Konsultacja: Justyna Ślak, specjalista chirurg i ortopeda-traumatolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu Zdroju
Dołącz do serwisu Zdrowie na Facebooku!
Odmrożeniom sprzyja uczucie chłodu, wilgoć oraz wiatr. Trzeba pamiętać, że temperatura odczuwana na skórze może się znacznie różnić od tej wskazywanej przez termometr. Ocenia się, że wystawieni na bezpośrednie działanie wiatru o prędkości ok. 15 m/s, przy temp. 0 st. C, marzniemy tak samo, jak wtedy, gdy jest trzaskający mróz (- 20 st. C), ale nie wieje.
Przygotuj się na wielkie zimno
Do odmrożeń dochodzi także przy temperaturze kilku stopni powyżej zera. Przykładem jest choćby głośna historia zaginionej dziesięcioletniej Kariny, która w 2010 roku straciła część stóp z powodu odmrożeń, powstałych w pozornie ciepłym październiku. Lekarze przekonują, że podobnych przypadków jest mnóstwo.
Zagrożenie występuje wszędzie, w chłodny dzień, jeśli nie jesteśmy odpowiednio przygotowani do długiego pobytu na zewnątrz. Nie trzeba wyjeżdżać góry, a nawet błąkać się przez dłuższy czas po lesie. Tragiczne zimowe statystyki pokazują, że najwięcej śmiertelnych ofiar zimy to osoby przebywające na terenach miejskich.
Czytaj także: Jak skutecznie się rozgrzać?
![]() |
![]() |
![]() |
henhouse Komplet Puchatka | Kama Czapka A42 | BonPrix Czapka + szalik |
Sprawdź ceny ? | Sprawdź ceny ? | Sprawdź ceny ? |
Na dużych wysokościach odmrożeniom sprzyja niedobór tlenu. W każdych warunkach odczuwanie zimna potęguje głód, pragnienie, niewyspanie i zmęczenie. Zabójczy jest strach, gdy np. zbłądzimy. Ekspresowo tracimy ciepło i wtedy, gdy mamy przemoczone buty, albo rękawiczki. Właśnie kończyn najczęściej dotyczą odmrożenia. Wówczas najrozsądniej jest jak najszybciej wrócić do domu i pozbyć mokrej odzieży. Bywa to jednak niemożliwe, jeśli stoimy na przystanku, a autobusów ani śladu.
Na poważne uszkodzenia ciała w wyniku działania chłodu szczególnie narażone są osoby w podeszłym wieku i dzieci, chorzy na cukrzycę, osoby z zaburzeniami funkcjonowania naczyń krwionośnych czy nerwów obwodowych.
Wciąż wielu osobom wydaje się, że to wyśmienity pomysł, by w ten sposób rozgrzać ciało. Tymczasem miejsca odmrożone są niedokrwione, więc szczególnie narażone na urazy mechaniczne i termiczne. Już odmrożenie II stopnia charakteryzuje się powstawaniem pęcherzy. Ich uszkodzenie podczas tarcia może doprowadzić do ogólnego zakażenia.
Jeśli konieczne jest udzielanie pomocy na zewnątrz, nim przybędzie lekarz, lepszym rozwiązaniem jest krótkotrwały, delikatny masaż. Można wykorzystać wyłącznie własne dłonie, a kiedy to możliwe użyć niewielkiej ilości 70 proc. alkoholu etylowego. Na zmienione powierzchnie skóry nakładamy gruby, jałowy opatrunek ochronny. Sprawdzi się jednak i gruby szalik, czy ciepła kurtka, jeśli łagodnie nimi osłonimy chore miejsce.
Czasem, oczywiście w dobrej wierze, udzielający pomocy osobie z odmrożeniami kończyn dolnych, zachęcają ją do marszu. Pionizują na siłę, przesuwają stopy, itd. Tymczasem filmowe scenki, gdy w górach zagubieni turyści próbują iść, pomimo dolegliwości, obrazują jedynie starania, by nie zasnąć. Ich celem nie jest leczenie odmrożeń.
Poszkodowany z odmrożonymi nogami nie powinien chodzić, ponieważ wtedy mięśnie potrzebują więcej krwi, a przez skurczone naczynia ma ona utrudniony dopływ. Powinien jednak, bez pomocy osób trzecich, próbować łagodnie poruszać odmrożonymi częściami ciała, by utrzymać krążenie.
Wypity alkohol lub przyjmowane (nawet w niewielkiej ilości) środki nasenne, przeciwdepresyjne czy uspokajające mogą zaburzyć działanie naturalnych mechanizmów adaptacyjnych, które chronią skórę przed działaniem zimna. Szkodliwa jest także nikotyna, która zwęża naczynia krwionośne, a narkotyki osłabiają termoregulator, pozwalający utrzymywać do pewnego stopnia właściwą temperaturę wewnętrzną.
Rzeczywiście, stopień zmian ocenia się po prostu oglądając odmrożoną część ciała. W ciepłym pomieszczeniu można samodzielnie ustalić, na ile poważna jest sytuacja.
I stopień: skóra jest zaczerwieniona i obrzęknięta, na szczęście przejściowo. Ból jest dotkliwy, ale z czasem ustępuje. Przy lekkim odmrożeniu czy wychłodzeniu w zasadzie nie potrzebujesz pomocy lekarza. Chyba, że w wyniku spadku odporności z czasem dojdzie do powikłań.
II stopień: także charakteryzuje silny ból, obrzęk jest znaczny, tworzą się pęcherze na sinej, przekrwionej skórze. Jest zawsze wskazane, by takie zmiany zobaczył już lekarz.
III stopień: skóra przyjmuje barwę niebieskoczarną, tkanki na różnej przestrzeni ulegają obumarciu, potrzebna jest natychmiastowa pomoc lekarska. Niech nie zwiedzie cię brak ostrych dolegliwości bólowych. To niestety znak, że uszkodzenia są naprawdę poważne.
IV stopień: następuje całkowite zamarznięcie tkanek. Chory w ogóle nie czuje odmrożonej części ciała. Musi się liczyć z koniecznością interwencji chirurgicznej. Uwaga: odmrożona część ciała początkowo bywa zaczerwieniona, później staje się sina, szaroniebieska "marmurkowa", a w końcu biała, nienaturalnie blada. Rany i zmiany martwicze nieraz tworzą się z czasem, po ogrzaniu. Podstawowe kryterium to brak dolegliwości. Pamiętasz ten ostry ból zmarzniętych palców po zabawie na śniegu? Jeśli po okropnym przemarznięciu nie czujesz nic, kończyny sprawiają wrażenie pozbawionych krwi, są przeraźliwie blade, z pewnością konieczne będzie specjalistyczne leczenie.
Mit, że wódka uzdrawia osoby z odmrożeniami, to chyba skutek zapamiętanego obrazu: pies bernardyn cuci rumem zasypanych narciarzy. Alkohol powoduje czasowe rozszerzenie naczyń skórnych w zdrowej części skóry, jednak w miejscach odmrożonych, zamiast wzrostu przepływu krwi, dochodzi do jego spadku. Ofiara zimna poci się, skóra staje się wilgotna i gorzej znosi niską temperaturę. W ten sposób miejsca odmrożone otrzymują jeszcze mniej krwi. Z rozgrzaniem się alkoholem należy również uważać już w ciepłym pomieszczeniu. Przy poważnych wychłodzeniach ciała znacznie lepiej sprawdza się herbata.
Kiedy zmarzniesz na przystanku, ale na pewno nic złego ci się nie stało, pomysł, by zanurzyć się w wannie nie jest zły. Pierwsza pomoc w przypadku odmrożenia części ciała polega jednak na możliwie szybkim przywróceniu w kończynie krążenia krwi. W tym celu często stosuje się ogrzanie ręki czy nogi w kąpieli. Zaczynamy jednak od wody o temperaturze 25-30 stopni C, dopiero po kilkunastu minutach można ją zwiększyć do 38-40 stopni C. Po kąpieli wskazany jest łagodny masaż, z wykorzystaniem alkoholu etylowego.
W przypadku skrajnego wychłodzenia całego organizmu, ogrzewanie należy przeprowadzić bardzo powoli, gdyż ciepła kąpiel powoduje rozszerzenie skórnych naczyń krwionośnych i zimna krew z obwodu miesza się z ciepłą krwią centralną. Może to doprowadzić nawet do zgonu. Znane są przypadki, gdy nawet natychmiastowe wniesienie osoby przemarzniętej do ciepłego pomieszczenia okazało się zabójcze.
Decyzja o amputacji dotyczy chorych z odmrożeniami III i IV stopnia, czyli takich, u których doszło do obumarcia tkanek. Nieprawdą jest, że najczęściej zabieg przeprowadza się natychmiast i usuwa także zdrowe tkanki, by uchronić pacjenta przed ogólnym zakażeniem. Dopóki nie powstaje zgorzel (gangrena), czyli martwe tkanki nie zostaną zaatakowane przez bakterie gnilne, decyzję o zabiegu można odsuwać w czasie. Lekarze w krajach skandynawskich czy Kanadzie nieraz wstrzymują się nawet kilka miesięcy z zabiegiem. W tym czasie martwa tkanka wyraźnie oddziela się od zdrowej i wycina się tylko to, co koniecznie trzeba.
Czytaj także:
Gojenie się odmrożonych części ciała może trwać nawet rok. W tym czasie pacjent może być nadwrażliwy na zimno, odczuwać pieczenie i mrowienie. Odmrożenie jest w pewnym sensie kalectwem, bo raz odmrożona część ciała (nawet lekko) jest o wiele bardziej podatna na odmrożenia już do końca życia.
Zobacz także: