Chociaż mamy XXI wiek, opiekę medyczną i możliwości diagnostyczne na niebotycznym poziomie, "banalny", zlekceważony ból brzucha po prawej stronie wciąż może doprowadzić do realnego zagrożenia życia w wyniku zapalenia otrzewnej, niedrożności jelit czy posocznicy. Pęknięcie wyrostka (i jego rozlanie) jest tylko jednym z groźnych powikłań. Pamiętaj, że problem często dotyczy dzieci i nastolatków (najczęściej osób między 10., a 30. rokiem życia), a ich dolegliwości zapowiadające kłopoty łatwo przegapić.
Wyrostek robaczkowy, czasem potocznie i błędnie nazywany ślepą kiszką to niewielka część jelita grubego, zwykle długości 8-10 cm. Błędne nazewnictwo wynika zapewne z faktu, że wyrostek stanowi uwypuklenie tzw. jelita ślepego, inaczej kątnicy, nazywanej również, tym razem słusznie, ślepą kiszką. Klasyczne zapalenia wyrostka w przeszłości interpretowano jako zapalenia kątnicy.
Wyrostek nie jest uważany za istotny narząd układu pokarmowego, a jego ewentualne schorzenia uznajemy za niezbyt poważne. Tymczasem: wiele wskazuje na to, że odgrywa dość ważną rolę w budowaniu odporności i osłonie jelit przed groźnymi infekcjami/zatruciami, a chorować możemy bardzo ciężko, gdy problem zlokalizowany jest w wyrostku. Jest on nawet typową lokalizacją złośliwego nowotworu neuroendokrynnego: rakowiaka.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Powikłania wyrostka robaczkowego najczęściej zdarzają się u osób, które zbyt późno trafiły do lekarza z powodu zapalenia wyrostka. Niekoniecznie dlatego, że zlekceważyły swój stan. U ponad 30% pacjentów objawy nie są charakterystyczne, stąd choremu czy jego rodzicom trudno prawidłowo ocenić sytuację.
Zasadniczo ból wywołany zapaleniem wyrostka robaczkowego jest bardzo charakterystyczny, a na rozstrzygnięcie pozwala tzw. objaw Blumberga (nasilenie bólu nie w momencie ucisku brzucha, a po puszczeniu palców), towarzysząca zapaleniu podwyższona temperatura, wyraźny brak apetytu i wymioty.
Z drugiej strony: objawu Blumberga może nie być (poza tym wykluczenie go wymaga lekarskiej wprawy), a z każdym bólem nie idziemy zaraz do lekarza. Wyrostek może być położony w sposób nietypowy: nawet nie boleć po stronie prawej. Pozostałe objawy mogą nie wystąpić, czasowo ustąpić, oznaczać inny problem zdrowotny (co usypia czujność kolejnym razem), itp. Warto pamiętać, że niektóre dzieci ból brzucha odczuwają wyraźnie dopiero w nocy, bo nadmiar bodźców w ciągu dnia odciąga uwagę jak środek przeciwbólowy. Strategia: "poczekajmy do rana, może przejdzie" czasem jest przyczyną dramatu. Jednocześnie trudno znaleźć złoty środek i nie panikować z powodu byle niestrawności. Jak to zrobić? Rodzicom (i samym chorym) pozostaje intuicja i zdrowy rozsądek. Lekarz ma do dyspozycji dodatkowe narzędzia diagnostyczne, stąd czasem lepiej odwiedzić go "niepotrzebnie" i uniknąć groźnych powikłań.
Poza zwykłym badaniem palpacyjnym, które doświadczonemu chirurgowi najczęściej w zupełności wystarcza, pomocna jest nowocześniejsza diagnostyka, w tym badanie krwi (w przypadku ostrego zapalenia wyrostka obserwuje się wzrost poziomu leukocytów i charakterystyczną zmianę ich składu: wzrost poziomu tzw. leukocytów pałeczkowatych). Pomocne jest także usg, które wprawdzie nie wykrywa samego zapalenia, ale pozwala wykryć inne schorzenia w tej okolicy.
Nie dziw się, jeśli lekarz zleci wykonanie badania kału na pasożyty. Przyczyną objawów podobnych do ostrego zapalenia wyrostka bywa zarażenie owsikami. Z drugiej strony: one same bywają przyczyną zapalenia wyrostka, w którym chętnie bytują i mogą doprowadzić do groźnych stanów infekcyjnych, a w ich efekcie nawet perforacji.
Zobacz: Te potwory żyją w nas. Więcej o pasożytach
Uwaga! Do ciężkich powikłań dochodzi z powodu późnego leczenia wyrostka, ale niekoniecznie stan ostry następuje jeszcze przed zabiegiem. Bywa, że powikłania pojawiają się z opóźnieniem, nawet po wypisaniu ze szpitala, często z powodu niestosowania się do zaleceń lekarskich, dotyczących "oszczędzającego trybu życia" (w tym diety i unikania zbyt gwałtownych ruchów, groźnych dla szwów), higieny, zmiany opatrunków. Pacjenci powinni bezzwłocznie zgłaszać się do szpitala lub lekarza pierwszego kontaktu, gdy po operacji pojawiają się bóle, które nie chcą ustąpić po zażyciu dostępnych bez recepty leków przeciwbólowych.
Zwykle konsekwencje powikłań pooperacyjnych to stan zapalny (tkliwość, ból, zaczerwienienie rany), który leczy się antybiotykiem. Pojawienie się ropnia zapowiada konieczność ponownej interwencji chirurgicznej.
Statystyki za granicą wskazują, że poza właściwym postępowaniem pacjenta ryzyko wystąpienia powikłań nieco zmniejsza zabieg laparoskopowy. Niestety, nie jest zbyt popularny w Polsce z powodu zaawansowanego stanu pacjentów zgłaszających się do lekarza, ale także zwyczajów w szpitalach.
Czytaj także: Zapalenie wyrostka - koniecznie pod nóż?
Perforacja wyrostka może doprowadzić do powstania ropnia wyrostka, albo rozlanego zapalenia otrzewnej, czyli zakażenia całej błony śluzowej jamy brzusznej oraz miednicy.
Więcej na ten temat: Otrzewna - budowa, funkcje, choroby
Otrzewna jest cienką błoną wyściełającą jamę brzuszną i znajdujące się w niej narządy. Jej zapalenie wywołują bakterie lub podrażnienie w wyniku kontaktu z sokiem żołądkowym, żółcią, krwią, przetrawionym pokarmem i kałem. Dochodzi do niego między innymi w wyniku uszkodzenia przewodu pokarmowego, w tym pęknięcia wyrostka.
Zapalenie otrzewnej grozi wstrząsem, sepsą, ostrą niewydolność nerek i wątroby, wreszcie: śmiercią. Jej charakterystycznym objawem jest silny ból brzucha (ciągły lub przerywany), który czasowo ustępuje w pozycji embrionalnej lub na plecach. Towarzyszy mu wysoka gorączka, dreszcze, osłabienie, zawroty głowy, obniżone ciśnienie tętnicze, przyspieszona akcja serca, bladość. To już nie żarty! Nie wahaj się i wezwij pogotowie.
Zapalenie otrzewnej zawsze wiąże się z leczeniem w szpitalu, najczęściej z operacją, w czasie której nie wystarczy naprawić lub usunąć uszkodzonego narządu (w naszym przypadku: pękniętego wyrostka), ale trzeba też pozbyć się z jamy brzusznej niepotrzebnych substancji, które się z niego wydostały po pęknięciu. Dlatego: zazwyczaj po zabiegu nie pozostaje charakterystyczna, niewielka rana po prawej stronie, a spora pionowa blizna (patrz zdjęcie).
Ropień okołowyrostkowy z naciekiem na sąsiadujące tkanki, czyli plastron, to kolejna możliwa konsekwencja perforacji wyrostka robaczkowego. Wówczas także dochodzi do zapalenia otrzewnej, ale miejscowego. By go wyleczyć, czasem wystarcza antybiotyk, kiedy indziej konieczny jest drenaż. Po zakończeniu leczenia niezbędne jest usunięcie samego wyrostka robaczkowego.