Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Ten rzadki rozpoznawany głównie u kobiet naciekający guz zbudowany jest z tkanki mięśniowo-ścięgnistej lub tzw. powięzi, czyli elastycznej błonki otaczającej i ochraniającej pojedyncze, jak i całe grupy mięśni. Szacuje się, że stanowi zaledwie 3 proc. wszystkich nowotworów tkanki miękkiej i dotyka panie w różnym wieku. Za czynnik odpowiedzialny za rozwój choroby uznaje się nieprawidłowy poziom hormonów, głównie estrogenów.
Zdaniem badaczy w grupie największego ryzyka są kobiety obciążone tzw. rodzinną polipowatością gruczolakowatą, czyli tendencją do tworzenia się szczególnego typu polipów w jelicie grubym. Inne przyczyny mogące wpływać na rozwój choroby do tej pory nie zostały poznane.
Chorym towarzyszy przede wszystkim ból w obrębie tworzącej się zmiany. Jego nasilenie zależy od charakteru zmiany. Czasem zdarza się, że pacjenci nie odczuwają żadnych dolegliwości, tym samym nie mają pojęcia o nowotworze. Na szczęście w takim przypadku, gdy pacjent dowiaduje się zupełnie przypadkiem o guzie, jest on łagodny i wymaga jedynie obserwacji.
Większe (tj. takie których średnica nie przekracza 20 cm) nowotwory, niezależnie od tępa wzrostu czy natężenia objawów leczone są farmakologicznie. W przypadku bardzo dużych guzów nie reagujących na lekoterapię konieczny jest zabieg operacyjny.
Podstawą rozpoznania jest wywiad z pacjentem oraz badania obrazowe przede wszystkim tomografia komputerowa. Najskuteczniejszą metodę walki z desmoidem jest jego chirurgiczne wycięcie (szczególnie gdy znajduje się w obrębie jamy brzusznej) i zastosowanie skondensowanego działania leków, radio oraz chemioterapii.