Zaliczany jest do polioli, czyli alkoholi polihydroksylowych (cukrowych). Erytrytol „wytwarzany” jest w procesie naturalnej fermentacji. Proces jest identyczny jak ten przy produkcji serów. Różnicą jest „materiał” z którego powstaje. Zamiast mleka sięga się po warzywa lub owoce, najczęściej używa się kukurydzy, winogron, gruszek lub melonów.
Światowa Organizacja Zdrowia uznała erytrytol za bezpieczny „substytut” cukru, jest stosowany od 2006 roku. W Polsce legalny stał się dwa lata później. Co go wyróżnia spośród innych substancji słodzących? W przeciwieństwie do innych polioli, np. ksylitolu, można go stosować w dowolnej ilości (ale nie zapominając o rozsądku). Wchłaniany jest od razu w jelicie cienkim, dlatego też ich nie podrażania i nie wywołuje uporczywych biegunek czy innych kłopotów z układem pokarmowym, jak choćby niestrawność.
Badania dowodzą, że nie podnosi poziomu glukozy we krwi oraz nie aktywuje wydzielania insuliny, dlatego mogą go stosować także osoby chorujący na cukrzyce. Dzięki właściwościom przeciwbakteryjnym (mimo że jest ich mniej niż w ksylitolu) chroni zęby przed próchnicą.
Jedyne obostrzenie dotyczy dzieci, szczególnie tych bardzo małych. Z powodu niewystarczająco rozwiniętego układu pokarmowego nie powinny go spożywać dzieci, które nie ukończyły 3 lat.
Erytrytol jest przede wszystkim niskokaloryczny. Szacuje się, że w 100 gramach tego „cukru” mieści zaledwie 20 kcal, jego indeks glikemiczny to jeden. Nic więc dziwnego, że spotkał się ogromnym uznaniem nie tylko u osób na diecie, ale i tych dbających o to, by ich menu było zdrowe i wartościowe. Co ciekawe, jedzenie wzbogacone o erytrytol nie traci wartości smakowych. Posiada bowiem 70-80 proc. słodyczy, którą ma tradycyjny cukier, zarówno ten wytarzany z buraków czy trzciny, pozostając przy tym jest znacznie zdrowszym i bezpieczniejszym dla organizmu.
Te niecodzienne właściwości (nie tylko słodycz, ale zdolność zagęszczania i wiązania) zapewniły mu uznanie w branży spożywczej. Z dużym powodzeniem stosowany jest przy produkcji galaretek, zupek w proszku czy sosów (np. sojowego). Jeśli jest obecny w danym produkcie na opakowaniu powinien znaleźć się symbol E 968.
Czytaj także:
Ksylitol - cukier na zdrowe zęby i mocne kości
Sabotażyści odchudzania - dietetyczne błędny utrudniające odchudzanie
"E" nie musi szkodzić! Wybrane substancje dodatkowe stosowane w produktach bezglutenowych
Słodziki niezdrowe? Jednak nie!