Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Opryszczkę wyleczy plasterek lub maść. Kręgosłup - kawałek "specjalnej" tkaniny. Na depresję czy zaparcia pomogą ziółka... Przekaz reklam jest czytelny, łatwy do przyswojenia. Wprawdzie drobnym druczkiem (albo szeptem) jesteśmy ostrzegani, że warto poradzić się lekarza, bądź farmaceuty i że wszystko może zaszkodzić, ale kto traktuje to poważnie? Jeśli wsłuchać się dokładnie w treść reklam, zazwyczaj nie obiecują cudu.
Specjaliści od marketingu pilnują, by nie obiecywać, że "wyleczą grypę", a raczej zapewnić, że "usuną objawy grypy", gdyż za kłamstwa ponosi się odpowiedzialność prawną (więcej na ten temat). My jednak widzimy biznesmena, który po połknięciu jednej tabletki zrealizował wszelkie zawodowe plany i szczęśliwe dzieci, które ochoczo pobiegły do szkoły, bo mama zaserwowała im właściwy syropek. Wierzymy pani, która cierpiała latami z powodu bólu kolana, a po założeniu specjalnej opaski jest zdrowa, niczym ryba. I panu, który już "nie wie, co to ból pleców", bo go żona wysmarowała cudownym preparatem. Cieszy nas to, że babcia, która gubiła się na własnym osiedlu, dzięki lecytynie już nie zapomni, gdzie mieszka.
Zrażeni nieskutecznością jakiegoś leku, sięgamy po następny, bo zachęciła inna reklama preparatu. Oczywiście o nowej nazwie. Nie zwracamy uwagi na to, że substancja czynna (czyli ta, która decyduje o działaniu, bądź nie) jest dokładnie taka sama. Zatem: tym razem nie będzie lepiej, chyba, że zadziała efekt placebo.
Oczywiście, leki bez recepty (sprzedawane legalnie) mają udokumentowane działanie. Oczywiście, często pomagają. Rzecz jednak w tym, że przede wszystkim na doraźne dolegliwości. Ich zadaniem jest głównie usuwanie objawów, a nie leczenie. Zatem, nawet jeśli poczujemy się lepiej po zastosowaniu reklamowanego farmaceutyku, przy poważniejszych problemach ze zdrowiem, kłopot i tak wróci. Jeśli wówczas znowu sięgniemy po łatwo dostępny lek, bądź, co gorsza, zwiększymy dawkowanie, uśpimy naszą czujność. A to już może być niebezpieczne.
Lekarze alarmują, że z wieloma poważnymi problemami zdrowotnymi trafiamy do ich gabinetów za późno. Ostrzegają, że uśmierzając ból, który jest ważnym sygnałem alarmowym, wpadamy w pułapkę, czasem nawet groźną dla życia. Oczywiście, nie zaszkodzi, gdy połkniesz raz paracetamol, bo boli cię głowa czy ząb. Jeśli jednak nie pójdziesz zaraz do dentysty czy zrezygnujesz z pomocy neurologa, chociaż ból głowy powraca i towarzyszą mu inne groźne objawy (np. drętwienie ręki), musisz liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
Zatem w nowych mitach jest ziarno prawdy, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek. O czym pamiętać? Sprawdź!
Czytaj także:
Pomysłowość rynku w zakresie "prostych recept" na zrzucanie kilogramów jest naprawdę imponująca. Możemy odnieść wrażenie, że szybko schudniemy naklejając plastry, pijąc odpowiednią kawę, łykając ziółka, a nawet nakładając pas masujący, który pomoże i wtedy, gdy robimy NIC.
Owszem, zdarzają się reklamy, gdzie między wierszami pojawia się sugestia, że dany preparat zadziała w połączeniu z dietą i ruchem lub pomoże zapobiec efektowi jo-jo. Obraz jednak zazwyczaj oszukuje nasze zmysły. Kilogramy znikają błyskawicznie, w dodatku tam, gdzie chcemy. Wierzysz w to bezgranicznie? Może spotkać rozczarowanie, zwłaszcza, że nadwaga bywa spowodowana przez wiele czynników, a walka z nią zdaje się nie mieć końca - nigdy nie można tak po prostu odpuścić bez konsekwencji. Otyłość to już poważna choroba, zagrażająca życiu, którą powinien leczyć specjalista bariatra.
Więcej na ten temat:
To nie moja wina, że tyję i nie mogę schudnąć
Dolegliwości ze strony kręgosłupa to powszechny problem. Niestety, trudny do pokonania. Jeśli przez lata zaniedbań doprowadziliśmy do poważnych zmian zwyrodnieniowych, nawet lekarzom trudno nam pomóc. Poza leczeniem objawowym (usuwanie bólu) niejednokrotnie konieczna jest długotrwała rehabilitacja, specjalistyczne zabiegi i zmiana trybu życia (przede wszystkim aktywność fizyczna, ale starannie dobrana przez specjalistę ortopedę i niejednokrotnie wymagająca stałego lekarskiego nadzoru. Bywa, że choroby kręgosłupa wymagają leczenia w sanatorium, a nawet interwencji chirurgicznej. Także u dzieci: to uproszczenie, że wady postawy to wyłącznie efekt trybu życia. Niektóre, zwłaszcza te najpoważniejsze, są wrodzone.
Byłoby wspaniale, gdyby zwyrodnienia, przewlekłe stany zapalne czy konsekwencje wad budowy, leczyły się szybko, łatwo i przyjemnie. Naklejasz plaster, zakładasz pas albo prosisz partnera o posmarowanie maścią obolałego miejsca, i po kłopocie. Niestety, zapewne ktoś, kto wreszcie wynajdzie lek na trwałe usunięcie dolegliwości ze strony kręgosłupa, zarobi fortunę.
Jeśli za długo siedziałeś przy komputerze czy zmęczyła cię praca w ogrodzie, maść, plaster, czy rozgrzewający pas mogą pomóc. Podobnie, jak odpoczynek, masaż czy pływanie (kręgosłup je uwielbia). Gdy jednak twój kręgosłup jest chory, potrzebujesz pomocy specjalisty. Uciekający czas nie działa na twoją korzyść.
W przypadku zmian zwyrodnieniowych stawów, dotykających przede wszystkim osoby starsze, niejednokrotnie także specjalista może zaproponować jedynie leczenie objawowe, łagodzące ból. Rzecz w tym, że ma do dyspozycji mocniejsze i bardziej skuteczne środki, niż te bez recepty. Jeśli nie pomagają powszechnie dostępne środki, nie zwlekaj. Odwiedź lekarza. Nie musisz cierpieć tylko dlatego, że zawiodły leki bez recepty. Zresztą: bez badań trudno określić, co tak naprawdę ci dolega. Nawet łokieć tenisisty, problem dotyczący głównie młodych ludzi, niekoniecznie da się rozwiązać w prosty sposób: stosując maść bez recepty. Czasem konieczna jest nawet operacja.
W przypadku kręgosłupa, niestety, zazwyczaj problemom łatwiej jest zapobiegać niż leczyć. Takie są nagie, banalne fakty. I raczej ruch, tradycyjne wyrabianie nawyków, a nie "proste" metody. Popularny w swoim czasie pajączek zapewne działa. Rzecz w tym, że nosić go, w dodatku z entuzjazmem, chcą niemal wyłącznie dzieci w reklamie. Namówienie nastolatka na ten rodzaj profilaktyki graniczy z cudem.
Więcej na ten temat:
Oglądając telewizję można odnieść wrażenie, że opryszczka wargowa to wyłącznie problem kosmetyczny, w dodatku łatwy do pokonania. Śliczna dziewczyna nakleja bowiem plasterek, potem odważnie maluje usta i rusza na podbój świata, zapominając o przykrej dolegliwości.
W rzeczywistości: zmiany opryszczkowe pod plastrem naprawdę są mniej widoczne, ale wciąż bolą, zwykle jak wcześniej. Skóra "ciągnie", staje się napięta, a gojenie trwa dłużej, niż reklamowy spot.Musimy jednak przyznać, że aspekt estetyczny jest nie do pogardzenia, a my znamy osobiście parę osób, które to leczenie sobie chwaliły bardziej, niż wychodzi w testach konsumenckich.
Cudów nie gwarantują też kremy. Większość leków miejscowych pomaga szybciej pokonać opryszczkę, jeśli zastosujesz je, nim pojawią się wykwity z płynem (smaruj zaraz, jak zaboli).
Opryszczka wargowa od czasu do czasu może pojawić się na ustach u każdego z nas i jak każda "wirusówka" w końcu przejdzie. Jest jednak objawem spadku odporności i jeśli często (lub w krótkim czasie) powraca, warto u lekarza pierwszego kontaktu wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Wprawdzie rzadko, ale może prowadzić do powikłań. Nie można jej absolutnie lekceważyć w ciąży.
Wszystko na temat opryszczki: czytaj
Wzdęcia, gazy, zaparcia, ból brzucha... Problemy z układem pokarmowym to wdzięczne pole do popisu dla świata reklamy. Powszechne, zazwyczaj niegroźne, a zarazem dokuczliwe. Jeszcze parę lat temu nikt się nie obrażał na wątrobę, że dokucza po obfitym posiłku. Dziś "wiadomo", że z jej ewentualnym buntem rozprawią się ziółka i nie ma się czym martwić. Podobnie ma być z zaparciami. Kiedyś było jasne, że taki problem rozwiązuje zmiana diety i wzbogacenie jej w błonnik. Dziś ma działać "natura" w tabletce, czyli zazwyczaj tak naprawdę środki przeczyszczające.
Stosowane od czasu do czasu pewnie nie zaszkodzą. Rzecz jednak w tym, że "leniwe jelita", zwykle w największym stopniu odpowiedzialne za zwolnioną przemianę materii, pod ich wpływem mogą się jeszcze bardziej rozleniwić, a problem się nasili. Zatem, weź tabletkę czy dwie, ale, zarazem, zmień tryb życia, by trzecia już nie była potrzebna. jeśli to nie pomoże, skontaktuj się z lekarzem.
Gastrolodzy ostrzegają, że zmiana rytmu wypróżnień może być objawem zespołu jelita drażliwego (problem dokuczliwy, obniżający komfort życia, ale mu nie zagrażający), ale i poważnych chorób, nawet wymagających szybkiej interwencji chirurgicznej, czy systematycznego przyjmowania leków na receptę (colitis, choroba Leśniowskiego-Crohna).
Już sama diagnostyka chorób układu pokarmowego bywa nieprzyjemna, bądź krępująca. Stąd wielu z nas chciałoby uwierzyć, że można tego uniknąć, biorąc powszechnie dostępne pastylki. Niestety, to bywa naprawdę niebezpieczne. Jeśli często masz problemy z brzuchem, skonsultuj się gastrologiem (kieruje do niego lekarz pierwszego kontaktu). Tak, dla pewności.
Więcej na ten temat:
Niby już powszechnie wiadomo, że depresja to poważna choroba, która może nawet doprowadzić do śmierci, a jednak przyjemnie jest uwierzyć, że pani z reklamy, która nie dawała sobie rady w pracy i w domu za pomocą "magicznej tabletki" zaraz ozdrowiała. Czym innym jest nadmiar stresów, czym innym depresja sezonowa (zimowa zmora), czym innym jeszcze "prawdziwa" depresja. Ta ostatnia wymaga leczenia u psychiatry, bądź psychoterapeuty i niejednokrotnie przyjmowania leków na receptę przez wiele miesięcy (zazwyczaj pół roku i dłużej). Samodzielnie czasem trudno ocenić sytuację i sobie poradzić. Zarazem trudno się przemóc i skonsultować ze specjalistą.
Chociaż w niektórych środowiskach depresja staje się "modna", zazwyczaj problemy z emocjami traktujemy jak osobistą porażkę. Tymczasem: są powszechne, zdarzają się. Jak kaszel, żylaki, rozdwojenie paznokci. Konsekwencje bywają jednak poważniejsze, dlatego nie ma się nad czym zastanawiać. Nasz problem na lekarzu wrażenia nie zrobi, a pomoc może być wreszcie skuteczna. Jeśli nie działa na ciebie herbatka z dziurawca, to nie znaczy, że już zawsze musisz mieć "doła". Po prostu trudniejszy przeciwnik wymaga mocniejszej broni. Warto pamiętać, że nowoczesne leki przeciwdepresyjne nie uzależniają, a ich skutki uboczne przestały być wyjątkowo uciążliwe czy groźne (poza sporadycznymi wypadkami).
Na zwykły stres pomoże ziołowa herbatka, masaż, kino, ploty z przyjaciółką... Depresję trzeba leczyć.
Więcej na ten temat:
Stres - wymagania większe niż możliwości
Bakterie, wirusy, wreszcie grzyby chorobotwórcze. Te ostatnie patogeny czasem naprawdę trudno pokonać. Nawet specjalista dermatolog miewa trudności, by je pokonać i musi się wspomagać szczegółową diagnostyką (w tym laboratoryjne badania mykologiczne), pozwalającą na dobór właściwych leków. Nawet pozornie banalny problem, jakim są suche pięty, czasem okazuje się trudny do rozwiązania. Wówczas bez pomocy lekarza na nic zdadzą się specjalne kremy, płyny, maści czy tarki.
Używanie środków przeciwgrzybiczych na basenie czy w łaźni to naprawdę dobry pomysł. Ich rolą jest jednak przede wszystkim zapobieganie zarażeniu. Pokonują też niektóre grzyby, które już nas dopadły, ale, niestety, nie wszystkie. Czasem trzeba wybrać się do lekarza.
Więcej na ten temat:
Niewyspany? Wyśpij się! Nie zjadłeś śniadania i teraz ci słabo? Zmień zwyczaje! Przepracowałeś się czy przetrenowałeś? Odpocznij chwilę, wszystko wróci do normy. Tak to ładnie, teoretycznie, wygląda. Zwykle jednak na ten odpoczynek czasu brak, zmian nie lubimy, szukamy więc prostszych rozwiązań. Wydają się nimi wszelkie zestawy witaminowo-mineralne lub, co gorsza, legalne "dopalacze" (napoje energetyczne, batony, etc.).
Któż z nas, od czasu do czasu, nie ratował się w ten sposób? W sumie to nic złego, dopóki pastylki i takie napoje nie staną się stałym, zastępczym elementem diety.
Jest jeszcze jedno: zmęczenie, zwłaszcza takie, które utrzymuje się powyżej dwóch tygodni, bądź daje inne, niepokojące objawy, może oznaczać chorobę, wymagającą intensywnego leczenia, pod nadzorem lekarza (np. cukrzycę, niedokrwistość, depresję).
Opinie co do tego, na co i kiedy pomagają witaminy w tabletkach, są podzielone. Wyniki badań naukowych są tak odmienne (od "dowodów" na leczenie i zapobieganie najpoważniejszym chorobom, po sugestie, że szkodzą), że naprawdę można się w tym pogubić. Nie ma wątpliwości, że przyjmowanie takich preparatów przez kobiety w ciąży, karmiące piersią czy rekonwalescentów, ma sens. Rzecz w tym, że najlepiej, gdy skład i dawkowanie dobiera lekarz. Jeśli już chcesz się wzmocnić samodzielnie, przestrzegaj zaleceń na opakowaniu, nie łącz kilku leków i nie stosuj kuracji dłużej niż dwa tygodnie. Jeśli nie działa, czas szukać pomocy u specjalisty.
Więcej na ten temat:
Tylko zmęczenie, czy już choroba?
Błaha dolegliwość, czy objaw poważnej choroby
Grypa jest poważną chorobą wirusową, która zazwyczaj unieruchamia nas w domu na ok. 10 dni. Grozi poważnymi powikłaniami. Preparaty leczące grypę są dostępne na receptę. To, co możesz kupić w aptece, łagodzi jedynie objawy. Oczywiście, warto walczyć z katarem, kaszlem i gorączką. Nie wolno jednak wierzyć, że mamy problem z głowy tylko dlatego, że na kilka godzin poczuliśmy się lepiej. Nie należy chodzić do pracy, gdyż wówczas ryzyko powikłań rośnie (zmiany temperatury i zmęczenie dodatkowo obniżają odporność), a poza tym, co równie ważne, zarażamy innych.
Grypa i przeziębienie to nie to samo, a "zwalczanie objawów" to jeszcze nie "leczenie". Niby drobna różnica, a naprawdę ma znaczenie.
Więcej na ten temat:
Reklamy uspokajają, że to nic takiego, że zapominasz o różnych drobnych sprawach i zarazem obiecują, że za pomocą wyciągów ziołowych czy preparatów z lecytyną te problemy ustąpią. I rzeczywiście, w pewnym sensie, to prawda. Każdy z nas ma prawo zapomnieć, zwłaszcza, gdy na głowie tyle spraw, wieczny pośpiech, napięcia... Zarazem nasilające się kłopoty z odpowiednim dobieraniem powszechnie używanych słów, zapominanie imion i nazwisk bliskich czy znanych osób, "gubienie się?" w sklepie czy na osiedlu, to już nie przelewki. Tak może objawiać się depresja, problemy miażdżycowe, neurologiczne, budząca lęk choroba Alzheimera (więcej na ten temat). Przy ich leczeniu leki bez recepty nie wystarczą, chociaż bywają stosowane wspomagająco, pod nadzorem specjalisty.
Pamięć można stymulować na wiele sposobów. Wspiera ją aktywność fizyczna, dobra dieta czy rozwiązywanie krzyżówek. Można sięgnąć po preparat z apteki. Jeśli jednak kłopoty z pamięcią nasilają się, budzą niepokój twój, bądź otoczenia, nie zwlekaj i idź do lekarza. Na początek wystarczy internista, który w razie potrzeby pokieruje cię dalej. Nie wierz w mity, że na problemy z pamięcią i wywołujące je choroby nic się poradzić nie da. Jest wiele skutecznych leków na receptę, które zwalniają proces starzenia się czy degeneracji mózgu. Najpierw jednak potrzebna jest prawidłowa diagnoza.
Więcej na ten temat: