Sztuczny słodzik powoduje raka, a sól choroby serca? Obalamy 9 mitów o produktach spożywczych, które rzekomo szkodzą

Kofeina, słodziki, gazowana woda, ale też ryby, jajka czy ziemniaki. Wokół tych i wielu innych produktów spożywczych narosło sporo mitów o tym, że są niezdrowe - często niesłusznie.
Awokado Awokado Fot. iStock

Produkty spożywcze o wysokiej zawartości tłuszczu

Wiele osób myśli, że tłuste jedzenie to prosta droga do przytycia i rozmaitych chorób. Tymczasem to nie tłuszcze, a węglowodany mają o wiele większy wpływ na naszą sylwetkę i zdrowie - w negatywnym sensie. Dowodem na to są m.in szeroko zakrojone badania na ponad 135 tys. osób z 18 krajów, które zostały opublikowane w sierpniu tego roku w naukowym czasopiśmie "The Lancet".

Wynika z nich jasno, że to nie ci, którzy mają dietę bogatą w tłuszcze - zwłaszcza te zdrowe, jak oliwa z oliwek czy z awokado - znajdują się w grupie najwyższego ryzyka lub cierpią na choroby serca, tylko ci zajadający się węglowodanami.

Gluten kojarzymy z wyrobami zbożowymi. Ale jest też dodatkiem do produktów mlecznych czy wędlin Gluten kojarzymy z wyrobami zbożowymi. Ale jest też dodatkiem do produktów mlecznych czy wędlin Fot. 123RF

Gluten

Tylko 1,3 proc. światowej populacji cierpi z powodu nietolerancji glutenu, czyli celiakii, która jest chorobą o podłożu genetycznym. Tymczasem moda na bezglutenowe produkty i przekonanie o szkodliwości tego białka trwa w najlepsze.

Nie brakuje osób, które deklarują nadwrażliwość na nie, czego możliwość podważyły ubiegłoroczne badania norweskich naukowców. Okazało się, że za nieprzyjemne objawy natury gastrycznej należy raczej winić fruktany obecne w większości produktów spożywczych zawierających również gluten.

Dołącz do Zdrowia na Facebooku!

Badacze uważają, że prawdopodobnie właśnie dlatego osoby chorujące na zespół jelita nadwrażliwego lepiej czują się na diecie bezglutenowej. Ci, którzy nie borykają się z tym schorzeniem lub celiakią powinni jednak dobrze zastanowić się nad rezygnacją z glutenu, bo taka dieta może im przynieść więcej szkody niż pożytku.

Zwykle wyeliminowanie z diety tego białka oznacza bowiem również ograniczenie spożywanie produktów pełnoziarnistych, które korzystnie wpływają na pracę serca, a do tego mogą obniżać ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2.

CZYTAJ WIĘCEJ >> Nie jesz glutenu, choć nie masz celiakii? Dieta bezglutenowa może ci zaszkodzić

Jajka Jajka fot. iStock

Jajka

"Zbrodnią" jajek przeciwko zdrowej diecie ma być to, że spożywanie ich w dużych ilościach prowadzi do odkładania się cholesterolu w żyłach, a w konsekwencji chorób układu krążenia, w tym miażdżycy.

Faktycznie, zawierają cholesterol, ale też wiele witamin (A, D, E, K, B2 i B12), składniki mineralne (cynk, fosfor, luteinę, magnez, miedź, potas, selen, sód, wapń, żelazo) i przede wszystkim pełnowartościowe białko oraz zdrowe tłuszcze i nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6.

Dlatego coraz więcej lekarzy jest za tym, by nie ustalać górnych limitów spożywania jajek - wcześniejsze zalecenia sugerowały, by nie jeść ich więcej niż 10 sztuk na tydzień lub by robić to kilka razy w tygodniu. To wciąż dużo, bo jajka - pod warunkiem, że nie są skażone np. fipronilem lub salmonellą - są naprawdę zdrowe.

kofeina kofeina istock.com

Kofeina

Wiele osób kojarzy kofeinę z kawą lub napojami energetycznymi, które są postrzegane jako używki i "wspomagacze", a więc coś niezdrowego. Tymczasem odpowiednia ilość tego stymulantu nie tylko stawia na nogi, ale też poprawia pamięć i nastrój oraz pozwala się lepiej i na dłużej skupić.

Ile to jednak "odpowiednia ilość"? Według ekspertów z Mayo Clinic to 400 mg dziennie. Hiszpańscy naukowcy z kolei zalecają picie czterech filiżanek kawy na dzień dla własnego zdrowia. To według nich optymalna ilość, która - u zdrowych osób - wydłuża życie. Na dojście do tych wniosków poświęcili 18 lat i przebadali niemal 20 tys. osób w różnym wieku.

CZYTAJ WIĘCEJ >> Kawa wydłuża życie. Kardiolodzy zbadali, ile filiżanek dziennie powinniśmy pić dla zdrowia

Woda gazowana Woda gazowana Fot. GerDukes/Pixabay.com/CC0

Gazowana woda

Nie brakuje osób, które uważają, że gazowana woda jest szkodliwa dla zdrowia. Jedni twierdzą, że przyczynia się do powstawania kamieni w nerkach, inni, że do obniżenia gęstości mineralnej kości, a najwięcej obawia się, że uszkadza szkliwo.

To mity, które najprawdopodobniej wzięły się stąd, że napoje z bąbelkami, ze względu na dużą zawartość cukru, wysoką kaloryczność czy barwniki i sztuczne aromaty, faktycznie mogą być szkodliwe. Sam dwutlenek węgla dodany pod ciśnieniem do wody nie powoduje jednak żadnych schorzeń.

Chyba że regularnie pijemy ją z plasterkiem cytryny. Dwutlenek węgla w reakcji z kwasem cytrynowym lub fosforowym obniża pH takiej wody do poziomu, który faktycznie po pewnym czasie może powodować erozję szkliwa i wpłynąć negatywnie na stan naszych zębów.

Sztuczny słodzik Sztuczny słodzik Fot. Rama/Wikimedia Commons/CC BY-SA 2.0 FR

Sztuczne słodziki

Sacharyna, aspartam i sukraloza to najpopularniejsze spośród sztucznych słodzików, którym przypięto łatkę "powodujących raka". Tymczasem amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) przeprowadziła wiele badań, z których jasno wynika, że - w standardowych, zalecanych  przez producenta dawkach - ich stosowanie jest bezpieczne dla zdrowia.

Mit to pokłosie nieprawdziwej informacji o tym, że aspartam podczas rozkładania się zamienia się w formaldehyd, czyli znany kancerogen. Istnieją jednak wstępne teorie, zgodnie z którymi słodziki mogą wpływać negatywnie na florę jelitową.

Do tego jako "nieodżywcze" produkty niekoniecznie zmniejszają też chęć na sięgnięcie po coś słodkiego. Jako zastępstwo dla białego czy trzcinowego cukru (albo u osób chcących schudnąć przez ograniczenie słodyczy) mogą się nie sprawdzić.

sól sól shuttesrtock

Sól

Przekonanie o tym, że sól może powodować nadciśnienie tętnicze, udar mózgu, zawały serca, a nawet raka żołądka jest dość powszechne. Od kilku lat jej ograniczanie jest więc coraz popularniejsze - i słusznie, bo jej nadmiar rzeczywiście szkodzi. A w wysoko przetworzonych produktach spożywczych jej dodatek jest zwykle całkiem spory.

Z drugiej strony całkowita rezygnacja ze spożywania chlorku sodu też nie jest wskazana. Sód i potas zawarte w soli kuchennej (ten drugi w zdecydowanie mniejszych ilościach) wpływają dobroczynnie na pracę mięśni i regulację gospodarki wodnej, zapobiegają odwodnieniu oraz wspomagają układ nerwowy.

CZYTAJ WIĘCEJ >> Smak słony - skarbnica soli mineralnych

Rozwiązaniem jest więc jedzenie produktów, które sami solimy i unikanie taniej, supermarketowej żywności z dodatkiem soli i mnóstwa sztucznych składników.

Węglowodany Węglowodany Fot. Pixabay.com/CC0

Wszystkie węglowodany

Węglowodany wyrastają na wroga nr 1 osób prowadzących zdrowy tryb życia, chcących schudnąć i intensywnie ćwiczących. Rzeczywiście, ich nadmierne spożycie - w formie pizzy, pieczywa, frytek, makaronów, płatków śniadaniowych, słodyczy i fast foodów wszelkiej maści - to jedna z głównych przyczyn otyłości.

Nie oznacza to jednak, że należy całkowicie pozbyć się ich z diety. Niektóre, zwłaszcza te nieprzetworzone, spożywane w umiarkowanych ilościach mogą zdziałać wiele dobrego. Dla przykładu - ziemniaki są bogate w potas i błonnik, mają też sporą ilość witaminy C, która zdecydowanie są potrzebne dla zdrowia. Żeby zachować jak najwięcej cennych składników, "pyrki" najlepiej gotować w skórce.

Makrele Makrele Fot. Anaterate/Pixabay.com/CC0

Ryby i owoce morza

Większość kojarzy je jako ważny składnik zbilansowanej, zdrowej diety. Z drugiej strony jednak coraz częściej pojawiają się informacje na temat ich zanieczyszczenia rtęcią, która jest silnie trująca.

Mimo że ten pierwiastek rzeczywiście odkłada się w mięsie ryb czy ostrygach, jego stężenie w tych najczęściej spożywanych nie jest duże. Generalnie zasada jest taka, że im większa ryba, tym więcej ma w sobie rtęci. Dlatego jedzenie rekina czy mięsa z wyjątkowo okazałego tuńczyka w znaczących ilościach rzeczywiście nie jest najlepszym pomysłem.

Śledzie, makrelę, flądrę, łososia, tilapię, sardynki, krewetki, małże czy kałamarnice można jeść bez obaw 2-3 razy w tygodniu, halibuta, karpia czy tuńczyka lepiej raz na siedem dni.