Więcej na temat wariantu omikron na głównej stronie Gazeta.pl
"Ukryta" wersja omikronu została zidentyfikowana przez naukowców z RPA. Potwierdzili to badacze z University College London Genetics Institute. Wirus zmutował w taki sposób, że standardowe testy PCR nie odróżniają go od innych wariantów wirusa.
Znaleziony przez naukowców nowy typ wirusa wygląda jak omikron, jednak brakuje mu jednego z genów wykorzystywanych do identyfikacji wirusów w testach PCR. Zdaniem ekspertów dotyczy to co drugiego urządzenia używanego w Wielkiej Brytanii do potwierdzania infekcji.
Jest natomiast możliwy do oznaczenia przy pomocy innych rodzajów testów. Ponadto nie oznacza to, że testy PCR w ogóle nie wykrywają tego wariantu wirusa, nie potrafią tylko poprawnie go zidentyfikować, czyli przypisać do konkretnej linii.
Testy PCR powinny nadal działać i wykrywać infekcję, nawet w przypadku nowej linii omikronu. Nie da się tylko w ten sposób stwierdzić z całą pewnością, z jaką formą wirusa mamy do czynienia, jak podkreślają eksperci.
- Oznacza to, że nie możemy polegać na tych testach, aby znaleźć przypadki zakażenia się linią BA.2 (jak nazwano linie w ramach wariantu omikron, piszemy poniżej). Jednak sam test PCR nadal działa - twierdzi Emma Hodcroft z Uniwersytetu w Bazylei.
Eksperci uważają, że nowo odkryta wersja omikronu jest odmienna genetycznie. Jednak na razie nic więcej o nim nie mogą powiedzieć. Przede wszystkim nie wiemy, czy zachowuje się i rozpowszechnia podobnie jak oryginalny omikron.
Nową linię znaleziono w genomach przesłanych do sekwencjonowania w laboratorium w Anglii z takich krajów jak RPA, Australia i Kanada. Do tej pory zidentyfikowano siedem przypadków zakażenia się tą wersją omikronu (ani jedno w Wielkiej Brytanii). Ale ze względu na trudności z identyfikacją "ukrytej" wersji wirusa, tak naprawdę nie wiadomo, gdzie teraz krąży i jak się przenosi.
Przeanalizowanie całego genomu omikronu doprowadziło do odkrycia, że podzielił się już na dwie linie. Nazwa systemowa omikronu to B.1.1.529, a zidentyfikowane linie oznaczono jako BA.1 i BA.2.
- Są dwie linie wariantu omikron, BA.1 i BA.2, które są dość zróżnicowane genetycznie. Te dwie linie mogą zachowywać się inaczej - mówi prof. Francois Balloux, dyrektor University College London Genetics Institute (cytat za "The Guardian").
Dlaczego niektórzy naukowcy mówią o "ukrytej" wersji omikrona? Aby zidentyfikować, z którym wariantem wirusa mamy do czynienia, bada się cały genom. Ale tak dokładne analizy (sekwencjonowanie genomu) prowadzone są tylko w nielicznych laboratoriach. Są to instytucje zajmujące się nadzorem genomowym. Natomiast tradycyjne testy PCR szukają w badanej próbce, mówiąc ogólnie, trzech określonych genów wirusa. Wzorzec, który rozpoznaje maszyna do PCR, zależy od marki urządzenia, a te mogą być ukierunkowane na różne kombinacje genów. Omikron ma tylko po dwa geny z tych trzech, które są obecnie wykrywane w co najmniej połowie testów PCR. Trzeci "wzorcowy" gen zaniknął w wyniku mutacji (gen S).
- Ale chociaż ta zmiana utrudnia śledzenie wirusa, nie ma się jeszcze czego bać - przekonuje Vinod Scaria z CSIR Intitute of Genomics and Integrative Biology w dyskusji na Twitterze.
Nastroje uspokaja także David Stuard, profesor biologii strukturalnej na Uniwersytecie Oksfordzkim (w wypowiedzi cytowanej przez "Financial Times"), który uważa, że nie mamy jeszcze żadnych danych, który by wskazały na to, iż nowa linia omikronu jest większym zagrożeniem niż ta obecnie krążąca. "Ukryty" typ omikronu wymaga dalszych badań. Może się bowiem okazać, jak sugeruje część badaczy, że jest to już całkiem nowy wariant koronawirusa.
Źródła: The Guardian, ScienceAlert.com