Kiwi, czyli chiński agrest z Nowej Zelandii

Choć niepozorny, to z pewnością jeden z najbardziej pożywnych owoców. Rekordzista pod względem zawartości witaminy C i potasu. Przyspiesza metabolizm, wzmacnia odporność. Brzmi zachęcająco? Zalet kiwi jest znacznie więcej

Owoce drzewiastych pnączy: aktinidii smakowitej i chińskiej (różnią się nieco smakiem i wielkością) doceniane są przez dietetyków i smakoszy na całym świecie. Do wyboru mamy ok. 60 odmian kiwi . Uprawia się je głównie w Chinach, we Włoszech, w Nowej Zelandii, a także w Australii, Kalifornii, Chile, Południowej Afryce.

Dołącz do serwisu Zdrowie na Facebooku!

Kiwi wydają się być z nami "od zawsze". Podobno zajadano się nimi już za czasów wielkich chanów, stąd pierwotna nazwa: "chiński agrest". Zarazem obecność tego owocu w kuchni człowieka poza Azją jest zaskakująco krótka. Dopiero na początku XX wieku trafiły do Nowej Zelandii i w latach 50. ubiegłego wieku wraz z eksportem z tego kraju rozpoczęła się ich zawrotna kariera. Obecnie w produkcji kiwi Nową Zelandię wyprzedziły Chiny i Włochy. Utrzymała się jednak nazwa owocu nadana przez wyspiarzy. Skąd inspiracja? Wersje są dwie. Pierwsza mówi o tym, że owoc kiwi fizycznie przypomina nowozelandzkiego ptaka kiwi (kolor i włoski), druga, że ptaki kiwi od razu polubiły nowe owoce i wprowadziły je do menu. To teoretycznie możliwe (ptaki te żywią się głównie bezkręgowcami, ale także pokarmem roślinnym), jednak większość źródeł przychyla się do pierwszej opcji.

Zobacz wideo

Kiwi: ze skórką czy bez?

Chociaż owoce kiwi dojrzewają najczęściej w październiku i listopadzie, warto je jeść przez cały rok. Odpowiednio przechowywane zatrzymują skutecznie przez wiele miesięcy wartości odżywcze, nawet substancje często "ulotne", jak

">witamina C. W kiwi jest jej wyjątkowo dużo. Jeden dorodny owoc (ok. 90 g) powinien zaspokoić nasze dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę. Także wtedy, gdy obierzemy go ze skórki. Skórkę właściwie jeść można (obfituje w cenne składniki), chociaż najlepiej wtedy, gdy jesteśmy na egzotycznych wakacjach i mamy dostęp do owoców, których nikt nie pryskał, nie traktował konserwantami, itd. W przypadku kiwi z importu trudno na to liczyć, więc większość osób ją usuwa (byle cienko) lub wydobywa cenny miąższ łyżeczką z owocu przeciętego na pół (to chyba najwygodniejsze). W Nowej Zelandii najczęściej jedynie ścierają "włoski" na tarce i zjadają resztę.

Kiwi: pogromca tłuszczu

Witamina C kojarzona jest przede wszystkim ze wsparciem odporności w okresie infekcji. Warto jednak pamiętać, że pełni ona jeszcze wiele innych, ważnych funkcji. Zapobiega przedwczesnemu starzeniu komórek, zapewnia skórze elastyczność, oczyszcza organizm, chroni przed anemią z niedoboru żelaza, ułatwiając jego przyswajanie. Jest niedocenianym zabójcą tłuszczu. To głównie zawartości witaminy C grejpfrut zawdzięcza opinię sprzymierzeńca odchudzania. Tymczasem w 100 gramach grejpfruta znajduje się 30-50 mg tej witaminy. W 100 g kiwi: jest jej od 60 do 90 mg. Pod względem innych parametrów istotnych dla tych, co na diecie, też nie odstaje. Wprawdzie ma nieco więcej kalorii (56 kcal w 100 g, a grejpfrut 30 kcal), ale i cennego błonnika (kiwi 2-3 g w 100 g, grejpfrut ok. 2 g). Ponoć maksymalne wsparcie przy spalaniu tłuszczu zapewnia spożywanie dziennie 400-500 mg witaminy C. Zatem, spokojnie, można do menu zaprosić obu pogromców tłuszczu.

