, przeprowadzono badania epidemiologiczne EZOP (Epidemiologia Zaburzeń Psychiatrycznych i Dostępność Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej), które prowadził Instytut Psychiatrii i Neurologii, NIZP-PZH oraz Akademia Medyczna we Wrocławiu. Badanie przeprowadzono na losowej próbie 10 tys. osób w wieku 18-64 lata.
Wyniki pokazały, że zaburzenia psychiczne stały się w naszym kraju dużym problemem - dotykają, przynajmniej raz w życiu, co czwartego Polaka, czyli prawie 6 mln osób. Około 3 mln osób ma problemy z alkoholem, z czego ponad 600 tysięcy można uznać za uzależnionych. 2,5 mln osób przyznawało się do zaburzeń lękowych, a prawie milion miało któreś zaburzeń afektywnych, takich jak depresja, dystymia lub mania.
Dzięki badaniom EZOP można było także oszacować liczbę osób, których dotykają różne objawy niedyspozycji psychicznej. Do najczęstszych zaburzeń należały uzależnienia, a następne w kolejności były zaburzenia nerwicowe, w tym fobie specyficzne i fobie społeczne: dotyczyły prawie 2,5 mln osób. Zaburzenia nastroju, takie jak depresja, dystymia czy mania dotykają około 1 miliona osób, podobnie tzw. impulsywne zaburzenia zachowania.
Raport pozwalał także na ocenę ogólnej kondycji psychicznej Polaków. Szukano nie tyle pełnych objawów choroby, co jej symptomów lub zaburzeń, które obniżają jakość życia, chociaż nie są jeszcze chorobą. I tak, stwierdzono, że 20-30 proc. populacji skarży się na: obniżenie nastroju i aktywności, swoiste objawy unikania, przewlekły lęk, drażliwość. Kilkanaście procent ma lęki napadowe i społeczne, napady złości i różne rodzaje fobii, takie jak agorafobia, hipomania, trudności w koncentracji połączone z nadpobudliwością.
Wielkim problemem jest także stale rosnący wskaźnik samobójstw w naszym kraju. Wg danych Komendy Głównej Policji w 2014 roku liczba zgonów spowodowanych samobójstwem wyniosła 6165, przy czym odnotowano 10 207 prób samobójczych. Dziesięć tak wcześniej, w 2014 roku roku, śmiercią samobójczą zmarły 4893 osoby.
Źródło: GUS, Ministerstwo Zdrowia, EZOP