Moderna i Pfizer-BioNTech potwierdzają, że ich szczepionki są skuteczne w przypadku nowych wariantów koronawirusa, chociaż nieco mniej w zetknięciu z wariantem południowoafrykańskim. Naukowcy obawiają się, że wariant z RPA mógł nabyć "umiejętność" unikania przeciwciał neutralizujących wzbudzanych przez szczepionkę. W związku z tym Moderna rozpoczęła wstępne prace nad przeprojektowaniem swojej szczepionki tak, aby obejmowała także wariant południowoafrykański. Tłumaczy, że robi to, aby w razie czego być przygotowanym na dalszy rozwój wypadków. Okazuje się, że koronawirus mutuje szybciej niż pierwotnie zakładano.
Ponadto Moderna poinformowała, że rozpoczęła już testy sprawdzające, czy podanie po pewnym czasie trzeciej dawki oryginalnej szczepionki, jako dawki przypominającej, zapewni odpowiednią skuteczność szczepionki mRNA-1273 w przypadku nowych wariantów wirusa.
Dr Ugur Sahin, twórca szczepionki Pfizer-BioNTech stwierdził, że niższy poziom przeciwciał neutralizujących w przypadku zmutowanego wirusa z RPA nie oznacza jeszcze, że szczepionka nie działa. Deklaruje jednak, że jego firma może przeprojektować szczepionkę skierowaną na nowy cel, w ciągu około sześciu tygodni. Firma czeka obecnie na informacje zwrotne z organów regulacyjnych, jakiego typu badania kliniczne i przeglądy bezpieczeństwa będą potrzebne do autoryzacji nowej wersji szczepionki.
Część ekspertów uważa, że takie przeprojektowane szczepionki powinny być rejestrowane w miarę szybko, bez konieczności wykonywania szerokich badań klinicznych, podobnie jak to się dzieje co roku z nowymi wersjami szczepionek na grypę - pisze dziennik "New Jork Times" (NYT).
Każda nowa infekcja oznacza, że wirus ma kolejną "szansę", aby się zmienić (innymi słowy zmutować). Wszechobecność wirusa oznacza więc ogromne niebezpieczeństwo, że mutacje przyspieszą. - Im więcej jest osób zakażonych, tym większe prawdopodobieństwo, że zobaczymy nowe warianty - mówi dziennikowi NYT dr Michel Nussenzweig, immunolog z Uniwersytetu Rockefellera w Nowym Jorku.
Zaniepokojenie na świecie wzbudzają trzy nowe warianty wirusa: brytyjski, południowoafrykański oraz brazylijski. Chociaż wydaje się, że wariant brytyjski (najbardziej obecnie ekspansywny) nie zmienia skuteczności szczepionek, to jednak wariant południowoafrykański nie daje twórcom szczepionek spokoju. Obawiają się także wersji brazylijskiej, która - jak do tej pory - zdaje się nie sięgać daleko poza kraj. Budową przypomina jednak wariant wirusa z RPA.
Niestety, tak naprawdę nie wiadomo dokładnie, gdzie już zawędrowały nowe mutacje, ponieważ niewiele krajów prowadzi tzw. nadzór genetyczny. Liderem jest tutaj Wielka Brytania, która sekwencjonuje około 10 proc. próbek (USA - poniżej 1 proc.).
Naukowcy pobrali krew od ośmiu osób, które otrzymały szczepionkę oraz dwóch zaszczepionych zwierząt, aby zbadać, czy przeciwciała neutralizujące koronawirusa, które wyprodukował ich organizm, są w stanie zniszczyć różne wersje wirusa. Obserwacje pokazały, że w obu przypadkach przeciwciała okazały się skuteczne i unieszkodliwiały wirusa.
W przypadku wariantu brytyjskiego przeciwciała neutralizujące zadziałały, tak jak się tego spodziewano. Co do wariantu południowoafrykańskiego odpowiedź nie jest już tak optymistyczna. Badacze mówią w tym przypadku o sześciokrotnym zmniejszeniu skuteczności przeciwciał. Dobra wiadomość jest taka, że nawet taki spadek neutralizacji nie oznacza, że szczepionka jest nieskuteczna. Poziom przeciwciał pozostaje nadal na wystarczająco wysokim poziomie, który zapewnia silną ochronę. - Te niższe miana mogą sugerować natomiast potencjalne ryzyko wcześniejszego zaniku odporności na nowe szczepy B.1.351 (tak oznaczono szczep południowoafrykański) - pisze firma w komunikacie prasowym.
Wyniki badań nie zostały jeszcze zrecenzowane, ale są już opublikowane na serwerze bioRxiv. Autorami są naukowcy z Moderny oraz National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID - Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych).
Dr Tal Zaks z firmy Moderna uważa, że w razie konieczności nowa wersja szczepionki będzie mogła być użyta na rok, jako szczepionka przypominająca. - Biorąc pod uwagę, że pierwszą szczepionkę udało się Modernie opracować w ciągu 42 dni, nową wersję firma będzie mogła stworzyć zapewne nawet szybciej - powiedział przedstawiciel Moderny.
Dr Antony Fauci, doradca amerykańskiego rządu podkreśla, że szczepionka mRNA-1273 Moderny wywołuje tak silną odpowiedź immunologiczną, że nawet gdy dochodzi do pewnego spadku przeciwciał to i tak pozostaje nam jeszcze całkiem silna ochrona. Przeciwciała neutralizujące to zresztą tylko jeden z elementów szerszej odpowiedzi immunologicznej, wywoływanej przez szczepionki. Mamy jeszcze przeciwciała nieneutralizujące, a także komórki T i komórki B pamięci immunologicznej i inne mechanizmy odpornościowe.
Źródła: The New York Times, bioRxiv.org, Moderna