Czy Polska ma zapas tabletek na wypadek radiacji? Strach się bać, bo nawet skażenie Odry niczego nie nauczyło urzędników

Unia Europejska przekazała Ukrainie ponad 5 mln tabletek jodku potasu na wypadek awarii największej elektrowni jądrowej w Europie. W jaki sposób przygotowana jest do takiej sytuacji Polska? Zapytaliśmy o to Państwową Agencję Atomistyki, Naczelną Izbę Aptekarską oraz endokrynologa, doktora Macieja Jędrzejowskiego, który wyjaśnił nam, jakie są farmakologiczne sposoby na to, by zabezpieczyć się przed promieniowaniem radioaktywnym.

W związku z okupacją i ostrzałem Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej przez Rosjan wzrasta zagrożenie ewentualną awarią, która mogłaby wystąpić w największym tego typu obiekcie na terenie Europy. Czy jest się czego obawiać w Polsce?

Dyżurni Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki monitorują sytuację radiacyjną w Polsce 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu. Od początku wojny w Ukrainie nie odnotowywaliśmy żadnych niepokojących wskazań aparatur pomiarowych. Aktualnie sytuacja radiacyjna w kraju jest w normie i nie ma zagrożenia radiacyjnego

– potwierdziła w rozmowie z serwisem Zdrowie.gazeta.pl rzeczniczka Państwowej Agencji Atomistyki, Agnieszka Mąkosa.

Zaporoska Elektrownia JądrowaUE przekazała Ukrainie ponad 5 mln tabletek jodku potasu

Czy w związku z sytuacją dotyczącą Zaporoskiej Elektrowni Atomowej coś Polsce zagraża? Eksperci studzą emocje i uspokajają, że nie powinniśmy się niczego obawiać.

"Takie elektrownie są bardzo solidnie budowane, również pod kątem zagrożeń terrorystycznych. Wydaje się, że emisja tego rzędu, która wystąpiła przy wybuchu w Czarnobylu czy później w Fukushimie, nie będzie miała miejsca'' – mówił na antenie TVN24 profesor Paweł Olko z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN.

"Zresztą mamy to potwierdzone, reaktory są nienaruszone, nie ma wzrostu promieniotwórczości na jej terenie" – zapewnił prof. Olko.

A co z zapasami tabletek jodku potasu w naszym kraju?

Zapytaliśmy o przygotowanie Polski na wypadek zagrożenia radiacyjnego

O konkretne dane dotyczące zapasów tabletek jodu gromadzonych na wypadek ewentualnej katastrofy w pobliżu Polski zapytaliśmy m.in. Główny Inspektorat Farmaceutyczny oraz Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, ale dotąd nie uzyskaliśmy informacji w tej sprawie.

W środku tygodnia okazało się, że część osób odpowiedzialnych za wypowiedzi w tej sprawie przebywa na urlopie albo dotąd nie udało się nam otrzymać od nich żadnych wyjaśnień. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby w Polsce rzeczywiście doszło do poważnej sytuacji związanej z bezpieczeństwem naszego kraju. Skażenie Odry niestety niczego nie nauczyło przedstawicieli instytucji, które w trakcie największej wojny w Europie w tym stuleciu powinny być przygotowane na każdą ewentualność.

Na odpowiedź można było liczyć tylko w przypadku farmaceutów.

Grzegorz Małecki - były szef Agencji WywiaduSkażenie Odry. Były szef Agencji Wywiadu: Należałoby brać pod uwagę sabotaż

Naczelna Izba Aptekarska zapewniła nas, że "w sytuacji kryzysowej dopuszcza się dystrybucję pacjentom za pośrednictwem aptek produktów leczniczych dostarczanych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Takie działanie może mieć zastosowanie m.in. w sytuacji zagrożenia radiacyjnego, które wymaga podania jodku potasu możliwie najszerszej grupie społeczeństwa".

W Polsce "aktualnie nie ma konieczności przyjmowania preparatów ze stabilnym jodem" – przekonuje Katarzyna Gancarz z Biura Prasowego Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Litwa ma 2,7 mln mieszkańców. W 2020 roku zabezpieczono tam 4 mln tabletek jodku potasu

Od dawna na zagrożenie związane z katastrofą w elektrowni jądrowej przygotowuje się m.in. Litwa. Państwo, które ma około 2,7 mln mieszkańców, już w 2020 roku zakupiło 4 mln tabletek jodku potasu w związku z planami uruchomienia Elektrowni Atomowej w Ostrowcu na Białorusi, 45 km od Wilna. Wśród lokalnej ludności ogłaszano wówczas, że tabletki, które należy przyjąć od 2 do około 8 godzin od ewentualnej awarii, będą dostępne bezpłatnie w aptekach.

Z jakiego powodu podaje się tabletki jodku potasu w przypadku takich zdarzeń jak np. katastrofy nuklearne, podczas których następuje uwolnienie radioaktywnych izotopów jodu?

Po ekspozycji na bardzo silne promieniowanie, radioaktywny jod można wykryć w dużych ilościach w tarczycy, co zwiększa ryzyko lokalnego uszkodzenia narządu. Wychwyt, czyli wchłanianie radioaktywnego jodu przez tarczycę, można zablokować poprzez wcześniejsze podanie odpowiednio dużej dawki stabilnego jodku

- wyjaśnia Naczelna Izba Aptekarska.

Skażenie radioaktywne roznosi wiatr

Radioaktywne cząstki mogą rozprzestrzeniać się z wiatrem i stopniowo osiadać na powierzchni ziemi, wody, a także na na skórze lub odzieży. Są w stanie wniknąć do organizmu ludzi i zwierząt wraz z wydychanym powietrzem, a po opadnięciu na glebę mogą przedostać się np. do roślin. 

Kontakt z radioaktywnymi cząstkami grozi napromieniowaniem narządów wewnętrznych, m.in. tarczycy, a także może mieć działanie rakotwórcze. W takim przypadku pomóc może zastosowanie odpowiedniej dawki tabletek jodku potasu, których zażywanie możliwe jest wyłącznie, jeśli takie zalecenie zostanie wydane przez lekarzy. Rekomendacja o przyjmowaniu takich leków może pochodzić także od organów podejmujących decyzje w sytuacji zagrożenia radiacyjnego. W zależności od skali katastrofy dobiera się odpowiednią dawkę preparatu.

Jak działają tabletki jodku potasu i po co się je stosuje?

Nieprawidłowe zastosowanie jodku potasu może doprowadzić m.in. do dysfunkcji tarczycy, dlatego nigdy nie wolno ich brać bez konsultacji z lekarzem, bo grozi to np. niedoczynnością lub nadczynnością tarczycy. Samodzielnie nie powinno się także stosować żadnych suplementów diety z jodem ani słynnego płynu Lugola, który jest wodnym roztworem jodu w jodku potasu.

Apteka (zdjęcie ilustracyjne)Skażenie Odry. "Już kilkunasta apteka z kolei zgłasza, że pacjenci pytają o płyn Lugola"

O to, jaki wpływ na organizm może mieć jodek potasu w tabletkach, zapytaliśmy endokrynologa, dr n. med. Macieja Jędrzejowskiego.

"Zastosowanie tabletek jodku potasu w przypadku potencjalnej katastrofy w elektrowni atomowej wiąże się z tym, że tarczyca wychwytuje zarówno jod promieniotwórczy, jak i zwykły jod, który jest materiałem do produkcji hormonów" — tłumaczy lekarz.

Jeżeli podamy dużą ilość zwykłego jodu, to tarczyca go wychwyci i zablokuje się tym samym możliwość dalszego działania tego pierwiastka. W ten sposób można zabezpieczyć tarczycę przed napromieniowaniem jodem promieniotwórczym zawartym w opadzie radioaktywnym

— wyjaśnia dr Jędrzejowski.

Zdrowie.gazeta.pl: Do jakiego wieku można podawać pacjentom tabletki jodu promieniotwórczego? Niektóre źródła podają, że nie ma takiej potrzeby w przypadku osób powyżej 40. roku życia.

Dr n. med. Maciej Jędrzejowski: Ogólnie można powiedzieć, że zalecenia dotyczące podania dużych dawek zwykłego jodu są oparte na bilansie korzyści i ryzyka. U osób młodych, które mają przed sobą długie życie, a tarczyca narażona na działanie jodu promieniotwórczego mogłaby ulec przemianie nowotworowej, korzyści z zastosowania jodu są duże, zaś ryzyko małe.

U osób starszych, zważywszy na krótszy okres prawdopodobnego życia oraz obecność chorób współistniejących (w tym przypadku uwzględniamy zwłaszcza guzki tarczycy, które w niekontrolowany sposób mogą zacząć produkować hormony), przyjęcie dużych dawek jodu może być ryzykowne.

W jaki sposób można się chronić przed promieniowaniem? Czy istnieją inne farmakologiczne sposoby niż zażywanie tabletek z jodkiem potasu?

W medycynie ochronę przed promieniowaniem zapewniają osłony ołowiane, zabezpieczające pewne części ciała przy wykonywaniu niektórych badań radiologicznych. Nie są one dostępne poza specjalistycznymi placówkami.

W praktyce, jeśli doszłoby do katastrofy w elektrowni atomowej, to ryzyko napromieniowania można zminimalizować unikając w danym okresie wychodzenia na zewnątrz 

—  zapewnia endokrynolog.

Wśród oficjalnych zaleceń na wypadek zagrożenia radiacyjnego wymienia się m.in. pozamykanie szczelnie okien i drzwi, a także wyłączenie wszystkich systemów wentylacji. Należy unikać wdychania skażonego powietrza oraz spożywania napromieniowanej żywności. Wskazane jest przebywanie w możliwie jak najdalszej odległości od źródła promieniowania.

Port wine stain, w skrócie PWS, to łagodna zmiana skórna, która najczęściej pojawia się na twarzy, głowie, ramionach lub górnej części tułowia. Porównuje się ją do plamy czerwonego wina. Michaił Gorbaczow miał takie znamię od urodzenia.Znamię Gorbaczowa. Czym był spowodowany charakterystyczny znak na jego czole?

Więcej o: