Naczyniaki starcze, zwane potocznie punktami rubinowymi , to niewielkie, różowe, fioletowe, czerwone, a czasem i granatowe plamy, bądź grudki na skórze. Punkty rubinowe są skutkiem nieprawidłowego rozszerzania się drobnych naczyń krwionośnych. Rzeczywiście, ma to pewien związek ze starzeniem się ścian naczyń, który to proces zwykle wyprzedza wyraźne starzenie się innych struktur, a już na pewno nasze oczekiwania.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Jeśli już masz na skórze niewielki naczyniaki, pozbyć się ich możesz w gabinecie dermatologicznym. Czy udaje się jednak zapobiegać powstawaniu kolejnych? Niekoniecznie. Proces tworzenia punktów rubinowych nie dość, że jest złożony, różnorodny, to jeszcze nie do końca zbadany.
Mówi się czasem, że nagłe pojawienie się wielu naczyniaków może być objawem problemów hormonalnych, chorób wątroby, zaburzeń pracy układu pokarmowego, krążenia, nadciśnienia. Bywa ponoć także skutkiem stosowania leków kortykosteroidowych. Zarazem ma je powodować nadmiar stresów, przetrenowanie, picie zbyt dużych ilości kawy czy spożywanie zbyt ostrych potraw. Wspomina się także o czynniku genetycznym.
Lekarze uspokajają: naczyniak starczy nie musi oznaczać żadnej choroby ogólnoustrojowej. Jeśli nie towarzyszą mu żadne inne niepokojące objawy, jesteś w formie, pamiętasz o badaniach profilaktycznych i przesiewowych, nie ma potrzeby punktów rubinowych diagnozować internistycznie (pokaż się jednak, dla pewności, dermatologowi - nie potrzebujesz skierowania, by odwiedzić tego specjalistę). Jeśli coś niepokojącego jednak się dzieje, a u lekarza pierwszego kontaktu nie byłeś od lat, nawet punkty rubinowe są dobrą motywacją, by zadbać o zdrowie.
Punkty rubinowe najchętniej pojawiają się na tułowiu: na brzuchu, na plecach. Jeśli chcemy eksponować swoje wdzięki na plaży, liczne naczyniaki (a z wiekiem ich przybywa) mogą do tego zniechęcać. Ponieważ jednak stanowią zmianę łagodną, która z czasem nie zmienia swojego charakteru, raczej nikt nas nie będzie zmuszał do usuwania punktów rubinowych. Jeden wyjątek: czasem naczyniak jest położony w takim miejscu (np. przy zapięciu stanika), że stale o niego zahaczamy, uszkadzamy go, a on wówczas podkrwawia. By uniknąć nie tylko zabrudzenia bielizny, ale przede wszystkim stanu zapalnego, bólu, etc., takiego intruza lepiej wyeliminować.
Punkty rubinowe można usunąć z pomocą lasera oraz elektrokoagulacji. Czasem stosuje się znieczulenie miejscowe, ale nie jest ono bezwzględnie wymagane. Najczęściej podczas jednego zabiegu można usunąć nawet kilkadziesiąt punktów. Strupki na skórze goją się ok. dwóch tygodni.
Dr Agnieszka Bliżanowska, dermatolog, ekspert medycyny estetycznej z Centrum WellDerm zachęca osoby zdecydowane na laseroterapię, by wybrały zabieg z wykorzystaniem głowicy Lux MaxG. Ma ona zapewniać nie tylko większą skuteczność i precyzję podczas zabiegu, ale przede wszystkim skracać czas rekonwalescencji. "Jedynym dyskomfortem po zabiegu jest delikatne pieczenie, utrzymujące się maksymalnie przez dobę" - przekonuje dr Bliżanowska. Przeciwwskazań dla laseroterapii jest niewiele i należą do nich m.in.: ciąża, opalenizna, padaczka, nadwrażliwość na promienie słoneczne, a także stosowanie leków (także ziołowych), uwrażliwiających skórę na światło (np. dziurawiec).
Konsultacja: dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm w Warszawie i Wrocławiu
Czytaj także:
Prosak - niewielki, ale jednak szpeci. Jak się go pozbyć?
Bądź na bieżąco ze Zdrowiem. Dodaj wtyczkę Gazeta.pl do Chrome