Chińscy naukowcy na łamach czasopisma "Radiology", wydawanego przez Radiological Society of North America (Towarzystwo Radiologiczne Ameryki Północnej), podzielili się najnowszymi obserwacjami na temat skuteczności tomografii komputerowej (CT) w wykrywaniu zakażenia koronawirusem (SARS-CoV-2), wywołującym chorobę nazwaną COVID-19. W badaniach wzięło udział ponad 1000 pacjentów, przeprowadzono je w szpitalu Tongji w Wuhan. Sprawdzano wartość diagnostyczną i spójność obrazowania CT klatki piersiowej w porównaniu do testu RT-PCR. RT-PCR - to rodzaj testu genetycznego, który jest rekomendowany do potwierdzania zakażenia COVID-19.
Wczesne wykrycie zakażenia nowym koronawirusem jest kluczowe. Osoba, u której wykryto chorobę, powinna zostać natychmiast odizolowana, aby nie stała się źródłem kolejnych zachorowań. Podstawą diagnozy COVID-19 i hospitalizowania w Chinach jest test genetyczny RT-PCR, do którego materiał (wymaz) jest pobierany z dróg oddechowych. Drugą metodą jest sekwencjonowanie genów w próbkach oddechowych oraz w krwi.
Istnieją jednak pewne trudności w korzystaniu z metod laboratoryjnych w czasie epidemii. Już samo pobieranie i transport próbek oraz wydajność testów RT-PCR stanowi wyzwanie. Badacze oceniają, że przy pierwszym badaniu całkowity dodatni wskaźnik RT-PCR dla wymazów z gardła wynosi od 30 do 60 proc. Taka niska czułość testu genetycznego staje się problemem w sytuacji, gdy trzeba szybko odizolować nosicieli wirusa. Co jest szczególnie ważne teraz, ponieważ SARS-CoV-2 wykazuje się wysoką zaraźliwością - twierdzą radiolodzy.
W porównaniu do testów genetycznych RT-PCR obrazowanie klatki piersiowej przy pomocy tomografii komputerowej (CT) może być niezawodną, praktyczną i szybką metodą diagnozowania i oceny COVID-19, szczególnie na terenach epidemicznych
- napisali autorzy badania.
Tomografia komputerowa (CT) płuc służy zwykle do diagnozowania zapalenia płuc, a w przypadku COVID-19 jest metodą uzupełniającą diagnozę stawianą przy pomocy testów laboratoryjnych. Już wcześniej jednak chińscy radiolodzy wykazali, że czułość CT w wykrywaniu zakażenia nowym koronawirusem wynosi 98 procent w porównaniu do czułości testu genetycznego RT-PCR, która oceniana jest na 71 procent.
Eksperyment objął 1014 pacjentów, którzy zostali poddani zarówno testom genetycznym RT-PCR, jak i badaniom radiologicznym między 6 stycznia a 6 lutego. Pacjenci, którzy mieli niejednoznaczne wyniki poddawani byli testom i tomografii komputerowej kilkakrotnie, aby sprawdzić, w jaki sposób obie metody diagnostyczne obrazują rzeczywisty stan pacjenta.
Analiza wyników pokazała, że 59 proc. chorych, przebywających w tym czasie w szpitalu w Wuhan, miało dodatnie wyniki testu genetycznego, a 88 proc. - dodatnie wyniki tomografii komputerowej (CT). Czułość tomografii komputerowej klatki piersiowej w sugerowaniu COVID-19 wyniosła 97 proc. wśród pacjentów, którzy już mieli potwierdzoną chorobę dzięki testom genetycznym. Natomiast u 75 proc. pacjentów, którzy mieli ujemne wyniki testu RT-PCR, tomografia wykazała jednak oznaki choroby w płucach. Spośród nich niemal połowę przypadków zakwalifikowano jako bardzo prawdopodobne, a 33 proc. jako prawdopodobne.
Po wykonaniu seryjnych testów genetycznych RT-PCR oraz skanów CT okazało się, że między początkowo ujemnymi, a późnej już dodatnimi wynikami testu genetycznego upłynęło od czterech do ośmiu dni.
"Około 81 proc. pacjentów z ujemnymi wynikami testu RT-PCR, ale dodatnimi skanami klatki piersiowej, zostało ponownie sklasyfikowanych jako wysoce prawdopodobne i prawdopodobne przypadki na podstawie kompleksowej analizy objawów klinicznych oraz obrazowania CT" - podsumowują wyniki autorzy badań.
W tej chwili tomografia komputerowa (CT) klatki piersiowej służy jako metoda uzupełniająca do testów genetycznych RT-PCR i pozwala przeklasyfikować pacjentów z objawami choroby.
Źródła: ScienceDaily.com, Radiology