Więcej ważnych informacji o zdrowiu znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Jak wykryć wirusa małpiej ospy? W Polsce dotąd nie było żadnego potwierdzonego przypadku tej choroby, ale kilka razy do szpitala skierowano osoby z podejrzeniem zakażenia. Choć epidemiolodzy mają sporo wątpliwości, czy obowiązkowa hospitalizacja ma sens w przypadku osób przechodzących łagodnie tę infekcję, to zgodnie z nowymi przepisami ogłoszonymi przez Ministerstwo Zdrowia zgłaszać należy każde podejrzenie zachorowania.
Problem w tym, że nie zawsze o zakażeniu wirusem małpiej ospy świadczą tylko same zmiany skórne, a typowe dla infekcji wirusowych objawy (tj. gorączka, bóle mięśni, bóle kostno-stawowe, a także ogólne rozbicie, osłabienie i powiększenie węzłów chłonnych) mogą występować w wielu chorobach. Z tego powodu podstawą do potwierdzenia małpiej ospy ma być pozytywny wynik na obecność wirusa małpiej ospy, który można uzyskać za pomocą testów PCR.
"Aktualnie badania diagnostyczne w kierunku wirusa małpiej ospy są wykonywane wyłącznie w laboratoriach wyspecjalizowanych w diagnostyce ospy prawdziwej i ospy małpiej, ze względu na ograniczoną dostępność komercyjnych testów diagnostycznych. Wprowadzenie do UE testów komercyjnych może zwiększyć dostępność diagnostyki" — podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH - Państwowy Instytut Badawczy (NIZP PZH - PIB).
Od pierwszych chwil po ujawnieniu informacji o nowych przypadkach małpiej ospy poza obszarem endemicznym wśród producentów wyrobów medycznych trwa wyścig o to, kto pierwszy będzie w stanie wyprodukować na masową skalę najlepszy test do wykrywania wirusa małpiej ospy (MPVX).
W tej chwili na świecie jest dostępnych kilka zestawów diagnostycznych potwierdzających obecność wirusa powodującego małpią ospę. Pod koniec maja trzema różnymi wersjami takiego produktu w swojej ofercie pochwalił się m.in. szwajcarski koncern Roche, a wkrótce podobny test PCR ma wypuścić na rynek amerykańska firma Abbot Laboratories — ogłosił Reuters. Do tego grona ma też dołączyć Co-Diagnostics, który ma wykorzystać opatentowaną technologię CoPrimer — donosi CNBC. Do tej pory w Polsce żadnego z nich nie ma w aptekach ani w laboratoriach diagnostycznych, ale wkrótce może się to zmienić.
W nowych regulacjach dotyczących pobierania materiału diagnostycznego w kierunku małpiej ospy zaznaczono, że w jednej próbówce nie należy łączyć zmian różnego typu (np. strupów i płynów pęcherzykowych).
Wszystkie próbki należy trzymać w ciemności i w odpowiedniej temperaturze (jak najszybciej zamrozić do temperatury minus 20 stopni Celsjusza, a jeśli to niemożliwe, to maksymalnie przez 7 dni można je trzymać w temperaturze 2-8°C).
Transport materiału do badań wymaga ujemnej temperatury w zdezynfekowanych opakowaniach z suchym lodem i powinien być odpowiednio zabezpieczony "wszelkie pozostałości należy traktować jako potencjalnie zakaźne i poddawać je dezynfekcji/ sterylizacji zgodnie z procedurami danego laboratorium". Mrożenie w temperaturze minus 70°C jest konieczne przy przechowywaniu lub przewożeniu materiału do badań powyżej 7 dni.
Pobranie materiału diagnostycznego należy prowadzić wyłącznie w laboratoriach BSL-3 (zapewniających trzeci stopień hermetyczności), a wykonujące je osoby powinny mieć zapewniony dostęp do odpowiednich środków ochrony osobistej. Pobrane próbki trzeba przesłać do Zakładu Wirusologii NIZP PZH - PIB.
"Każdy pobrany materiał należy traktować jako wysoce zakaźny" - zaznaczono w oficjalnym komunikacie.
"Zgłoszenia podejrzenia przez personel medyczny do czasu wydania krajowych zaleceń, należy dokonywać na podstawie oceny stanu i objawów klinicznych pacjenta z uwzględnieniem informacji pochodzących z wywiadu epidemiologicznego, zgodnie z definicją przypadku małpiej ospy zaproponowaną przez ECDC w dniu 23 maja 2022 r." - ogłosił Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH — Państwowy Instytut Badawczy.
Specjaliści z NIZP PZH - PIB zalecają skierowanie do szpitala z oddziałem zakaźnym każdego pacjenta, u którego wystąpią:
W wywiadzie natomiast należy uwzględnić między innymi takie czynniki jak:
W związku z małpią ospą Ministerstwo Zdrowia ogłosiło już trzy rozporządzenia dotyczące działań prewencyjnych, które określają szczegółowe zasady zgłaszania przypadków zakażenia, kwarantanny i hospitalizowania osób chorych lub zakażonych. Część ekspertów poddaje jednak w wątpliwość konieczność kierowania do szpitala każdego podejrzenia zachorowania na małpią ospę. Z punktu widzenia medycznego takie działanie jest nieadekwatne do zagrożenia — ocenił w DGP prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Podobnego zdania jest Grażyna Cholewińska, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych. Jej zdaniem, nawet gdyby doszło do potwierdzenia zakażenia wirusem małpiej ospy w Polsce, "to nie ma podstaw medycznych, żeby kogoś przetrzymywać w szpitalu z powodu choroby, która nie jest śmiertelna i którą można leczyć objawowo w domu" - wyznała lekarka w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".