Domowe leczenie grypy - jak możemy sobie pomóc? Czy poradzimy sobie bez lekarza?

Na grypę najlepszy jest odpoczynek w łóżku i czas, który dajemy organizmowi, aby uporał się z wirusami. Czy domowe sposoby pomagają i czy warto po nie sięgać? Na grypę trudno znaleźć lekarstwo, ale już wszystko, co pomoże nam ją lepiej znieść, warte jest rozważenia.

Grypa, podobnie jak przeziębienie, wywoływana jest przez wirusy atakujące układ oddechowy. Gdy infekcja już się rozwinie, niewiele możemy zrobić, musimy ją po prostu przechorować. Tutaj nie pomogą antybiotyki, bo to nie jest infekcja bakteryjna, lecz wirusowa, a dostępne obecnie leki przeciwwirusowe, takie jak Tamiflu, przepisuje się głównie osobom, u których istnieje ryzyko poważnych powikłań (kobiety w ciąży, osoby starsze lub z obniżoną odpornością).

Tamiflu to lek dostępny na receptę, zwalczający wirusy grypy typu A i B. Substancją czynną tego preparatu jest oseltamiwir, który po przekształceniu się w aktywny metabolit wyhamowuje proces rozprzestrzeniania się patogenów po organizmie. Lek stosuje się, gdy wiadomo, że zaatakował nas wirus grypy (co potwierdza się badaniem wymazu z dróg oddechowych).

Grypę często mylimy z innymi infekcjami górnych dróg oddechowych, w tym z przeziębieniem lub COVID-19. Grypę wyróżnia to, że dopada nas nagle i trwa zwykle tydzień. Objawem infekcji jest wysoka gorączka, silny ból głowy, bóle mięśni, kości i stawów, uczucie ogólnego rozbicia, osłabienie oraz nadmierne pocenie się. Do tego dochodzi zwykle zatkany nos i katar, utrzymujący się od trzech do pięciu dni, oraz ból gardła oraz kaszel, trwający ponad 7 dni.

Przeziębienie ma podobne objawy, przy czym zwykle rozwija się dłużej, jest łagodniejsze w przebiegu niż grypa, natomiast ciągnie się o wiele dłużej, bo aż 14 dni.

Domowe sposoby na grypę

Grypę trzeba przeleżeć - to uniwersalna rada. Czy od razu musimy iść do lekarza? Niekoniecznie. Jeżeli jest w miarę łagodna i zaczyna ustępować po kilku dniach, możemy sobie z nią radzić domowymi sposobami. Przy czym jedno zastrzeżenie - nie zwlekajmy z wizytą u lekarza, jeśli objawy są ciężkie, mamy trudności z oddychaniem lub po ponad tygodniu nie ma żadnych oznak poprawy - a także w przypadku dzieci, kobiet w ciąży, osób z obniżoną odpornością lub starszych. Na powikłania pogrypowe narażone są też osoby z przewlekłymi chorobami układu sercowo-naczyniowego, oddechowego, z chorobami metabolicznymi, hematologicznymi i chorobami nerek. W tych przypadkach lepiej nie zdawać się tylko na domowe sposoby leczenia grypy.

Czy rzeczywiście te domowe sposoby na grypę są coś warte? Nie ma zbyt wielu badań naukowych, które by dowodziły ich skuteczności. Jednak z drugiej strony stoi za nimi doświadczenie wielu pokoleń i milionów chorych, którym pomogły w złagodzeniu najbardziej uciążliwych objawów. A nawet jeśli to tylko efekt placebo, to i tak warto, jeżeli poczujemy się dzięki temu choć odrobinę lepiej podczas choroby.

Czasami nie mamy dowodów na wiele powszechnych tradycyjnych praktyk, ponieważ badanie ich nie ma dużej wartości ekonomicznej, ale mamy tysiące lat anegdotycznych danych i wystarczającą liczbę dowodów, aby ocenić ich bezpieczeństwo

- mówił dr H. Keipp Talbot, profesor medycyny w Vanderbilt University Medical Center (USA) reporterowi "New York Timesa".

Co mówi nauka na temat niektórych domowych sposobów radzenia sobie z grypą?

Przegląd danych klinicznych NIH (Narodowy Instytut Zdrowia, Stany Zjednoczone), przygotowany na potrzeby pracowników służby zdrowia, wskazuje na kilka produktów, które mogą być pomocne w łagodzeniu objawów grypy.

Badania sugerują, że:

  • irygacja nosa roztworem soli fizjologicznej może złagodzić objawy przeziębienia u dzieci i dorosłych oraz zmniejszyć nasilenie niektórych objawów ostrej infekcji górnych dróg oddechowych;
  • miód gryczany był lepszy od placebo w zmniejszaniu częstotliwości i nasilenia kaszlu oraz poprawił jakość snu u dzieci z przeziębieniem;
  • wyciąg z geranium (Pelargonium sidoides) może być pomocny w łagodzeniu objawów ostrego zapalenia oskrzeli, ostrego zapalenia zatok i przeziębienia u dzieci i dorosłych (choć jakość dowodów jest niska).

Nawadnianie i łagodzenie bólu gardła

Podczas grypy nawadnianie organizmu i łagodzenie obrzęku i bólu gardła to nasze najważniejsze zadanie. Do wyboru mamy zwykłą wodę, gorące herbatki, zupy (naprawdę skuteczny okazuje się tutaj rosół), a spośród preparatów roślinnych: imbir i kurkuma.

Imbir ma udokumentowanie działanie przeciwzapalne. Można go dodać do gorącej herbaty, a także na przykład do rosołu. Może pomóc zmniejszając przekrwienie i obrzęk gardła. Kurkuma z kolei budzi wątpliwości, ponieważ jej aktywny składnik, czyli kurkumina, jest trudno przyswajalna przez organizm. Ma jednak właściwości przeciwzapalne i okazuje się, że zjadanie jej w towarzystwie oleju, ciepłego mleka lub czarnego pieprzu poprawia wchłanianie. Warto też spróbować połączenia imbiru z kurkumą, na przykład w postaci herbatki.

Zmniejszanie nasilenia i częstotliwości kaszlu

Tutaj pomocne są słona woda i miód. Jeśli ból gardła potęguje kaszel, płukanie gardła słoną, przegotowaną wodą (pół łyżeczki soli na szklankę ciepłej wody) może nieco złagodzić objawy. Płukanie pomaga bowiem rozrzedzić drapiący nas w gardle gęsty śluz, a także usuwa z gardła substancje drażniące, takie jak bakterie, wirusy i alergeny.

Dowiedziono też, że kojąco działa napój z miodem, co znajduje potwierdzenie w badaniach, ale uwaga - miodu nie wolno podawać dzieciom poniżej jednego roku życia. Chodzi o to, że nieprzetworzony (niepasteryzowany) miód może zawierać bakterie Clostridium botulinum, wytwarzające toksyny jadu kiełbasianego w jelitach (to najsilniejsza znana neurotoksyna). Tych bakterii w miodzie jest niewiele, nie zagrażają więc ani starszym dzieciom, ani dorosły. Inaczej w przypadku niemowląt. Amerykańska Akademia Pediatrii przypomina, że niemowlęta do 12. miesiąca życia nie powinny jeść miodu w żadnej postaci, nawet w wypiekach, a miód nie powinien być dodawany do pokarmów, napojów i mieszanek.

Ponadto zaleca się nawilżanie powietrza w pomieszczeniu, w którym przebywamy i śpimy (utrzymywanie w pomieszczeniach wilgotności na poziomie około 40-60 procent zmniejsza przenoszenie wirusów układu oddechowego). Można też pomóc sobie poprzez inhalacje ziołowe i płukanie nosa solą fizjologiczną (pozwala usunąć śluz i zmniejszyć obrzmienie błony śluzowej zatok nosowych). 

Pilotażowe badania wskazują, że w przypadku przeziębienia irygacja nosa hipertonicznym roztworem soli i płukanie gardła zmniejszyły rozprzestrzenianie zarazków (alternatywą są krople do nosa). A do naparów - można użyć świeżych lub suszonych ziół, takich jak tymianek czy eukaliptus.

Więcej artykułów na temat zdrowia przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Przeziębienie czy grypa? Jak rozpoznać u dziecka?

Apteczne sposoby na grypę

  • Witamina C, cynk, syropy z czarnym bzem

Patrząc od strony naukowej, istnieją pewne przesłanki wskazujące, że niektóre witaminy, takie jak witamina C, a także cynk oraz czarny bez, mogą stymulować układ odpornościowy i nieznacznie skracać czas trwania objawów grypy.

Badania dotyczące suplementów z witaminą C nie wskazują jednoznacznie na ich skuteczność, choć są też takie, które sugerują, że regularne zażywanie jeszcze przed infekcją skraca potem czas trwania choroby o jeden dzień. Nie pomogą natomiast, gdy już się rozchorowaliśmy. Czyli witamina C nie zapobiega infekcji, a jedynie nieznacznie skraca długość i nasilenie choroby.

- W jednym dużym badaniu z udziałem dorosłych wykazano korzyści z terapeutycznego przyjęcia ośmiu g witaminy C w momencie wystąpienia objawów, a w dwóch badaniach, skupiających się na pięciodniowej suplementacji podczas infekcji, także opisano korzyści. Niezbędne są dalsze badania - napisali naukowcy po przyjrzeniu się aktualnie dostępnym wynikom badań.

W kilku wstępnych badaniach klinicznych wykazano ponadto, że czarny bez (składnik wielu syropów na przeziębienie i grypę, szczególnie tych przeznaczonych dla małych dzieci) skraca czas trwania objawów, gdy jest przyjmowany przed chorobą lub na samym jej początku.

Autorzy metaanalizy przeprowadzonej w 2015 roku zauważyli, że tabletki do ssania z octanem cynku (w dawkach około 80 mg/dobę) mogą być pomocne przy przeziębieniu i skrócić czas trwania choroby, jeśli zostaną zastosowane w ciągu 24 godzin od infekcji i przyjmowane przez okres krótszy niż dwa tygodnie. Jednak już preparaty donosowe z cynkiem okazały się niespecjalnie skuteczne, a ponadto odnotowano, że grożą trwałą utratą węchu.

Wśród leków aptecznych dostępnych bez recepty, a mogących nas wspierać podczas walki z grypą, są jeszcze krople do nosa, a także maści rozgrzewające zawierające mentol (dają uczucie łatwiejszego oddychania) oraz środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe.

Źródła: The New York Times, nature.com, ncbi.nlm.nih.gov, nccih.nih.gov, cochrane.org

Więcej o: