Nie od dzisiaj wiadomo, że dla optymalnego działania układu odpornościowego ćwiczenia fizyczne nie są bez znaczenia. Ale co to właściwie oznacza i czy zawsze wysiłek fizyczny jest dla nas korzystny? Naukowcy pokazują w takiej sytuacji literę "J", aby zobrazować, na czym polega problem. Co nam mówi taka "krzywa"? Że ćwiczenia należy wykonywać z umiarem.
Badania przeprowadzone w Hongkongu na około 25 tysiącach dorosłych osób w czasie epidemii grypy w 1998 roku wykazały, że łagodne oraz umiarkowane ćwiczenia, robione trzy razy w tygodniu, zmniejszyły ryzyko śmierci w wyniku infekcji w badanej grupie. Osoby, które w ogóle nie ćwiczyły oraz osoby zbyt intensywnie ćwiczące, były najbardziej podatne na ciężki przebieg choroby. Kluczem okazało się umiarkowanie.
Autorki artykułu opublikowanego w The Conversation to badaczki z Wayne State University, zajmujące się na co dzień kinezjologią, czyli nauką o ruchu ciała człowieka. Postanowiły podpowiedzieć czytelnikom, jak najlepiej ćwiczyć, aby pomóc swojemu organizmowi w czasie pandemii.
"Ograniczone dane ostrożnie sugerują, że ćwiczenia do trzech dni w tygodniu, dwa do trzech miesięcy wcześniej, lepiej przygotowują układ odpornościowy do walki z infekcją wirusową" - piszą autorki.
Jednak co z tymi, którzy nie ćwiczą regularnie? Czy lepiej zacząć teraz, w czasie pandemii, czy też zaniechać aktywności fizycznej?
Autorki radzą aby wykonywać łagodne lub umiarkowane ćwiczenia przez 20-45 minut maksymalnie trzy razy w tygodniu. Podczas kwarantanny należy dbać o to, aby zachować siły i kondycję, ale nie o to chodzi, aby ją teraz rozbudowywać. "Jedz i śpij dobrze, aby wzmocnić układ odpornościowy" - piszą autorki. "I pozostań optymistą".
Czego należy unikać?
Opinią i radami podzieliły się na łamach The Conversation: Tamara Hew-Butler oraz Mariane Fahlman z Wayne State University.
Źródło: ScienceAlert.com, The Conversation