Więcej o leczeniu w Polsce na Gazeta.pl
W Bielsku Białej, w oddziale Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, przeprowadzono niezwykle skomplikowaną operację. Rozległy guz nowotworowy płuca naciekał ścianę lewego przedsionka serca i tradycyjnymi metodami nie było możliwe usunięcie go w całości. Powodzenie zabiegu zależało od dwóch zespołów specjalistów: z zakresu torakochirurgii (czyli chirurgii klatki piersiowej) i kardiochirurgów, którzy mieli, między innymi, zastosować krążenie pozaustrojowe.
Zespołem specjalistów od serca kierował dr. n. med. Witold Gerber, ordynator kardiochirurgii. Zespołem torakochirurgów - prof. Marcin Zieliński ze Szpitala im.Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
Zdaniem dr. n.med. Witolda Gerbera, ordynatora kardiochirurgii w bielskim PAKS, 32-letnia pacjentka czuje się dobrze. Aktualnie przebywa w Uzdrowisku Ustroń, do którego została przewieziona po niepowikłanym zabiegu.
Sama operacja odbyła się w sposób planowy i w moim odczuciu bardzo sprawnie. Stało się tak, ponieważ z panem profesorem Zielińskim poruszaliśmy się bardzo dobrze nam znanym polu operacyjnym. Połączenie naszych sił umożliwiło wykonanie zabiegu operacyjnego jednoczasowo i doszczętnie, co dobrze rokuje na przyszłość dla chorej.
- mówi dr n.med. Witold Gerber. Lekarz zastrzegł, że jeszcze nie ma pełnej wiedzy na temat rodzaju guza (trwają badania histopatologiczne), ale u pacjentki nie rozpoznano przerzutów i rokowania są dobre. Zabieg był refundowany przez NFZ.
W leczeniu chirurgicznym tak rozległych nowotworów klatki piersiowej wymagana jest współpraca torakochirurgów z kardiochirurgami.
W niektórych przypadkach bez pomocy kardiochirurgów nie ma szans doszczętnie usunąć naciekającego guza. Tak było właśnie w przypadku tej pacjentki, u której konieczne było wycięcie części płuca oraz części lewego przedsionka serca, co wymagało zastosowania krążenia pozaustrojowego
- mówi prof. Marcin Zieliński, który od lat leczy pacjentów z nowotworami płuca. Dotychczas tego typu skomplikowane zabiegi przeprowadzał wspólnie z prof.Andrzejem Bochenkiem, słynnym śląskim kardiochirurgiem. Rozpoczęta współpraca z bielskim oddziałem PAKS daje szansę na pomoc nie tylko pacjentom, których nowotwór tradycyjnie uznawany jest za nieoperowalny w całości.
Lubimy przekazywać takie dobre wiadomości. W przypadku raka płuca rzadko mamy okazję. Według Raportu: Rak płuca 2021, ten nowotwór to wciąż zdecydowany lider w czarnych statystykach onkologicznych w Polsce. Jest najczęściej diagnozowanym nowotworem (ponad 21 tys. rocznie). Stanowi najczęstszą przyczyną zgonów (ponad 23 tys. rocznie). Rak płuc rokuje źle, przeżycia 5-letnie wynoszą zaledwie 14,4 proc. Szansę na poprawę sytuacji dają choćby:
Niestety, mimo szumnie ogłaszanych co jakiś czas programów onkologicznych, jesteśmy na szarym końcu Europy. W połowie czerwca pisaliśmy o pierwszej udanej krioablacji guza płuca w naszym kraju. W krajach cywilizowanych to żadna nowość. Tymczasem u nas nie ma klimatu, by takie zabiegi wprowadzać na szerszą, wskazaną skalę.