Alergia - co pomaga, a co szkodzi?

Początek wiosny to dla wielu osób "przekichany" czas. Udręczone katarem, szukają metod walki z alergią. Co może im pomóc, co nie zaszkodzi, a co nie ma sensu za grosz?

Każdy łyk powietrza wdychanego do płuc niesie ze sobą niezbędny do życia tlen, ale też wiele substancji, które po prostu fruwają w naszym sąsiedztwie. Niektóre są dla nas miłe (np. olejki eteryczne), inne obojętne (jak para wodna), a jeszcze inne mogą wielu z nas uprzykrzyć życie. Te latające zagrożenia to m.in. pyłki roślin, roztocza żyjące w domowym kurzu, pleśnie czające się we wszystkich systemach klimatyzacyjnych, opary chemikaliów (nawet tych stosowanych do czyszczenia mieszkań) czy sierść zwierząt. Mogą one wywołać alergię (uczulenie), czyli nadspodziewaną, przesadzoną i czasem niebezpieczną reakcję sił obronnych organizmu na całkiem niegroźny w sumie czynnik. Alergie mogą mieć różny przebieg, przyczyny i konsekwencje. U jednych w wyniku uczulenia pojawia się katar, u innych ciężka astma oskrzelowa. Jedne są stosunkowo łatwe do opanowania, inne wymagają niezwykłej cierpliwości i zaangażowania nie tylko pacjenta i lekarza, ale i całej rodziny. Niestety, dość często zdarza się, że alergia jest mylona z infekcją górnych dróg oddechowych i "leczona" antybiotykami. Dlatego jeśli dziecko przechodzi z jednej infekcji w drugą, warto sprawdzić, czy objawy wiązane z chorobą górnych dróg oddechowych nie są alergią. Pierwsze objawy uczulenia mogą wystąpić w każdym wieku, jednak najczęściej pojawiają się u dzieci, nawet w pierwszych miesiącach życia. Z drugiej strony dolegliwości mogą po raz pierwszy wystąpić nawet u osoby dorosłej, która dotąd nigdy nie cierpiała z powodu uczuleń.

Zobacz wideo

Rozwaga na wagę złota

Zachowaj zdrowy rozsądek i sceptycyzm, kiedy ktoś próbuje cię namówić na...

- biorezonans magnetyczny.

Lekarze z Polskiego Towarzystwa Alergologicznego uważają, że ta metoda nie daje żadnych rezultatów poza opróżnieniem portfela. Przestrzegają też przed rezygnacją z klasycznego leczenia na rzecz preparatów homeopatycznych i ziołowych - w ciężkich alergiach może to mieć groźne skutki.

- życie w sterylnych warunkach.

Nieustanne dezynfekowanie otoczenia może wręcz wywołać uczulenia na środki czyszczące. Lepiej częściej mieszkanie odkurzać i wietrzyć, a pościel trzepać.

- walkę z roztoczami za pomocą urządzeń na parę wodną.

Żyjątka te uwielbiają wilgoć i będą się namnażać tym chętniej. Należy też unikać nawilżaczy powietrza i rozpylaczy wodnych. Pomaga jedynie systematyczne sprzątanie mieszkania odkurzaczem o obiegu zamkniętym, wyposażonym w dobry filtr.

- klimatyzację.

Jest to niewskazane zwłaszcza dla uczulonych na pleśnie. Czują się one znakomicie w wilgotnych i ciepłych systemach wentylacyjnych. Uczuleni na pleśnie cierpią wtedy na nieżyt nosa i kaszel.

Od pylenia do kichania

Gdy z zewnątrz do ciała dostaje się alergen (np. uczulający nas pyłek), organizm zaczyna się bronić. Komórki krwi (limfocyty T) produkują przeciwciała IgE - "jednostki specjalne" odpowiedzialne przede wszystkim za reakcję alergiczną. Przeciwciała te są niespokojne i szukają jakiegoś miejsca, gdzie mogłyby wyładować swoją energię. Na swej drodze napotykają komórki tuczne, ważne dla organizmu zbiorniki potrzebnych substancji, m.in. histaminy (hormonu tkankowego biorącego udział w reakcjach obronnych organizmu). Komórki tuczne są wymarzonym celem ataku przeciwciał: mają na swej powierzchni pasujące do nich receptory, coś w rodzaju "uchwytów", za które przeciwciała przyczepiają się do komórek. Mali wandale zaczynają niszczyć ich błonę komórkową. Gdy zostaje ona naruszona, z wnętrza komórki "wyciekają" substancje zwane mediatorami reakcji alergicznej (m.in. histamina i leukotrieny). To one powodują: wodnisty, cieknący katar, łzawienie oczu, kichanie, kaszel, kłopoty z oddychaniem, wysypkę czy rumień.

O co najczęściej pytają alergicy

- Jak się przekonać, że katar czy kaszel są skutkiem alergii, a nie np. przeziębienia?

Trzeba obserwować, czy objawy występują nagle, czy kojarzymy je np. z konkretną porą roku. Ważne, czy towarzyszy im gorączka - jej obecność wskazuje raczej na infekcję. Trzeba też wykluczyć inne niż alergia przyczyny dolegliwości - to często wymaga dodatkowych badań (np. rtg płuc, zatok, badania krwi). Lekarz, przeprowadzając wywiad, pyta np., czy podobne objawy występują u kogoś z rodziny. Jeśli wszystko wskazuje na alergię, skieruje do alergologa. On zdecyduje o przeprowadzeniu testów skórnych, oznaczeniu przeciwciał IgE (odpowiedzialnych za reakcję alergiczną) z surowicy krwi lub o innych badaniach.

Czy wykonanie testów jest nieprzyjemne?

Podczas punktowych testów skórnych lekarz cienką igłą lub małym nożykiem wprowadza w kilku miejscach pod skórę (najczęściej na plecach albo przedramionach) niewielką ilość substancji, która może uczulać (alergenu), a następnie obserwuje, co się dzieje wokół nakłuć. Jeśli po kilkunastu minutach pojawi się bąbel i miejsce zaczyna swędzieć, oznacza to, że pacjent może być uczulony na dany alergen. Można je wykonać w każdym wieku, ale najczęściej robi się je u dorosłych i dzieci po 2.-3. roku życia. Badania potwierdzające występowanie swoistych przeciwciał IgE można wykonać także na próbce krwi - wówczas pacjent poczuje ukłucie jedynie podczas pobrania.

- Które testy są skuteczniejsze?

Zarówno punktowe testy skórne, jak i oznaczenie swoistych przeciwciał IgE (powstających pod wpływem konkretnego alergenu) znacznie ułatwiają wykrycie tego, co nas uczula. Testy skórne są bardziej czułe, dość tanie, a wynik uzyskujemy w ciągu 15 minut. Nie można jednak ich wykonywać u osób z rozległymi zmianami skórnymi ani u bardzo silnie uczulonych. Nie są też miarodajne, gdy stosuje się niektóre leki przeciwalergiczne. Badania przeciwciał IgE z krwi są droższe, ale można je wykonać u osób w każdym wieku, niezależnie od stosowanego leczenia i nasilenia objawów. Niekiedy proponuje się wykonanie tzw. testów paskowych (także z krwi), które wykazują odpowiedź organizmu na zestaw dziesięciu alergenów. Warto wiedzieć, że negatywny wynik testów skórnych lub prawidłowy wynik swoistych przeciwciał IgE nie wykluczają alergii. Właściwie zinterpretować wyniki może tylko alergolog.

- Co zrobić, gdy okaże się, że jesteśmy na coś uczuleni?

Przede wszystkim postarać się, by wokół nie pojawiały się uczulające nas alergeny. Czasem wystarczy np. unikać kontaktu z kotem czy wyeliminować z diety jaja. Ale gdy czynnik uczulający jest wszędobylski, zaczyna się prawdziwa walka. W przypadku uczuleń na pyłki traw trzeba unikać spacerów po łąkach, parkach, w ciągu dnia zamykać okna mieszkań i samochodów, a urlopy planować tam, gdzie nie pylą właśnie trawy. Osoby uczulone na roztocza kurzu domowego powinny przebywać w pomieszczeniach pozbawionych przedmiotów gromadzących kurz, często i dokładnie sprzątanych. Niestety, czasem choroba alergiczna zmusza do zmiany zawodu czy przeprowadzki. Unikanie kontaktu z czynnikami uczulającymi jest bowiem często bardziej skuteczne niż podawanie leków.

- Czy alergik musi stale przyjmować leki?

To zależy od tego, jak silna jest to alergia, co ją wywołuje itp. Osoba uczulona na jeden rodzaj pyłków jedynie przez parę tygodni w roku będzie musiała zażywać leki. Przy silnej alergii na roztocza kurzu domowego leczenie musi być przewlekłe. Jeśli alergia przybierze postać np. astmy, chory musi stale przyjmować leki przeciwzapalne oraz nosić przy sobie specjalny inhalator z lekiem, który pomoże mu przerwać atak duszności lub kaszlu. Warto wiedzieć, że nawet ciężką astmę da się na tyle opanować, że chory przez lata może nie odczuwać dolegliwości, stosując minimalne dawki leków.

- Czy leki przeciwalergiczne są zupełnie bezpieczne?

Alergii towarzyszy proces zapalny, więc podstawą terapii są leki przeciwzapalne (glikokortykosteroidy zwane sterydami, kromony lub leki przeciwleukutrienowe). Nie należy się ich obawiać, a na pewno nie wolno odstawiać na własną rękę. Odpowiednio stosowany i dobrany lek jest bezpieczny, nawet przy długim stosowaniu. Przy sezonowych nieżytach nosa czy zmianach skórnych stosuje się leki łagodzące objawy: cetyryzynę, loratadynę czy terfenadynę. Blokują one nadmierne wydzielanie histaminy, czyli naturalnego mediatora odpowiedzialnego m.in. za powstawanie zaczerwienienia, obrzęku śluzówki nosa, swędzenie skóry i bąble pokrzywkowe. Leki przeciwhistaminowe nowej generacji nie powodują senności ani osłabienia koncentracji. Od niedawna w małych opakowaniach są dostępne bez recepty (np. zyrtec, letizen, aleric, laratine, cetalergin).

- Jak postępować, gdy leki nie skutkują?

Jedną z metod jest odczulanie, czyli stopniowe oswajanie organizmu z alergenem za pomocą szczepionek. Mają one zwykle postać podskórnych zastrzyków. Można je podawać sezonowo (2-2,5 miesiąca przed okresem pylenia) lub przez cały rok (np. w uczuleniu na roztocza). Przedsezonowo odczula się najkrócej przez 3 lata po kolei, ale niektórzy pacjenci wymagają wielu lat immunoterapii.

- Co zrobić, gdy uczula ukochane zwierzę?

Lekarze zalecają oddanie pupila w dobre ręce, chyba że istnieją wyjątkowe okoliczności skłaniające do immunoterapii (np. w rodzinie weterynarza). Alergie na sierść i wydzieliny zwierzęce są dość powszechne, dlatego zanim weźmiemy do domu czworonoga, sprawdźmy, czy członkowie rodziny (zwłaszcza najmłodsi) dobrze tolerują bliską obecność zwierząt.

- Czy z alergii można się wyleczyć?

Nawet jeśli uda się znieść objawy, choroba istnieje dalej i trzeba ją kontrolować. Nieleczona alergia objawiająca się nieżytem nosa czy wysypką może z czasem przerodzić się w astmę oskrzelową. Alergia może też zabawić się z nami w chowanego. Mamy wrażenie, że już ją opanowaliśmy, a ona za jakiś czas odzywa się w inny niż dotąd sposób, np. małe dziecko cierpiące na alergię pokarmową w starszym wieku np. reaguje katarem siennym, cieknącym nosem na pyłki traw albo sierść zwierząt.

Więcej o: