Naukowcy opracowują „rewolucyjny" test do przewidywania ryzyka wystąpienia czterech nowotworów - jajnika, piersi, macicy i szyjki macicy - na podstawie jednej próbki pobranej podczas badań przesiewowych szyjki macicy.
- Może to spowodować skokową zmianę w badaniach przesiewowych w kierunku kluczowych nowotworów - powiedziała Athena Lamnisos, dyrektor naczelna Eve Appeal, organizacji która wraz z Europejską Radą ds. Badań Naukowych finansuje badania.
Według dwóch artykułów opublikowanych w czasopiśmie "Nature Communications", wykorzystując komórki szyjki macicy z rutynowego badania cytologicznego, eksperci mogą wykryć raka jajnika i raka piersi lub przewidzieć prawdopodobieństwo ich rozwoju.
Kobiety są już zapraszane na rutynowe badania w kierunku raka szyjki macicy oraz, co kilka lat po 50. roku życia, na mammograficzne badania piersi. Nowotwory wcześnie wykryte są łatwiejsze do leczenia. Jednak pomimo wielu badań wciąż nie ma wiarygodnego badania przesiewowego do wczesnego wykrywania raka jajnika.
Komórki, które stają się rakowe, często wykazują charakterystyczne wczesne zmiany na poziomie molekularnym. Naukowcy są przekonani, że znaleźli niektóre w próbkach cytologicznych, które mogą pomóc w identyfikacji kobiet z wyższym ryzykiem innych nowotworów, nie tylko raka szyjki macicy. Aby zidentyfikować najważniejsze z nich związane z rakiem piersi i jajnika, prof. Martin Widschwendter i współpracownicy przeanalizowali próbki komórek rozmazu szyjki macicy pobrane od:
Profesor Widschwendter powiedział BBC News: - To, o czym mówimy, to identyfikowanie kobiet o wyższym ryzyku, które inaczej mogłyby tego nie wiedzieć. To trochę jak sprawdzanie ciśnienia krwi, aby zobaczyć, kto jest zagrożony problemami z sercem.
Dr Julie Sharp z Cancer Research UK powiedziała: Przesiewowe badania w kierunku raka szyjki macicy są już nieocenionym narzędziem, więc interesujące jest sprawdzenie, czy próbki komórek pobrane podczas tych badań mogą być wykorzystane w przyszłości do wykrywania innych nowotworów. Badacze podkreślają, że potrzeba dalszych badań, aby sprawdzić jak dokładna jest ta metoda.
Co roku rak jajnika jest diagnozowany u ok. 3700 kobiet w Polsce, a blisko 2000 umiera. W krajach, w których jest dobrze zorganizowany systemu opieki nad pacjentkami z rakiem jajnika, szansę na pięcioletnie przeżycia ma nawet 70–75 proc. chorych. W Polsce odsetek ten wynosi zaledwie 40 proc. Problemem jest fakt, że rak jajnika u ponad 70 proc. pacjentek wykrywany jest w 3. i 4. stadium zaawansowania. Powodem późnego diagnozowania raka jajnika jest przede wszystkim brak charakterystycznych objawów, jak i skutecznych metod badania przesiewowego.
Raj jajnika w początkowej fazie daje objawy podobne do innych częstszych i mniej poważnych schorzeń, są to:
a sporadycznie:
Jeśli regularnie masz jeden lub więcej z tych objawów, należy się zgłosić do lekarza. Po analizie objawów i wywiadzie z pacjentką lekarz wykona badanie przez pochwę. Pozwala ono ocenić, czy wokół jajników i jajowodów tworzą się jakieś niepojące zmiany.
Jeśli wynik badania okaże się wątpliwy konieczne będzie wykonanie USG transwaginalnego. Lekarz przez pochwę wprowadza specjalną głowicę i ogląda narządy rodne. Nawet jeśli lekarz zauważy jakieś nieprawidłowości nie jest w stanie ocenić czy zmiana ma charakter złośliwy, czy też łagodny. Aby to stwierdzić, konieczne jest pobranie wycinka do badania histopatologicznego. Można to zrobić podczas operacji lub – jeśli pacjentka ma wodobrzusze – poprzez nacięcie jamy brzusznej.
Dodatkowo pobiera się krew do badania i ocenia stężenie jednego z markerów nowotworowych jajnika, czyli antygen CA 125. Nawet jeśli będzie dodatni, ostateczną odpowiedź czym jest zmiana i jaki jest charakter da analiza wycinka.
Jeśli zmiana okaże się złośliwa, aby mieć pewność czy nie doszło już do przerzutów wykonuje się tomografię komputerową lub rezonans magnetyczny.
Żródło:BBC