Omikron rozprzestrzenia się dwa razy szybciej niż Delta - pokazują dane z RPA

Według najnowszych danych liczba zakażonych omikronem osób podwaja się mniej więcej co trzy dni. Wyliczenia naukowców z RPA pokazują, że w porównaniu z deltą, wariant omikron roznosi się ponad dwa razy szybciej.

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

Omikron dotarł już do ponad 40 krajów świata. A poznaliśmy go zaledwie kilkanaście dni temu. Pierwszy przypadek infekcji tym niepokojącym wariantem SARS-CoV-2 wykryto 25 listopada w gęsto zaludnionej prowincji Gauteng w Republice Południowej Afryki. Obecnie omikron odpowiada za trzy czwarte nowych przypadków COVID-19 w regionie, a szacunki ekspertów dowodzą, że liczba zakażonych omikronem osób podwaja się tam mniej więcej co trzy dni.

-  Jest to naprawdę uderzające, jak szybko ten nowy wariant wirusa przejął kontrolę - mówi dr Juliet Pulliam z centrum modelowania epidemiologicznego Uniwersytetu Stellenbosch (RPA). Wraz z kilkoma innymi instytucjami naukowymi w RPA uczestniczy w badaniach nad najnowszym wariantem wirusa.

Wariant Omikron może więc okazać się bardzo ekspansywny i znacznie skomplikować walkę z pandemią na całym świecie. A jak dotychczas, to delta uznawana była za najbardziej zaraźliwą wersję SARS-CoV-2. Zdaniem naukowców omikron "zdobył pierwsze miejsce na podium", ponieważ skumulował w sobie dwie kluczowe cechy. Po pierwsze, wysoką zakaźność, czyli łatwość przenoszenia się między ludźmi, a po drugie, zdolność do unikania obrony immunologicznej.  Przy czym naukowcy nie są pewni, który czynnik jest tak naprawdę decydujący.

Analizy matematyczne (wykonali je południowoafrykańscy naukowcy pod kierunkiem dr. Carla A.B. Pearsona z London School of Hygiene and Tropical Medicine) nie zostały jeszcze zrecenzowane i opublikowane oficjalnie w czasopiśmie naukowym. Szef zespołu zdradził już jednak na swoim profilu na Twitterze wstępne wyniki badań, prowadzonych na podstawie danych z prowincji Gauteng.

Zobacz wideo Dr Szułdrzyński tłumaczy, kto choruje w IV fali COVID-19 i czy czeka nas V fala koronawirusa

Czy omikron "ucieka" układowi immunologicznemu?

Zespół próbował oszacować zdolność omikronu do unikania ochrony immunologicznej organizmu, analizując nowe przypadki COVID-19 z RPA. Dane pochodzące z listopada pokazały, że w kraju wyraźnie wzrosła liczba reinfekcji (ponownych zakażeń) wśród osób, które chorowały na COVID-19 co najmniej trzy miesiące wcześniej. Nie wiadomo jeszcze, czy za te nowe zakażenia odpowiada wyłącznie omikron, ale "jest to rozsądne założenie", jak twierdzą eksperci. Świadczy o tym fakt, że wzrost reinfekcji zbiegł się z rozprzestrzenianiem się omikronu na terenie kraju.

Jeśli tak jest, to oznacza to, że prawdopodobnie przeciwciała neutralizujące, które wytworzył system immunologiczny po naturalnej infekcji, nie poradziły sobie z tym nowym wariantem. Jeszcze nie wiemy, czy omikron "ucieka" szczepionkom, ale eksperci spodziewają się podobnego wyniku - informuje "The New York Times" powołując się na opinie ekspertów. Pierwsze przypadki zakażenia Omikronem dotyczyły głównie młodych ludzi, a jest to grupa, która w RPA ma najniższy wskaźnik szczepień.

- To przerażające, że dochodzi do tak wielu reinfekcji, bo to oznacza, że odporność zbudowana przez szczepionkę może być podobnie osłabiona - mówi dziennikowi immunolog Akiko Iwasaki z Uniwersytetu w Yale.

Południowoafrykańscy naukowcy szacują, że ryzyko reinfekcji wariantem omikron jest około 2,4 raza wyższe niż ryzyko ponownego zakażenia się oryginalną wersją wirusa. Nie mają natomiast jeszcze wiedzy, czy omikron powoduje cięższe objawy, niż na przykład delta. Uważają jednak, że jeśli organizm już raz poradził sobie z wirusem, drugi raz będzie mu łatwiej.

Źródło: The New York Times

Więcej o: