Cudze chwalicie, swego nie znacie! Zaskakujące, że to powiedzenie może dotyczyć także wyboru oleju. W Polsce przyjęło się przekonanie, że najzdrowszym tłuszczem roślinnym jest oliwa z oliwek, tymczasem wybierając polski produkt, nie tylko wspierasz rodzimy przemysł czy rolnictwo. Przede wszystkim troszczysz się o własny organizm, bo lokalne produkty służą nam najlepiej.
1. Bogactwo kwasów nienasyconych
Osoby, którym zależy na zdrowym żywieniu, zwracają uwagę na zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych, szczególnie kwasu alfa-linolenowego (znanego lepiej jako omega-3) w tłuszczach. To jedna z kluczowych właściwości decydujących o wyborze danego produktu. Polski olej rzepakowy zawiera nawet 10 razy więcej kwasu omega-3 niż oliwa z oliwek. Już dwie łyżki dziennie pozwalają pokryć zapotrzebowanie na niego u dorosłego człowieka.
Olej rzepakowy jest też doskonałym źródłem kwasów omega-6 i omega-9, które wspomagają utrzymanie odpowiedniego poziomu cholesterolu we krwi oraz ograniczają ryzyko wystąpienia chorób krążenia i cukrzycy. Działają pozytywnie na skórę i wzrok, wspierają pracę mięśnia sercowego, mają właściwości przeciwzapalne.
Organizm nie jest w stanie sam wytwarzać kluczowych kwasów omega, zatem dostarczanie ich z pożywieniem jest jedyną metodą, by zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na te substancje. Z olejem rzepakowym to dość proste.
Okazuje się, że w przypadku tłuszczów znaczenie ma nie tylko ilość składowych oraz ich jakość, ale również proporcje między nimi. Tłuszcze, zasadniczo korzystne dla zdrowia, mogą wchodzić w reakcje i działać inaczej niż zakładamy. Idealny stosunek kwasów omega-6 do kwasów omega-3 powinien wynosić 2:1. Tłuszcz, w którym są zachowane takie proporcje, działa przeciwzapalnie. W przypadku oleju rzepakowego są one optymalne.
Olej rzepakowy jest jednym z najlepszych źródeł witamin E i K. Pierwsza z nich działa przeciwutleniająco, więc walcząc z wolnymi rodnikami, stanowi remedium na przedwczesne procesy starzenia i powstawania nowotworów. Druga natomiast wspiera proces krzepnięcia krwi i pozytywnie wpływa na stan kości. Dwie łyżki oleju rzepakowego zapewniają pokrycie połowy dziennego zapotrzebowania na witaminę E i 20 proc. na K.
Olej rzepakowy zawiera też beta-karoten, czyli prowitaminę A, kojarzoną często z kolorytem skóry i przyspieszonym procesem opalania. Ma ona jednak jeszcze inne zalety tj. wsparcie systemu odpornościowego czy funkcjonowania narządu wzroku. Sprzyja też obniżeniu poziomu tzw. złego cholesterolu we krwi i, podobnie jak witamina E, hamuje negatywne działanie wolnych rodników na komórki.
Olej rzepakowy jest bogaty również w sterole roślinne (fitosterole), kolejne substancje usprawniające procesy krążeniowe i opóźniające starzenie się komórek.
Oleje dzielimy na rafinowane oraz tłoczone na zimno. Rafinacja to proces, który pozwala podwyższyć punkt dymienia (najniższa temperatura, przy której ogrzewany tłuszcz ulega rozpadowi i traci wartości odżywcze). Olej rzepakowy nie traci jednak na swoich wartościach odżywczych i warto stosować go w obu formach (w przypadku rafinowanego nieco niższe są tylko poziomy witamin). Dzięki wysokiej zawartości jednonienasyconych kwasów tłuszczowych osiąga wysoki punkt dymienia (242 stopnie Celsjusza!) i nie traci jednocześnie żadnych swoich zalet.
Olej rzepakowy stanowi idealny tłuszcz na patelnię. Smażenie jest często opisywane jako koszmar dietetyków. Negatywne skutki takiej obróbki jedzenia są jednak minimalizowane, jeżeli zastosuje się odpowiedni produkt, czyli olej rzepakowy rafinowany.
Taki olej nadaje się też do pieczenia. Warto spróbować zastąpić nim raz, czy dwa masło podczas przygotowywania, chociażby ciast. Efekt robi wrażenie. To opcja nie tylko zdrowa, ale też optymalna dla osób na diecie wegetariańskiej.
Przez wysoki punkt dymienia, olej rafinowany nadaje się nie tylko do kilkuminutowego smażenia, czy pieczenia, ale również do długiej obróbki termicznej.
Olej rzepakowy tłoczony na zimno doskonale komponuje się z sałatkami. Jego delikatny smak sprawia, że osoby, które nie przepadają za charakterystyczną dla oliwy goryczką, powinny być zadowolone.
Stosowanie oliwy w sałatkach jest charakterystyczne dla kuchni śródziemnomorskiej i z pewnością to dobre rozwiązanie. Dieta mieszkańców południowej Europy jest bogata w ryby i inne owoce morza, więc spora zawartość omega-6 w oleju z oliwek jest równoważona przez omega-3 z właśnie z tych produktów. My jemy niestety wciąż niewiele ryb, więc olej rzepakowy w sałatce, zawierający kwasy omega w dobrych proporcjach, na pewno sprawdzi się znakomicie. Nie zastąpi dobrego rybiego białka, ale uchroni nas przed ewentualnym prozapalnym zaburzeniem proporcji kwasów tłuszczowych.
Wystarczy dodać do wody odrobinę oleju, a następnie nałożyć na włosy lub je przemyć taką mieszanką, by uzyskać korzystną dla urody płukankę. Do olejowania włosów zwykle wykorzystuje się oliwę, ale ten tańszy sposób działa analogicznie.
Włosy będą znacznie łatwiej się rozczesywać, wysuszone będą wyglądać na zdrowsze i lśniące. Regularne stosowanie oleju działa nawilżająco, odżywczo i wzmacniająco. Najlepiej robić sobie takie domowe spa raz w tygodniu.
Olej rzepakowy przyda się również jako składnik naturalnych masek do twarzy, czy jako środek do demakijażu.
Działanie finansowane z Funduszu Promocji Roślin Oleistych