Tyfus: co to jest? Czy może być śmiertelny?

Tyfus: co to jest? Odpowiedź na to pytanie dobrze znają (bądź znali) jeszcze nasi dziadkowie. Ta choroba przez wiele stuleci dziesiątkowała ludność, nie oszczędzając nawet koronowanych głów. Czy grozi nam także dziś?

Tyfus brzuszny, czyli czym jest śmiertelny dur brzuszny?

Tyfus plamisty, znany również jako dur brzuszny wykryty został około XV wieku i zbierał śmiertelne żniwo do okolic XXI wieku. Swoje ofiary wybierał bez względu na wiek, płeć, status czy pochodzenie. Wystarczyło jedynie się nim nieświadomie zarazić. Dopóki higiena nie była rzeczą łatwą, a dla wielu nawet i oczywistą, chorobę można było przenosić na innych poprzez wzajemny kontakt, a także przez zakażenie wody, przedmiotów do wspólnego użytku, czy jedzenia. Innymi słowy, tyfus plamisty zakaża drogi pokarmowe, a jego przyczyną są bakterie Salmonelli. Zarazić się nim można poprzez korzystanie z wody, jedzenia czy przedmiotów, na których znajdują się wydzieliny osoby chorej lub nosiciela. Mowa tu np. o piciu wody z jednego naczynia, dzieleniu się naruszonym przez chorego jedzeniem, nie myciu żywności, myciu rąk czy innych części ciała w naczyniu do wspólnego użytku ze stałą wodą, korzystanie z tego samego ręcznika.

Tyfus plamisty a tyfus brzuszny – czym się różni i skąd się bierze?

W zasadzie choroba nazywana jest przede wszystkim tyfusem plamistym lub durem brzusznym. Rzadziej używa się określenia tyfus brzuszny, za to z pewnością większość z nas kojarzy nazwę "choroba brudnych rąk", którą stosuje się w odniesieniu do kilku schorzeń przenoszonych w podobny sposób. 

Pałeczki Salmonelli Typhi - bakterii, która jest główną przyczyną choroby, giną w zaledwie kilka sekund w temperaturze 60 stopni. Wystarczy więc przegotować pitną wodę, wyparzyć naczynia czy umyć żywność, by pozbyć się tego zagrożenia. 

Tyfus: choroba, która stanowi poważne zagrożenie dla ludzi. Krótka historia "tyfusowej Mary"

Irlandka Mary Mallon po wyemigrowaniu do USA, w latach 1900-1907 pracowała jako kucharka. Często zmieniała miejsce zatrudnienia. Gotowała głównie w domach bogatych rodzin. Kobieta słynęła z elokwencji i zamiłowania do literatury i prasy. Mimo iż pochodziła z ubogiej rodziny, starała się dbać o wygląd. Nic więc nie wskazywało, aby mogła być przyczyną roznoszenia tyfusu, tym bardziej, że w ówczesnych czasach w Nowym Jorku szerzyła się epidemia tej choroby. Mimo wszystko w każdym domu, w jakim zatrudniała się Mary, wkrótce kilkoro członków zapadało na tę chorobę, która dla niektórych stawała się przyczyną zgonu.

Zobacz wideo Drętwienie kończyn - błaha dolegliwość czy choroba?

W 1907 roku Mary znalazła zatrudnienie w domu zamożnej rodziny w Oyster Bay. Nie zdążyło upłynąć jeszcze wiele czasu, by w wakacje na bajkowej wyspie Long Island doszło do tragedii. W 11-osobowej rodzinie, sześcioro członków stwierdziło u siebie dolegliwości, które wywołuje nic innego, jak właśnie tyfus plamisty. Właściciel przestraszony wizją kłopotu ze znalezieniem kolejnych najemców postanowił  zlecić inspektorowi sanitarnemu George’owi Soperowi z Nowego Jorku znalezienie przyczyny choroby w domu. Z czasem George wykluczył wszelkie podejrzenia. Została tylko jedna, niewinna rzecz…

Specjalnością Mary były lody brzoskwiniowe. Nie wymagały one większej obróbki, więc w swoim składzie zawierały tłuste mleko bez przegotowania. To idealne miejsce dla rozwoju bakterii salmonelli. Kiedy przyczyna została wykryta, zostało jeszcze tylko znaleźć i zatrzymać roznosicielkę. Mary Mallon na nieszczęście zdążyła już podjąć pracę w trzech kolejnych domach.

W 1907 roku inżynier Soper odnalazł kucharkę zatrudnioną wówczas u Waltera Bowena. Mimo iż Soper starał się jak najbardziej w dyplomatyczny sposób wytłumaczyć kobiecie, że może ona być przyczyną roznoszenia zarazków i w celu potwierdzenia tej teorii musi pobrać próbki z kuchni, w której pracuje, a także jej krwi, kału i moczu, kobieta zareagowała dość agresywnie,  nie chcąc przyjąć do siebie takiej wiadomości.

Kolejnym razem Soper złożył kobiecie wizytę w towarzystwie doktora Berta Raymonta Hooblera. Mallon ponownie, tym razem obydwu panom równie agerywnie uświadomiła, że nie przyjmuje takiej wiadomości i to, co jej zarzucają, jest niemożliwe. Kiedy departament zdrowia wysłał do niej ambulans wraz z obstawą piątki policjantów, ta po prostu zniknęła. Odnaleziono ją jednak po kilku godzinach, aresztowana i przekierowano do szpitala na odpowiednie badania. Wkrótce w pobranych od Mary próbkach odnaleziono pałeczki salmonelli.

Mary postawiono zarzuty nieświadomego roznoszenia choroby i została uwięziona na 27 lat. Obserwujący ją lekarze, w podejrzeniu, że nie zachowuje odpowiednich środków higieny, poprosili ją nawet o zademonstrowanie tego, jak myje ręce. Kobiecie jednak już nigdzie nie musiało się śpieszyć, toteż zrobiła to bardzo dokładnie, wcierając mydło we wszystkie zakamarki dłoni i wycierając ręce w ściereczkę powieszoną przy zlewie. Nic nie dały jej starania, gdyż przylgnęło już do niej określenie "tyfusowa Mary".

Objawy tyfusu. Jak rozpoznać dur brzuszny?

Mylnie uznaje się za jeden z objawów tyfusu zbielały język. O ile wygląd języka jest jedną z ważniejszych oznak tyfusu, nie pojawia się on jako pierwszy i charakteryzuje się mocnym zaczerwienieniem na krawędziach oraz brunatnym nalotem na środku.

Szybciej niż zmiany na języku pojawiają się jednak:

  • bóle głowy i brzucha,
  • ogólne osłabienie,
  • brak apetytu
  • gorączka dochodząca do 40 stopni, 
  • majaczenie i zaburzenia świadomości. 

Co więcej, jak sugeruje nazwa tyfus plamisty, w okolicy klatki piersiowej może pojawiać się różowa wysypka i zarumienienia skóry. W skrajnych przypadkach dochodzi także do powiększenia serca, wątroby czy śledziony. Wyczerpania i nieustanna walka organizmu mogą w końcu doprowadzić do śmierci.

Na szczęście jednak, choć tyfus chorobą bywa wciąż śmiertelną, to przypadki śmierci są już właściwie rzadkością. Wiele lat pracy nad szczepionką i jej ulepszeniom pozwala zaszczepionym przejść chorobę z dużo słabszymi objawami lub nawet bezobjawowo. Sama zaś choroba występuje przede wszystkim w krajach, w których jest niski poziom sanitarny oraz mniejsza dbałość o higienę. Dlatego też podróżującym na takie tereny osobom zaleca się przyjęcie szczepionki, a na miejscu nie spożywanie wody i jedzenia z niepewnych źródeł.

Zobacz też: Salmonella - jak rozpoznać zakażenie salmonellą i jak wygląda leczenie?

Więcej o: