Kiedy osoba starsza jest wciąż w miarę samodzielna, a podstawowym problemem w jej codziennej egzystencji okazuje się samotność czy zrobienie większych zakupów, wybór opiekuna nie jest poważnym wyzwaniem. Wystarczy znaleźć zaufaną osobę, która będzie w stanie nawiązać kontakt z naszym bliskim, towarzyszyć w życiu, wzbudzić jego sympatię.
Chociaż wiele osób starszych, pacjentów oczekuje przede wszystkim uwagi i poświęcania im czasu przez krewnych, a wobec obcych może wykazywać niechęć, zwykle dość szybko odkrywa zalety takiego towarzystwa. Zwłaszcza, gdy taka osoba przychodzi pomóc w trudniejszych pracach (np. umycie okien), a jej podopieczny czuje się wciąż rześki i samodzielny.
Schody zaczynają się wtedy, gdy osoba starsza jest chora, wymaga pomocy przy prostych czynnościach, nie jest w stanie samodzielnie zażywać leków, etc. Co gorsza, bywa i tak, że niepokojących zmian bliscy od razu nie zauważają i nie mają świadomości, jaki powinien być zakres pomocy. Dotyczy to szczególnie problemów z pamięcią, koncentracją.
Starzejący się dorosły niejednokrotnie widzi siebie przez pryzmat dotychczasowego życia. Nie zauważa u siebie zmian w zachowaniu, poruszaniu się i ogólnym zdrowiu. Nie chce przyjąć do wiadomości, że dotąd w pełni sprawny, nagle staje się zależny od środowiska. Idąc samotnie, bez opieki, chwiejnym krokiem myśli: "czego oni się boją? Przecież nie upadnę..".
Reakcje na naszą troskę są zwykle dalekie od zachwytu:
"Syn każe mi pić wodę non stop, a przecież wcale nie chce mi się pić!";
"Córka dzwoni 3 razy dziennie i sprawdza czy wziąłem leki, a najgorzej to jak się czepiają, żebym się umył - przecież myję głowę raz w tygodniu",
"Nie pamiętam co dzisiaj jadłem, a w ogóle to dlaczego mam pamiętać i wcale nie jestem głodny",
"Czajnik znowu się spalił? To nie ja! Przecież wyłączyłam gaz jak się kładłam spać", etc.
Osoby starsze nie zdają sobie też sprawy z zagrożeń ze strony obcych:
"Rano był tu jakiś młody człowiek i przyniósł coś do podpisania, ale nie pamiętam synku co",
"Jakiś pan przyniósł te książkę, kazał zapłacić 700 złotych, bo powiedział, że to do szkoły dla wnuków potrzebne".
Przykłady można mnożyć. Gdy pojawiają się i w waszym życiu, bezsporną kwestią staje się fakt, iż osoba starsza wymaga już towarzysza. Kogoś miłego, empatycznego, potrafiącego słuchać i rozmawiać, takiego który zadba o zakupy, właściwą dietę i aktywność fizyczną. Kogoś, kto wie, jak sobie z tym "marudzeniem" i "zrzędzeniem" radzić, a także potrafi utyskiwanie odróżnić od realnego pogorszenia stanu zdrowia.
Doświadczenie uczy, że optymalne rozwiązanie, komfortowe dla bliskich i chorego, to opieka rodziny i krewnych (zwykle musi być kilka osób, które się zmieniają), wspierana przez profesjonalistów: opiekunkę oraz pielęgniarkę - w przypadku problemów ze zdrowiem, a te dotyczą większości osób po 70. roku życia, a nawet wcześniej.
Stopień niepełnosprawności podopiecznego określa zakres opieki specjalistycznej:
1. Osoba chodząca - zazwyczaj potrzebuje wsparcia osób trzecich w normalnych czynnościach życiowych (zakupy, spacer).
2. Osoba leżąca - wymaga pomocy we wszystkich czynnościach.
W drugim przypadku rodzina zazwyczaj nie jest w stanie opiekować się chorym samodzielnie przez 24 godziny. Trudności z ustaleniem grafiku dyżurów powodują szukanie pomocy z zewnątrz.
By dobrać pomoc właściwie, należy realnie ocenić stan chorego. W tym celu niezbędna jest konsultacja medyczna. W przypadku podstawowej opieki zdrowotnej dokonuje jej lekarz rodzinny, który po konsultacji może zlecić bezpłatne wizyty pielęgniarki środowiskowej rodzinnej, zależnie od stanu zdrowia pacjenta: raz lub kilka razy w tygodniu.
Lekarz rodziny ma uprawnienia, by skierować chorego do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS), który oceni czy pacjent może zostać objęty ich opieką.
Alternatywą jest pomoc prywatnej firmy oferującej usługi domowej opieki z szerokim wachlarzem usług, zarówno medycznych jak i niemedycznych. Sama porada konsultanta medycznego domowej opieki zazwyczaj jest bezpłatna i trwa ok. godziny. Podczas takiego spotkania można dowiedzieć się, jakie są potrzeby konkretnego pacjenta. Pielęgniarka, bądź lekarz, specjalizujący się w opiece się chorym, podpowie, co robić, by utrzymać jego jakość życia na najwyższym poziomie. Poinformuje, z jakimi kosztami trzeba się liczyć, gdybyśmy decydowali się na opiekę prywatną, a także dobierze właściwego opiekuna w tej konkretnej sytuacji.
Takie spotkanie do niczego nas nie zobowiązuje, a z pewnością pozwala dowiedzieć się więcej o potrzebach bliskiego i realnych możliwościach wspierania go w chorobie.
Określenie rzeczywistego stanu podopiecznego wymaga precyzji i czasu. Aby ustalić potrzeby chorego i niezbędny zakres pomocy, przeprowadzany jest wywiad w domu pacjenta, m.in. za pomocą kwestionariusza nazywanego skalą geriatryczną.
Kwestionariusz wypełnia specjalista, a pacjent odpowiada na pytania, np. :
- Czy potrafi ubrać się i rozebrać samodzielnie, czy należy mu w tym pomóc?,
- Czy samodzielnie przemieszcza się z łóżka na fotel?,
- Czy potrafi samodzielnie przygotowywać swoje leki?, itd.
Pytania zadawane podczas wywiadu służą po to, aby dokładnie określić, jakie czynności życia codziennego pacjent może wykonać sam, kiedy trzeba mu pomóc, a kiedy trzeba za niego wszystko zrobić.
Takimi kwestionariuszami najczęściej posługują się lekarze geriatrzy. Niestety, lekarz pierwszego kontaktu, który odwiedza pacjenta w domu, często nie ma dość czasu, by solidnie przeprowadzić wywiad z chorym i rodziną. Niejednokrotnie bliscy są więc zmuszeni zdecydować się na wizytę prywatną.
Kwestionariusze dostępne są również na stronach internetowych, więc teoretycznie taki wywiad można przeprowadzić samodzielnie. Problem jednak w tym, że możemy mieć znaczne problemy z właściwą interpretacją odpowiedzi, a także wyciągnięciem całościowych wniosków.
Na przykład pytanie dotyczące samodzielnego wstawania z łóżka i przemieszczania się na fotel, samo nie rozstrzyga kwestii odleżyn (więcej na ten temat: Odleżyny: jak zapobiegać i leczyć? ). Specjaliście pozwala jednak ocenić stopień zagrożenia odleżynami, ewentualną potrzebę i zakres rehabilitacji, specyficzne wymagania układu trawiennego, oddechowego, itd.
Zatem interpretację kwestionariusza najlepiej zostawić specjaliście. Na jego podstawie przygotuje on ramowy plan opieki. Rodzina pacjenta, znając zakres obowiązków przy chorym, będzie miała pewność, które czynności wykonywane codziennie przez opiekuna są niezbędne, a które nie mają sensu. Nie potrzebujemy przecież wykwalifikowanej pielęgniarki, jeśli chory nie wymaga podawania kroplówek czy mycia w pozycji leżącej, a zarazem musimy mieć świadomość, że osobą w takim stanie nie zajmie się odpowiednio niewykwalifikowana opiekunka.
Nie oznacza to jednak, że pielęgniarka musi być przy chorym cały czas. Można zaangażować ja np. na godzinę dziennie, na czas wykonania trudniejszych zabiegów, a pozostały czas zorganizować z pomocą opiekuna niewykwalifikowanego.
Doświadczona, dobra opiekunka, niekoniecznie pielęgniarka, pomoże choremu wykąpać się, nawet, gdy ten waży sporo więcej, niż ona, jeśli ma opanowane techniki takich codziennych czynności (więcej na ten temat: Toaleta obłożnie chorego ) Może mieć jednak problemy z rozpoznaniem zagrożeń zdrowotnych, związanych z konkretną jednostką chorobową.
Pielęgniarka nie tylko prędzej zauważy problem, ale i wdroży odpowiednie procedury medyczne, dlatego byłoby dobrze, gdyby od czasu do czasu "zajrzała" do naszego bliskiego.
Pielęgniarka ma uprawnienia do zrobienia zastrzyków, podłączania kroplówek, zakładania sondy żołądkowej, czy cewnikowania, a także szeregu innych świadczeń medycznych, określonych ustawą z 1996 roku o zawodach pielęgniarki i położnej.
Może chociażby ustalić dietę przewlekle chorym, prowadzić edukację zdrowotną pacjenta i całej jego rodziny, tak aby wszyscy potrafili właściwie postępować w nowej sytuacji życiowej związanej z chorobą czy starością.
Niezależnie od tego, jak często chorego dogląda pielęgniarka, byłoby idealnie, by do osoby obłożnie chorej raz w miesiącu przychodził lekarz, a rehabilitant dwa razy w tygodniu. Niestety, często nie jest to możliwe. Zatem, podczas spotkania z lekarzem, warto ustalić zasady rehabilitacji, realne w konkretnej sytuacji życiowej i rodzinnej.
Bycie opiekunem osoby starszej to coś więcej niż praca. Poza kompetencjami niezbędna jest cierpliwość, odporność psychiczna, intuicja, empatia.
Jaki więc powinien być opiekun? Ponieważ starsi dorośli nie lubią być oceniani, pouczani, chcą sami decydować, opiekun powinien szanować przyzwyczajenia podopiecznego, a zarazem być godnym zaufania, wiarygodnym i dyspozycyjnym. Obowiązkowość, sumienność i zaradność, to następne cechy dobrego opiekuna. W budowaniu zaufania pomiędzy podopiecznym a opiekunem pomocna będzie modyfikacja zachowań w zależności od sytuacji.
Skąd go wziąć? Wiele osób, podobnie jak w przypadku dzieci, korzysta z "reklamy szeptanej", podpowiedzi znajomych, lekarza rejonowego, przyjaciółki pracującej w szpitalu, która wie, kto szuka pracy, etc. W przypadku poszukiwania towarzysza osoby starszej rekomendacja sąsiadki czy koleżanki zwykle może wystarczyć. Jeśli jednak podopieczny ma, nawet jeszcze dyskretne, problemy ze zdrowiem, a zazwyczaj ma, warto poradzić się specjalisty.
Pielęgniarka, lekarz czy konsultant medyczny, w firmie specjalizujące się w opiece geriatrycznej, najczęściej będzie wiedział, kogo szukamy. Decydujący głos należy jednak do pacjenta. Nie możemy zmusić osoby dorosłej, by spędzała sporo czasu z kimś, kto zwyczajnie nie wzbudza jej zaufania. Oczywiście sprawa komplikuje się, gdy chory cierpi na zaburzenia, które negatywnie wpływają na jego ocenę sytuacji (np. problem jest szczególnie nasilony przy chorobie Alzheimera). Wówczas jednak doświadczony opiekun powinien lepiej sobie poradzić, niż bliscy: umieć chorego uspokoić, bądź zdecydować, kiedy potrzebna jest interwencja lekarza.
Gdy jesteśmy niezadowoleni z opieki, nie ma sensu podejmować pochopnych decyzji, ale i trwać w niekomfortowej sytuacji. Im bardziej profesjonalna opieka, i zazwyczaj, niestety, droższa, tym łatwiej o zmiany.
Teoretycznie osobą chorą, starszą, może zajmować się wyłącznie rodzina. Praktyka pokazuje jednak, że konkretna osoba obciążona takim obowiązkiem nie tylko często zwyczajnie nie daje rady fizycznie i kompetencyjnie, ale przede wszystkim psychicznie. Wypalenie, depresja to tylko niektóre ze skutków takiego rozwiązania. Nie wynagrodzą tego żadne pieniądze, zresztą krewny-opiekun sam traci dochody i wówczas zyski są jeszcze bardziej wątpliwe (więcej na ten temat: Jak radzić sobie z emocjami przy opiece nad chorym? ).
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest opieka mieszana, tzn. rodzina wspierana przez wykwalifikowany personel.
Wiele osób próbuje znaleźć opiekunkę na własną rękę. Popularne jest zatrudnianie "na czarno", niewykwalifikowanych opiekunek, niejednokrotnie zza wschodniej granicy. Są gotowe opiekować się bliskimi często jedynie za możliwość mieszkania i jedzenia oraz niewielką sumę pieniędzy (łącznie nawet 1000 zł i mniej).
Takie rozwiązanie wiąże się jednak ze stresem i możliwymi komplikacjami. Brak umowy, a zatem i ograniczona odpowiedzialność, łamanie prawa: konsekwencje bywają więcej niż nieprzyjemne. Nawet, jeśli nie dojdzie do poważnych problemów, możemy zostać "porzuceni z kłopotem" z dnia na dzień.
Zdecydowanie bardziej rozsądne wydaje się legalne zatrudnienie takiej osoby. To możliwe i wtedy, gdy ma być z zagranicy. O szczegóły prawne trzeba dowiadywać się w Urzędzie Pracy. Procedura nie jest skomplikowana, koszty nie rosną drastycznie, a osoba zatrudniona legalnie w większym stopniu szanuje pracę, pracodawcę i podopiecznego.
Polska opiekunka jest droższa, ale nasza odpowiedzialność za nią mniejsza (osoby z zagranicy nie wyrzucimy z dnia na dzień na ulicę). Kiedy zatrudnia ją profesjonalna firma, mamy większą pewność co do jej kompetencji, a zarazem firma gwarantuje wsparcie w razie jakichkolwiek kłopotów. To ona również zajmuje się "robotą papierkową".
Planując opiekę dla naszego chorego możemy wybrać ofertę dostosowaną do potrzeb pacjenta. Może to być oferta kompleksowa (opiekunka będzie przychodzić codziennie na czas nieobecności członków rodziny) lub godzinowa, np. wizyta pielęgniarki 1-2 godziny dziennie jeśli stan zdrowia pacjenta tego wymaga, natomiast opiekunki następne 3-5 godzin lub wizyta pielęgniarki wystarczy tylko 2-3 razy w tygodniu, żeby np. podłączyć kroplówkę, czy zmienić opatrunek.
Średni, miesięczny koszt towarzyszenia i wsparcia w czynnościach życia codziennego nie różni się szczególnie od kosztów opieki do małego dziecka i wynosi 1500-2500 zł. Koszty wzrastają w przypadku osób obłożnie chorych, natomiast zmniejszają się w przypadku większej liczby godzin opieki.
To nie są małe pieniądze, ale w przypadku osób, które mają emeryturę czy rentę, wkład bliskich obniża się. Jeśli starsza pani ma kilkoro dzieci (wśród dzisiejszych czterdziestolatków rodzeństwo to wciąż jeszcze nie rarytas), na każde z nich przypada suma najczęściej do przyjęcia.
Koszty można dodatkowo obniżyć, uzyskując pomoc od państwa - z ośrodka pomocy społecznej oraz z podstawowej opieki zdrowotnej. Pamiętajmy jednak, że nie ma możliwości, by w ten sposób zapewnić naszemu podopiecznemu całodzienną ani całodobową opieki.
Taką opiekę gwarantuje, przynajmniej teoretycznie, "dom spokojnej starości". Niewielu starszych ludzi chce jednak do niego trafić, a kochający bliscy niekoniecznie chcą się z nimi w ten sposób rozstawać.
Jeśli jednak nie ma innego wyjścia, sprawdźmy referencje domu opieki, w którym chcemy umieścić naszego bliskiego. Wybierzmy się na niezapowiedzianą wizytę, porozmawiajmy z mieszkańcami, sprawdźmy ile jest opiekunek, a ile pielęgniarek na dyżurze i iloma pacjentami się opiekują. Musimy być pewni, że nasz bliski będzie miał zapewnioną całodobową, profesjonalną opiekę.
Małgorzata Durka jest pielęgniarką z wieloletnim doświadczeniem, doktorantem I Wydziału Lekarskiego WUM, dyrektorem ds. koordynacji w House Domowa Opieka
Zobacz także:
Odleżyny: jak zapobiegać i leczyć