Więcej na ten temat:

ABC witamin

Zabójcy tłuszczu

Uwaga! Zarówno kiwi, jak i grejpfrut, są owocami działającymi orzeźwiająco i ochładzająco. Zatem jesienią i zimą, zwłaszcza, gdy przed tobą oczekiwanie na przystanku na autobus, raczej nie jedz ich na śniadanie. Zimno na zewnątrz może okazać się bardziej dokuczliwe niż zwykle.

Przyjaciel serca

Imponująca jest także w kiwi zawartość potasu . Niektóre odmiany mają go nawet więcej niż słynące z potasu banany (nie do końca słusznie, można znaleźć lepsze źródła). Najczęściej jest go jednak trochę mniej (290 mg w 100 g kiwi, ponad 390 mg w bananach), czyli prawie tyle, co w pomidorach. O pomidorach pamiętamy, myśląc ciepło o sercu. O kiwi raczej zapominamy. Tymczasem potas to regulator rytmu serca, wsparcie stabilnego nastroju, gwarant dobrej koncentracji. Bardzo trudno go przedawkować (dzienne minimalne zapotrzebowanie dorosłego człowieka to 2000 mg, a zalecane nawet 3500 mg) i zasadniczo sporo go w naszym menu (w ziemniakach, czarnych porzeczkach, migdałach , brokułach, mięsie, rybach. Dodatkowe, świadome wsparcie z pewnością jednak nie zaszkodzi. Jeśli nie lubisz kiwi solo, można je dodać do sałatki (także warzywnej, nie jest zbyt słodkie), dorzucić do koktajlu.

Czytaj także:

Makroelementy niezbędne do życia

Alergicy muszą uważać

Witaminy z grupy B, witamina E, K, wapń , cynk, miedź: to kolejne skarby kiwi. Fakt, nie ma ich może zbyt wiele, nie zaspokoją dobowego zapotrzebowania, itd., jednak nie o to przecież chodzi. Dobra dieta to ta najbardziej urozmaicona. Dopiero wtedy, dzięki poszczególnym składnikom, wesprzemy kości, mózg, cerę, układ krwionośny i całą resztę.

Naukowcy z Norwegii twierdzą, że spożywanie 1-3 kiwi dziennie zmniejsza ryzyko wystąpienia zakrzepicy żył głębokich (której, niestety, częstym powikłaniem jest zgon) o kilkanaście procent. Badacze z Nowej Zelandii zalecają jedzenie kiwi w ramach profilaktyki nowotworowej. Dzięki zawartości inozytolu, zwanego też witaminą B8, owoce mają nas także uchronić przed depresją. Wprawdzie większość badaczy twierdzi, że raczej nie grozi nam niedobór tej substancji (sporo wytwarza jej sam organizm), jednak nowe doniesienia sugerują, że świadome wsparcie dietetyczne się przyda.

Drobne pesteczki w kiwi to nie tylko dobry materiał na domowy peeling (a także gotowy - wykorzystuje się je w kosmetykach), ale i sposób na zaparcia. Naturalnie "sprzątają" w jelitach, usprawniając perystaltykę. Ponoć nic tak dobrze nie oczyszcza, jak kiwi zjedzone na czczo, popite szklanką przegotowanej, ciepłej wody.

Uwaga, alergicy! Owoce egzotyczne często uczulają i kiwi nie jest wyjątkiem. Zatem, wprowadzając je do diety, trzeba uważać, a przygotowując sałatkę dla gości uprzedzać o tym dodatku. Osoby, które są uczulone za papaję lub ananasa niemal na pewno mogą źle tolerować i kiwi.

Czytaj także

Więcej o mikroelementach

Co realnie wiemy o alergii? Wywiad

Witaminy z grupy B bez tajemnic

Wszystko o pilingu

Więcej o: