Regularna aktywność fizyczna pozwala utrzymać dobry stan zdrowia lub nawet go poprawić, szczególnie gdy cierpi się na takie schorzenia jak cukrzyca, choroby sercowo-naczyniowe i podobne. Takie stwierdzenie nie jest nowością. Eksperci szukają odpowiedzi jaka dawka ćwiczeń jest najbardziej odpowiednia i przynosi najwięcej zdrowotnych korzyści.
Od pewnego czasu popularnym sposobem na mierzenie codziennej aktywności fizycznej jest liczenie wykonanych kroków. Przyjęło się, że "złotym standardem" jest 10 tys. kroków dziennie. Jest to wyraźny i w miarę osiągalny cel, wypromowany m.in. przez popularne aplikacje, których użytkownicy liczeni są już w milionach.
- Dzienna liczba kroków to intuicyjna miara, która okazała się bardzo skuteczna w motywowaniu dorosłych ludzi do wysiłku fizycznego. Dane z badań konsekwentnie pokazują, że wykonywanie dodatkowych 1000 kroków dziennie może być pomocne, jeśli chodzi o obniżanie ryzyka zgonu z jakiejkolwiek przyczyny oraz śmiertelności z powodu chorób sercowo-naczyniowych. Korzyści zdrowotne pojawiają się już poniżej 10 tys. kroków dziennie - napisali rok temu amerykańscy naukowcy na łamach czasopisma "BMC" (International Journal of Behavioral Nutrition and Physical Activity).
Od kilku lat eksperci próbują ustalić, jaka jest owa magiczna dzienna liczba kroków, która daje niezbite korzyści zdrowotne. Znalezienie odpowiedzi na to pytanie nie jest takie proste, ponieważ dostępne aktualnie dane dotyczą różnorodnych grup ludzi, w różnym wieku i z różnymi schorzeniami, a ponadto urządzenia do mierzenia kroków nie są takie same. Nie jest jasne na przykład, jak mają się krokomierze sprzed dziesięciu lat do urządzeń wykorzystywanych dzisiaj, chociażby w smartfonach lub w smartwatchach. Biorąc pod uwagę te zastrzeżenia, naukowcy jednak próbują co rusz odpowiedzieć na pytanie, ile kroków dziennie powinniśmy wykonać, aby wynieść z tego konkretne korzyści.
Najnowsze dane wskazują, że ową magiczną liczbą jest 7000. Dowodzą tego naukowcy z University of Massachusetts (USA), którzy swoje dane zbierali przez 10 lat. Badana grupa obejmowała ponad 2 tys. kobiet i mężczyzn w wieku od 38 do 50 lat. Uczestnicy eksperymentu nosili na stałe urządzenie do mierzenia kroków (akcelerometr) w okresie od 2005 do 2006 roku, a następnie ich stan zdrowia był monitorowany przez 10,8 roku. Dane poddano analizie w 2020 i 2021 roku.
Uczestnicy wykonujący co najmniej 7 000 kroków dziennie mieli o 50 do 70 proc. niższe ryzyko zgonu, w porównaniu z osobami robiącymi mniej kroków co dnia. Nie stwierdzono związku pomiędzy intensywnością kroków (czyli szybkością, z jaką idziemy) a śmiertelnością
- napisali naukowcy w artykule podsumowującym badania, opublikowanym przez czasopismo "JAMA Network".
Nie odnotowano natomiast, aby zwiększanie codziennej aktywności powyżej 10 000 kroków w dalszym ciągu zmniejszało ryzyko zgonu. Wiadomość, że 7000 kroków dziennie już przynosi nam konkretne zdrowotne korzyści podnosi na duchu zwłaszcza te osoby, dla których cel "10 000 kroków" jest trudny do osiągnięcia. Naukowcy zastrzegają ponadto, że nie jest to jeszcze ostatnie słowo w tej sprawie.
- Każdy rodzaj ruchu jest lepszy, niż pozostawanie w pozycji siedzącej - mówił Christopher Moore z Univeristy of North Carolina w Chapell Hill (USA). Naukowiec dowodzi, że mimo iż dłuższe spacery są bardzo istotne, to jednak do ogólnej "puli kroków" wlicza się także zwykłą aktywność. A więc liczy się także wchodzenie po schodach, droga do samochodu, a nawet krzątanina po domu.
Źródła: ScienceAlert.com, JAMA Network, BMC,