Rok temu w Polsce odnotowano dokładnie 33 przypadki zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby typu A. W tym, już do 30 listopada, stwierdzono ich 2644, z czego aż 438 na Śląsku. To ogromna różnica w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy w całym województwie śląskim na WZW zachorowały zaledwie trzy osoby.
Według danych zebranych przez regionalny Inspektorat Sanitarny, najbardziej dramatyczna sytuacja jest w Sosnowcu, gdzie do szpitali zgłosiło się niemal 200 zarażonych. Poza tym sporo pacjentów przyjęły też placówki w Dąbrowie Górniczej (45), Katowicach (29) oraz Bytomiu (27).
Sytuacja jest poważna, bo specjaliści wciąż nie wiedzą, jaka jest przyczyna nagłego wzrostu zachorowań na żółtaczkę typu A. Co gorsza zdecydowana większość (95 proc.) przypadków to pacjenci w na tyle ciężkim stanie, że wymagają leczenia w szpitalu.
Wirusowe zapalenie wątroby typu A, czyli tzw. żółtaczka pokarmowa, to choroba zakaźna nazywana często chorobą brudnych rąk. Wywołuje ją Hepatowirus A, którym można się zarazić przez kontakt z nosicielem, zanieczyszczoną wodę lub jedzenie.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku! >>
Jak się przed nim chronić? Przede wszystkim zachowując higienę - myć ręce po powrocie do domu i przed jedzeniem, a także unikając spożywania czegokolwiek, co pochodzi z niepewnego źródła. Można się też zaszczepić, zwłaszcza, jeśli planujemy wyjazd do Azji, Afryki czy Ameryki Południowej.
Wirusowe zapalenie wątroby typu A ma dość charakterystyczne objawy, które mogą wystąpić również przy żółtaczce typu B i C. To przede wszystkim żółknięcie skóry i białek oczu, mocz o ciemnym odcieniu, rozjaśnienie stolca, a także utrata apetytu, awersja do tłustych potraw, nikotyny, alkoholu, nudności, wymioty, bóle brzucha i gorączka. Rzadziej mogą pojawić się również biegunka, świąd i bóle mięśni oraz bóle stawów i wysypka.
Zwykle choroba trwa od 6 do nawet 50 dni, a same objawy występują dopiero po dwóch do siedmiu tygodni od zakażenia. Ten typ żółtaczki bardzo rzadko kończy się śmiercią, a jego leczenie polega raczej na odpoczynku i piciu dużej ilości płynów. O ile nie występują powikłania lub wyjątkowo dokuczliwe objawy, nie stosuje się żadnych lekarstw, by nie obciążać dodatkowo wątroby.
Zobacz też: