Prezerwatywa bez tajemnic

Ponad 65% Polaków stosujących antykoncepcję stawia na prezerwatywę. Chociaż zasadniczo to dość skuteczna metoda, często rodakom zdarzają się wpadki, szczególnie bardzo młodym kochankom i tym, którzy używają kondomów nie dłużej, niż od roku. Przyczyny to przede wszystkim błędy w stosowaniu. Trzeba je wyeliminować nie tylko po to, by uniknąć niechcianej ciąży. Kondomy zmniejszają ryzyko zakażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową. Stawka jest więc wysoka.

Niemal od czasów, gdy człowiek pojął związek między seksem, a poczęciem, tworzy się historia prezerwatywy . Wprawdzie długo wierzono, że w nasieniu ukryte są maleńkie gotowe ludziki, a kobieta to jedynie swoisty naturalny inkubator (za oficjalnego twórcę tej teorii uznawany jest Platon), jednak istota sprawy pozostawała taka sama: nie dopuścić do zamieszkania "ludzika" w kobiecie. Biblijny Onan postawił na stosunek przerywany. Król Grecji Minos już ok. 1200 p.n.e. używał kozich pęcherzy jako osłony na penisa.

Pierwsze udokumentowane doniesienia o wykorzystywaniu prezerwatyw dla "ochrony przed brzydkimi chorobami przywleczonymi przez zamorskich marynarzy" pochodzą z 1554 roku. Wówczas to włoski lekarz Gabriel Fallopius polecał stosowanie woreczków lnianych linteolum, nasączonych solami nieorganicznymi, by uniknąć zarażenia chorobami wenerycznymi.

Zwierzęce skóry, jelita, bawełna, jedwab, srebro, a nawet muszle ślimaka: to tylko niektóre z materiałów, które miały służyć przodkom jako prezerwatywy. Dopiero pierwsza połowa XIX wieku przyniosła prawdziwy przełom i wyraźnie zwiększyła skuteczność prezerwatyw. Charles Goodyear odkrywca metody wulkanizacji kauczuku, wyprodukował pierwszą (wielorazowego użytku) prezerwatywę z gumy. Wprawdzie nie była doskonała: miała boczny szew i grubość ok. 2 mm, ale o znaczeniu odkrycia może świadczyć fakt, iż George Bernard Shaw uznał prezerwatywę z gumy za najważniejszy wynalazek stulecia.

XX wiek to już sprzedaż masowa, reklamy i coraz lepsze technologie: prezerwatywy lateksowe, z poliuretanu, pachnące, smakowe... Epidemia AIDS przyczyniła się do większego nacisku na całym świecie na aspekt zdrowotny, profilaktyczny w kontekście prezerwatyw, niż czysto antykoncepcyjny. Rozgorzała dyskusja ostra, często nie tyle merytoryczna, co światopoglądowa, zarazem tak poważna, że włączył się w nią papież Jan Paweł II.

Etyka kontra WHO

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) skuteczność prezerwatyw w zapobieganiu HIV to 80-95% (rozbieżność skuteczności zależy między innymi od rodzaju prezerwatywy i poprawności jej stosowania). Polskie Krajowe Centrum do spraw AIDS, korzystając z innych wyników badań, ocenia skuteczność prezerwatyw nieco wyżej (90-95%). Niektóre źródła obniżają ją do 80%.

Specjaliści medyczni podkreślają zgodnie, że prezerwatywa ma zmniejszać ryzyko, ale nie daje pewności. Tę zapewnia jedynie brak zachowań ryzykownych i wzajemnie wierny partner seksualny. Nie ma jednak wątpliwości, że dla tych choćby 80% warto gumkę założyć, jeśli nie przestrzega się powyższego lub nie mamy pewności co do trybu życia drugiej osoby (a kto ją ma?). więcej na temat profilaktyki AIDS

Z drugiej strony: pojawia się jednak problem etyczny. Czy wolno ratować życie, nie dopuszczając do powstania nowego? Dla osoby wierzącej, katolika, odpowiedź nie jest tak jednoznaczna. Dla Kościoła do niedawna była: stosowanie prezerwatywy uznano za niedopuszczalną metodę zapobiegania ciąży. Wydawało się, że w kwestii zapobiegania AIDS jest pewien kompromis, po słynnych już słowach papieża Benedykta XVI z 2009 roku, o dopuszczalności użycia prezerwatyw w "pojedynczych usprawiedliwionych przypadkach".

Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi oświadczył jednak w roku 2011, że nie należy doszukiwać się w tym stwierdzeniu "rewolucyjnego przełomu", gdyż wypowiedź dotyczyła jedynie sytuacji nadzwyczajnej, "w której praktykowanie seksualności stanowi prawdziwe ryzyko dla życia drugiej osoby" (np. zarażony małżonek). Wstrzemięźliwość i wierność to realna ochrona przed AIDS. Prezerwatywa jest pójściem na skróty. Czy coś się zmieni w tej kwestii, skoro papież Franciszek sprawia wrażenie reformatora? Wbrew pozorom: jego wypowiedzi wcale nie odbiegają tak mocno od doktryny Kościoła, jak się czasem wydaje. Ale: kto wie?

Zobacz wideo

Prezerwatywa: skuteczna czy nie?

Wróćmy jednak do prezerwatywy jako metody antykoncepcji. Żadna metoda zapobiegania ciąży nie daje całkowitej pewności, jednak są sposoby mniej lub bardziej skuteczne.

Wskaźnik Pearla (ilość kobiet na sto, które w ciągu roku zaszły w ciążę stosując daną metodę), podawany zwykle dla prezerwatyw to 2 do 8, ale według niektórych źródeł, zwłaszcza, jako metoda stosowana przez młodzież, jest jeszcze wyższy: nawet 15. Dla porównania, w przypadku pigułek antykoncepcyjnych wskaźnik wynosi 0,1 do 3.

Skąd się biorą "widełki"? Najniższy wskaźnik (najbardziej korzystny dla tych, którzy jeszcze nie chcą mieć dzieci) jest przewidziany w sytuacji prawidłowego stosowania metody, najwyższy przy najczęstszych błędach (np. w przypadku pigułki: zapomnienie o niej). Więcej na ten temat: Antykoncepcja nie zawsze skuteczna?

Chociaż stosowanie prezerwatywy wielu osobom jawi się jako banalnie proste, błędy popełniamy niemal na każdym etapie: od zakupu do zdejmowania jej z penisa.

Nigdy nie wolno zapominać o okresie ważności stosowania: sprawdź przed użyciem! Zleżałe prezerwatywy częściej pękają. Uwaga! Jeśli zabierasz z domu kondomy na szalone, egzotyczne wakacje, powinieneś pamiętać, że w naszym klimacie ich trwałość bywa dłuższa niż w cieplejszym (nawet o dwa lata!). Warto więc sprawdzić na opakowaniu, jaka temperatura przechowywania jest zalecana i się jej trzymać. Wszystkie prezerwatywy należy przechowywać w chłodnym, suchym miejscu, bez dostępu światła słonecznego. Ciepło, wilgoć i ostre światło niszczą gumę.

Znaczenie ma rozmiar. Do kiosków i supermarketów trafiają prezerwatywy w rozmiarze uniwersalnym, a przecież producenci przewidują, że penisy we wzwodzie się różnią i dla panów nieprzeciętnie wyposażonych są specjalne kondomy. Jeśli należysz do tej grupy, lepiej zaopatrywać się w aptece. Przymiarki trzeba zrobić na sobie. Jeśli potrzebujesz rozmiaru poniżej średniej, pewnie niełatwo powiedzieć to w aptece. Może podsuń sprzedawcy karteczkę z zamówieniem? Drukowanymi literami, by nie musiała na głos wyjaśniać wątpliwości. To chyba lepsze, niż prezerwatywa, która zsuwa się w trakcie.

Specjaliści przestrzegają przed oszczędzaniem na antykoncepcji. Z drugiej strony naprawdę trudno wskazać, która marka jest najlepsza, albo od jakiej ceny zaczyna się dobry towar. Najważniejsze, by zewnętrzne opakowanie nie było uszkodzone, a produkt miał certyfikat. W Polsce wydaje je Ministerstwo Zdrowia.

Najpopularniejsze prezerwatywy z lateksu mogą powodować uczulenia (zarówno u niej, jak i u niego). Wówczas warto sięgnąć po prezerwatywy wykonane z poliizoprenu lub poliuretanu. Zarazem trzeba mieć świadomość, że uczulać może wszystko.

Smakowe, z wypustkami, zapachowe: dodatkowe "walory" prezerwatywy, zgodne z upodobaniami partnerów, nie powinny mieć wpływu na ich skuteczność. Pod warunkiem, że są kupowane ze sprawdzonego źródła, mamy pewność co do tego, jak były przechowywane, transportowane, etc. O tę trudno, gdy dostawcą jest handlarz uliczny czy nieznana nikomu firma z internetu.

Nawet najlepsza prezerwatywa nie pomoże, jeśli stosujący ją partnerzy nie mają pojęcia o seksualności. Bywa i tak...

Prezerwatywę zawsze zakładamy w stanie wzwodu, przed penetracją. Jak to zrobić krok po kroku możesz zobaczyć na załączonych zdjęciach, a jeszcze lepiej: na filmie. Tak robi to ginekolog Grzegorz Południewski:

Zobacz wideo

Pomysł, by wysunąć członka tuż przed wytryskiem i dopiero wtedy włożyć prezerwatywę, nie jest dobry. Nie tylko dlatego, że można nie zdążyć, ale i dlatego, że niewielka (ale zarazem wystarczająca do zapłodnienia) ilość spermy może wydostawać się przed wytryskiem. Jeśli do wytrysku wcale nie doszło, prezerwatywy nie można użyć ponownie. Jest jednorazowa, niezależnie od tego, czym została zabrudzona. Niby oczywiste, a jednak bywały przypadki innej interpretacji.

Więcej na ten temat: Penis - jak to działa?

Instrukcja obsługi

Ważne jest, jak prezerwatywę wyjmujesz z opakowania, ważne jak zdejmujesz z prącia po stosunku. Nie zapominaj jednak o detalach, które mogą być groźne przy pozornie prawidłowo przeprowadzonej "operacji".

- Pośpiech i stres bywają źródłem kłopotów. Gdy górę biorą emocje, a o te przecież w zaistniałych okolicznościach nietrudno, może dojść do uszkodzenia prezerwatywy paznokciem, a dziura zauważona zbyt późno. Stąd lepiej trzymać je z dala od gumki, a jeszcze lepiej starannie przyciąć.

- Do stosunku musi być w pełni przygotowany nie tylko on, ale i ona. Jeśli pochwa jest zbyt sucha, nadmierne tarcie może spowodować pęknięcie kondoma.

- Różne środki, zwłaszcza na bazie oleju, które mają poprawić nawilżenie, mogą zniszczyć prezerwatywę w kilka minut. Tylko niektóre lubrykanty można stosować bez obaw. Odpowiednia informacja powinna być na opakowaniu. Uwaga! Zbawienny dla twarzy czy ciała krem, może być groźny dla prezerwatywy. Dlatego kosmetyki stosujemy zgodnie z przeznaczeniem.

Nie używaj prezerwatyw, nawet według opakowania: przydatnych do użycia, jeśli ich kolor jest niejednolity, zmieniony. Prezerwatywa nie może też być krucha i sucha, ani wyraźnie lepka, kleista.

Czytaj także:

Wpadka? Co dalej?

Aborcja farmakologiczna

Dołącz do Zdrowia na Facebooku

Więcej o: