Ocenia się, że halluksy to problem ok. półtora miliona Polaków, głównie kobiet. To dolegliwość szczególnie kłopotliwa w okresie wakacyjnym, gdy chodzimy w butach z odkrytymi palcami lub boso po plaży i chcielibyśmy pochwalić się pięknymi oraz zadbanymi stopami. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to problem jedynie estetyczny.
Halluksy to zwyrodnienie nazywane też paluchem koślawym, które objawia się skierowaniem dużego palca w stronę pozostałych oraz ustawieniem pierwszej kości śródstopia w kierunku przyśrodkowym.
Główna przyczyna takiej deformacji stopy jest nieznana, chociaż według naukowców jest przede wszystkim uwarunkowana genetycznie. Niewątpliwie halluksom sprzyja nadwaga, brak ruchu lub źle dobrane obuwie.
Jak to działa? Wysokie buty o wąskich noskach naciskają na duży palec i łuk poprzeczny stopy, co może doprowadzić do zmian w kształcie stopy, rozwoju płaskostopia oraz związanych z tym dolegliwości bólowych. Przeniesienie ciężaru ciała do przodu zmienia sposób, w jaki pracują mięśnie stopy. "Jeśli środek ciężkości nie jest rozkładany równomiernie, może dojść do osłabienia mięśni i struktur więzadeł, które mają za zadanie stabilizować stopę. Warto zatem uświadomić sobie, że styl życia wywiera duży wpływ na kondycję stóp" - przypomina fizjoterapeutka Karolina Hertman.
Czytaj także: Ból stopy - czasem objaw odległego problemu
Całkowicie ryzyka nie wyeliminujesz. Bywa, że do halluksów dochodzi zupełnie niezależnie od naszego stylu życia. Wtedy zmiany zwyrodnieniowe są związane z zaburzeniami metabolizmu kostnego, który jest spowolniony i nie przewodzi składników mineralnych w odpowiedni sposób, co prowadzi do powstawania zwyrodnień.
Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich osób z koślawym paluchem. Zazwyczaj można mu zapobiegać.
Przede wszystkim już od najmłodszych lat warto zadbać o odpowiednio dobrane i wyprofilowane obuwie (takie, które nie jest za ciasne ani za małe).
Czasem dobrze jest pochodzić boso i zmieniać buty w ciągu dnia, unikając tych z zupełnie płaską podeszwą, aby nie doszło do rozwoju płaskostopia. Optymalna wysokość obcasa to 2-3 cm.
Kontrola wagi ciała jest ważna nie tylko dla stóp.
Jeśli już do zmian dojdzie, nie zwlekaj z wizytą u specjalisty – ortopedy czy fizjoterapeuty. Pacjenci często zgłaszają się dopiero wtedy, gdy chodzenie w jakichkolwiek zakrytych butach sprawia im dotkliwy ból i przez to wpływa na codzienne funkcjonowanie. Wczesne zajęcie się problemem daje szansę na uniknięcie operacji i powrót do komfortowego chodzenia w krótszym czasie.
Jakie sposoby można zastosować, by pozbyć się niechcianej deformacji stopy? Anna Żelechowska, neurolog i specjalista rehabilitacji medyczne, przyznaje, że jest ich wiele, a możliwość zastosowania zależy od zaawansowania problemu, naszego wieku i zdrowia ogólnego.
Pod kierunkiem lekarza możemy dobrać specjalny zestaw ćwiczeń, który pomoże w przywróceniu sprawności mięśni wpływających na kształt stopy (np. poprzez odginanie palucha w kierunku zewnętrznym). Dodatkowo, możemy stosować specjalne plastry lub osłonki żelowe, których zadaniem jest chronienie obolałych miejsc. Popularne są także separatory, które ustawione pomiędzy palcami zapobiegają nachodzeniu ich na siebie, redukując w ten sposób ból. Czasem stosuje się aparaty korekcyjne lub specjalne szyny (na dzień lub noc).
Aparat więzadłowy stopy u osób z halluksami (ale również z płaskostopiem podłużnym i poprzecznym, które zazwyczaj towarzyszy zwyrodniałym halluksom) jest znacznie osłabiony. Ścięgna, więzadła i chrząstki stawowe to tkanki z założenia słabo ukrwione. Trudno jest więc dobrze je odżywić i poprawić ich kondycję. Jednym ze sposobów jest noszenie okresowo klapek tzw. fakirków. Klapki te mają profilowaną powierzchnię wypełnioną gumowymi wypustkami oraz szeroki element podtrzymujący śródstopie z możliwością regulacji. Dzięki temu jest ono dobrze trzymane, ale nie ściskane. Podczas chodzenia ruch palców powoduje, że klapki nie spadają ze stopy i ich noszenie jest dzięki temu naturalnym ćwiczeniem wzmacniającym. Jednocześnie gumowe kolce stale masują podeszwę stopy poprawiając jej ukrwienie. Zwiększa to możliwości odżywienia i wzmocnienia tkanek.
Oczywiście, nie musimy w fakirkach chodzić stale, ale traktować je jak „aparat do ćwiczeń i masażu”, dostępny w warunkach domowych. Należy go jednak wesprzeć, zarówno suplementami wzmacniającymi (poczynając od witamin D3 i K2), jak i prawidłowo dobranymi zabiegami oraz ćwiczeniami, które zaleci rehabilitant. W przeciwnym razie na tych zwyrodniałych halluksach „dojdziemy” do operacji korygującej stopy.Jest ona niezbędna w czwartym stadium deformacji.
Chociaż rezonans magnetyczny kojarzymy przede wszystkim z diagnostyką, okazuje się, że może być wykorzystywany także w leczeniu. W przypadku halluksów stosuje się terapię w systemie MBST. Okazuje się skuteczna w 2-3 stadium zmian. Ma na celu pobudzenie tkanek do aktywnej regeneracji. Po kilku zabiegach ustępuje nie tylko ból, ale możliwe jest także prawidłowe ustawienie kości.
Specjaliści przyznają, że specjalny rezonans magnetyczny, jako metoda fizjoterapeutyczna, wspomaga leczenie różnych schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego (więcej informacji o metodzie).
Zobacz także: