Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Kłopot z utrzymaniem wagi oraz powracający cellulit to problem niejednej kobiety. Aktywność fizyczna i odpowiednia dieta nie zawsze przynoszą zamierzone efekty. Na szczęście dzięki masażowi endodermicznemu można skutecznie walczyć zarówno z nadmiarem tkanki tłuszczowej, jak i ze "skórką pomarańczową".
Masaż endodermalny to rodzaj masażu mechanicznego łączącego w sobie drenaż limfatyczny oraz tzw. masaż próżniowy (wykorzystując aparat zasysający skórę). Połączenie tych dwóch elementów doskonale sprawdza się w usuwaniu cellulitu , pobudzaniu krążenia limfy oraz rozbijaniu tkanki tłuszczowej. Zabieg, obok walorów czysto kosmetycznych (ujędrnia skórę, pobudza produkcje kolagenu), znacznie poprawia metabolizm oraz krążenie, stymuluje unaczynienie, zwiększa lipolizę oraz łagodzi obrzmienia i opuchnięcia. Ułatwia oczyszczanie i pozbywanie się toksyn z organizmu.
Urządzenie wykorzystywane do masażu endodermicznego składa się z aparatu generującego podciśnienie oraz z głowicy złożonej z dwóch, obracających się wokół własnej osi rolek. Masują one skórę ruchem obrotowym i przemieszczają względem siebie. Przed rozpoczęciem zabiegu osoba, która zdecydowała się na jego wykonanie musi założyć specjalny kombinezon, który nie tylko ułatwia wykonanie masażu, ale i chroni przed ewentualnym uszkodzeniem skóry .
Czas potrzebny na wykonanie jednego zabieg związany jest przede wszystkim ze stanem zdrowia skóry. Najczęściej trwa nie dłużej niż 30-45 minut.
Masaż endodermiczny, mimo że jest zabiegiem całkowicie bezpiecznym, w pewnych sytuacjach nie może być wykonywany. Powinny z niego zrezygnować przede wszystkim kobiety w ciąży , osoby z chorobą nowotworową, zapaleniem żył, niewydolnością krążenia, przepukliną oraz padaczką. Otwarte rany, stany podgorączkowe, naczyniaki oraz niedawno wykonana liposukcja (należy odczekać minimum 6 miesięcy) są dyskwalifikujące.
Intralipoterapia, czyli redukcja tkanki tłuszczowej