Zima to chyba najcięższy okres dla włosów. Fatalne skutki odczuwamy jednak dopiero teraz, wiosną. Kolejne miesiące mogą sytuację pogarszać, ale nie muszą, gdy poznasz lepiej potrzeby swoich włosów.
Dołącz do serwisu Zdrowie na Facebooku!
Włosom szkodzi zimno na zewnątrz, ale także suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach. Jeśli nosimy ciepłą czapkę to włosy cierpią, jeśli z niej zrezygnujemy, jeszcze gorzej. Najgroźniejszym czynnikiem, mogącym spowodować gwałtowne wypadanie włosów, jest mróz. Przemrożenie skóry głowy grozi uszkodzeniem mieszków włosowych. Znane są przypadki całkowitej utraty włosów u ludzi, którzy korzystali z krioterapii lub długo przebywali na mrozie bez nakrycia głowy. Dlatego zimą koniecznie trzeba chronić włosy odpowiednim nakryciem głowy. Czapka nie może być zbyt obcisła - wtedy zaburza mikrokrążenie w skórze głowy, włosy otrzymują mniej substancji odżywczych stają się słabe i zaczynają wypadać. Jednak zbyt ciężkie, a przede wszystkim nieoddychające nakrycie głowy powoduje nadmierne wydzielanie sebum, które zalega i zatyka kanaliki. W ten sposób możemy się nabawić, np. łupieżu. Poza tym włosy umęczone ciężką czapką gorzej wyglądają, używamy więc większej ilości kosmetyków do stylizacji, które chwilowo poprawiają wygląd naszej fryzury, ale jeszcze bardziej szkodzą kondycji włosa.
Gdy wchodzimy z zimna do ciepłego pomieszczenia nasze włosy doznają szoku termicznego, gwałtownie obkurczają się naczynia krwionośne, odcinając mieszki włosowe od dostaw "żywności" - podobnie, gdy wychodzimy na zewnątrz z gołą głową. Dodatkowym zagrożeniem dla włosów jest suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach. Choć może nie jest ono bezpośrednią przyczyna wypadania, to włosy w takich warunkach stają się łamliwe, szorstkie, suche. Aby temu zapobiec także zimą, zwłaszcza, gdy przebywamy dużo w klimatyzowanych pomieszczeniach, trzeba wypijać minimum 1,5 litra wody mineralnej.
Czytaj o łupieżu
Skutki przebytych infekcji - zwłaszcza tych przebiegających z wysoka temperaturą możemy odczuwać na wiosnę. Po dwóch-czterech miesiącach często dopada nas intensywne wypadanie włosów. Z takim opóźnieniem, gdyż włos, który umiera jeszcze przez dłuższy czas "trzyma się" głowy. Możliwe, że naszej czuprynie zaszkodziły też łykane zimą antybiotyki. Z włosami, które wypadają, możemy się tylko pożegnać. Choć nie ma powodu do paniki - wbrew obawom, z całą pewnością nie stracimy wszystkich! Warto natomiast wzmocnić mieszki włosowe łykając witaminy i mikroelementy, by nowe włosy rosły silne i zdrowe. Wiosną zazwyczaj nasz organizm ma deficyty. Włosom potrzebna jest wit. A, cynk , liczne witaminy z grupy B, siarki. Możemy też ratować się ziołami - pomaga zwłaszcza skrzyp i czarna rzepa. Częstą przyczyną wiosennego wypadania włosów jest anemia wynikająca z niedostatków żelaza. Jeśli utrata włosów nas niepokoi, warto wykonać morfologię krwi - określić poziom czerwonych krwinek, hemoglobiny i żelaza. Jeśli mamy niedobory, konieczna jest konsultacja z lekarzem.
Do pewnego stopnia wypadanie włosów na wiosnę jest zjawiskiem naturalnym - o tej porze roku wiele z nich kończy swój cykl rozwojowy. Lekarze za normę wiosenna uznają utratę do 80 włosów dziennie.
Więcej o:
Idealna pogoda dla naszej czupryny to ok. 20 stopni, niezbyt intensywne słońce i wilgotne powietrze - lato jednak rzadko stwarza jej takie komfortowe warunki. Największym zagrożeniem dla włosów są w tym czasie promienie UV, zwłaszcza, jeśli korzystamy z intensywnych kąpieli słonecznych. Najbardziej zagrożone są włosy jasne i siwe, które nie zawierają melaniny, czyli barwnika, który m.in. chroni przed słońcem. Trzeba przy tym pamiętać, że liczy się nasz naturalny kolor - nie ten, na który włosy koloryzujemy oraz o tym, że włosy w przeciwieństwie do skóry nie potrafią się o siebie natychmiast upomnieć.
Jeśli mamy włosy przetłuszczające się, to po kilku seansach opalania z pozoru ich stan się poprawia. Ale to tylko złudzenie. Za kilka tygodni odpłacą nam za złe traktowanie. Szczególnie niebezpieczne dla włosów jest połączenie promieni słonecznych z chlorowaną lub słoną wodą - słońce pozbawia je warstwy ochronnej, a sól i inne szkodliwe substancje wnikają do środka "zabijając" włos. Aby temu zapobiec, trzeba po każdej kąpieli umyć włosy słodką wodą i delikatnym szamponem. Potem stosujemy kosmetyki, które zawierają filtry UV, a przed wyjściem na słońce zabezpieczamy włosy słomkowym kapeluszem lub bawełnianą chusteczką. Możemy też nabyć specjalną mgiełkę do włosów, by nawilżać je w ciągu upalnego dnia. Codzienne mycie latem jest także wskazane ze względu na niszczące połączenie sebum (pod wpływem gorąca wydzielają się jego większe ilości) i potu - taka mieszanka to idealna pożywka dla bakterii.
Nawet, jeśli latem chroniłyśmy włosy, to jesienią i tak mogą zacząć wypadać. Przyczyną wcale nie muszą być błędy pielęgnacyjne, winne zazwyczaj są... hormony. Konkretnie chodzi o żeński hormon estrogen, który wiosną i latem wydziela się bardziej intensywnie pod wpływem słońca. Stad m.in. charakterystyczny dla cieplej pory roku przypływ witalności. Jesienią natomiast ta stymulacja ustaje, włosy, które intensywniej rosły pod wpływem estrogenu kończą swój życiowy cykl. To samo zjawisko, choć na większą skalę, dotyczy kobiet po porodzie - wtedy pod wpływem spadku estrogenu włosy potrafią wychodzić "garściami". Jesienna utrata włosów raczej nie powinna nas bardzo niepokoić. O ile latem naturalna jest utrata pięćdziesięciu włosów dziennie, jesienią aż stu. Od dawna uważano to za zjawisko wywołane naturalnym rytmem przyrody - zwykło się nawet mówić, że włosy lecą jak liście z drzew. Zresztą, zjawisko jesiennej utraty włosów dotyczy wszystkich ssaków, sierść tracą m.in. nasi domowi ulubieńcy, psy i koty. Mimo to warto dbać w tym okresie o odpowiednią pielęgnację: skrócić włosy, pozbywając się zniszczonych końcówek, stosować bogate w substancje odżywcze kosmetyki.
Pamiętajmy też, że jesień zazwyczaj oznacza pogorszenie warunków pogodowych. Naszej fryzurze szkodzą m.in. silne wiatry. Dotyczy to szczególnie włosów cienkich i długich, które plączą się i niszczą. Pomóc może stosowanie dobrych odżywek i staranne, cierpliwe szczotkowanie. Przed wyjściem na zewnątrz w wietrzną pogodę warto włosy spiąć.