Są dwie główne strategie ustalania priorytetów jeśli chodzi o szczepienia. Można się najpierw skupić na bezpośredniej ochronie najbardziej narażonych grup społecznych i szczepić je w pierwszej kolejności lub podawać szczepionkę najpierw tym, którzy roznoszą chorobę. Wtedy osoby najbardziej zagrożone są chronione pośrednio.
- :Zaszczepienie starszych osób przeciwko COVID-19 w pierwszej kolejności uratuje znacznie więcej istnień ludzkich, niż priorytetowe traktowanie innych grup wiekowych, a im wolniejsze wdrażanie szczepionek i bardziej rozpowszechniony wirus, tym jest to ważniejsze" - piszą naukowcy z Uniwersytetu Kolorado w Boulder. Taki wniosek sformułowano po analizie wykonanej przy użyciu modelu matematycznego służącego do obliczania prognoz w zależności od różnych sposobów dystrybucji. Współautorami analizy są naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health oraz Uniwersytetu Chicagowskiego. Artykuł na ten temat został opublikowany w czasopiśmie "Science".
To badanie stało się podstawą zaleceń na temat kolejności szczepień opracowanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) oraz Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC - Centers for Disease Control). Uznano, że zaraz po pracownikach medycznych to osoby starsze powinny być w pierwszej kolejności zaszczepione. Dlaczego jednak tak trudno jest wdrożyć takie zalecenie?
Problemem są ogromne naciski społeczne, aby zaraz po medykach zacząć szczepić tzw. pracowników pierwszej linii, w tym sprzedawców w sklepach spożywczych czy nauczycieli. Za takim podejściem przemawia równie dużo argumentów, jak i za tym, aby chronić najbardziej wrażliwe osoby w populacji, czyli starsze i schorowane. Problemem jest niedobór szczepionek, a w takiej sytuacji trudno jest sprostać wyzwaniom. - Kiedy zdrowy rozsądek prowadzi w dwóch różnych kierunkach, matematyka może pomóc w podjęciu decyzji - mówi jeden z autorów badania, biolog obliczeniowy Daniel Larremore.
W swoich prognozach naukowcy uwzględnili takie czynniki jak: profil demograficzny danego kraju, aktualne dane na temat liczby zakażonych osób, szybkość rozprzestrzeniania się wirusa, tempo wprowadzania szczepionek oraz szacowana skuteczność preparatów. Na tej podstawie opracowali pięć różnych scenariuszy.
W pierwszym z nich najpierw szczepi się dzieci i młodzież, w drugim dorosłych w wieku od 20 do 49 lat, następny scenariusz jako grupę uprzywilejowaną uwzględnił wszystkie osoby w wieku powyżej 20 lat, czwarty scenariusz brał pod uwagę osoby powyżej 60 lat. Piąty scenariusz natomiast zakładał, że szczepimy każdego, kto się zgłosi, aż do wyczerpania zapasów.
Dane pochodziły z takich krajów jak Stany Zjednoczone, Belgia, Brazylia, Chiny, Indie, Polska, Republika Południowej Afryki, Hiszpania i Zimbabwe (przy czym inne kraje mogą sprawdzić swoje prognozy dzięki narzędziu dostępnym online).
W większości scenariuszy, w różnych krajach, priorytetowe traktowanie osób w wieku powyżej 60 lat uratowało najwięcej istnień ludzkich
- napisali autorzy badania.
Im starsza osoba, tym prawdopodobieństwo śmierci z wyniku zakażenia się COVID-19 jest większe. To osoby powyżej 60. roku życia są najbardziej podatne na ciężkie zachorowanie lub zgon, w większym stopniu nawet niż osoby z przewlekłymi chorobami, takimi jak na przykład astma. - Dlatego ochrona osób w starszym wieku jest teraz kluczowa - przekonują eksperci.
Druga kwestia dotyczy działania szczepionek na COVID-19. Na razie wiemy, że w około 95. procentach chronią przed ciężkim zachorowaniem na COVID-19. Nie dowiedziono natomiast, w jakim stopniu i czy w ogóle zapobiegają infekcji i przenoszeniu wirusa, co oznacza, że jeśli ktoś jest nosicielem, to nadal może zakażać innych sam nie mając objawów.
A zatem osoba zaszczepiona nadal może się zarazić i następnie przenieść wirusa dalej, w tym na osobę starszą, której nie będąc chronioną, grozi ciężką choroba, a nawet śmierć. Dla osób najstarszych szczepionka to może być więc sprawa życia i śmierci. Zaszczepienie seniorów w pierwszej kolejności ratuje znacznie więcej istnień ludzkich, niż rozpoczęcie szczepień od młodszego pokolenia.
Jak wykazało modelowanie, gdyby tempo szczepień (przy obecnych parametrach) zostało teraz podwojone, śmiertelność z powodu COVID-19 spadłaby o 23 procent w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Naukowcy uważają też, że w niektórych sytuacjach, gdy brakuje szczepionek, a duża część populacji już chorowała, warto poprosić osoby nawet starsze, które już przechorowały COVID-19, o przesunięcie się w kolejce. Oznaczałoby to, że w pierwszej kolejności szczepionkę podaje się starszym osobom seronegatywnym, czyli niemającym żadnej odporności na koronawirusa. To optymalny scenariusz z punktu widzenia ochrony życia możliwie największej liczby osób.
Źródła: MedicalXPress.com, Science, Colorado.edu