Perfekcjonizm - gdy wciąż jesteś niewystarczająco dobry

Ciągle coś poprawiasz? Dobre zmieniasz na lepsze, lepsze na jeszcze lepsze i tak bez końca? Mimo wysiłków nigdy nie jesteś do końca zadowolony, a twoje wymagania w stosunku do siebie, jak przysłowiowy apetyt - rosną w miarę jedzenia. Jeśli tak, możliwe, że kieruje tobą perfekcjonizm. Kiedy staje się on szkodliwy, skąd się wziął i jak sobie z nim radzić?

Joseph Grand, bohater "Dżumy" Alberta Camusa, zawsze chciał zostać pisarzem. Marzył o napisaniu wspaniałej powieści. Powieści, która miała zadziwić wydawców i czytelników, a jego samego doprowadzić do panteonu najlepszych znanych pisarzy. Zaczął tworzyć od pierwszego zdania, co nie było zaskoczeniem, gdyż każda powieść powinna mieć pierwsze zdanie. W tym miejscu jednak jego powieść utknęła, ponieważ pierwsze zdanie okazało się być niezbyt dobre. Druga jego wersja również, zaraz za nim trzecia, czwarta i każda kolejna. Tak właśnie może objawiać się perfekcjonizm. W chęci bycia perfekcyjnym nie ma nic złego. Gorzej, gdy pragnienie bycia najlepszym zaczyna nas ograniczać, powoduje paraliż decyzyjny, permanentny brak zadowolenia oraz stres, że nie sprostaliśmy własnym oczekiwaniom. Jak odróżnić nieszkodliwe samodoskonalenie od nadmiarowego perfekcjonizmu?

Po czym poznać, że perfekcjonizm ci szkodzi?

Spróbuj odpowiedzieć sobie najpierw na 4 krótkie pytania

1. Czy zdarza mi się mieć trudność z osiągnięciem oczekiwanych przeze mnie rezultatów?

2. Czy często czuje się zestresowany, gniewny lub czuje lęk, próbując sprostać swoim wewnętrznym standardom?

3. Czy ludzie mówią mi, ze za dużo od siebie oczekuję?

4. Czy moje standardy sprawiają, że robię rzeczy dłużej niż inni lub/ i odkładam je na później w oczekiwaniu na najlepszy wynik?

5. Czy mam problemy ze spontanicznym działaniem?

Jeżeli odpowiedziałaś/eś pozytywnie na przynajmniej dwa z tych pytań, zachodzi podejrzenie, że chęć bycia dobrym, może przynosić Ci nie najlepsze skutki.

Nadmiarowy perfekcjonizm może przyjmować wiele form. Niektóre są widoczne i łatwe do zaobserwowania. Inne bardziej delikatne, wręcz subtelne. Niemniej jednak wszystkie kryją w sobie zapowiedź kiepskiego samopoczucia, gniewu, frustracji, a w skrajnych przypadkach nawet depresji.

Objawy perfekcjonizmu: od myśli po zachowania

Osoba "zbyt perfekcyjna" może przejawiać tendencje do myślenia katastroficznego - "to na pewno się nie uda", "będę pośmiewiskiem całego zespołu, jeśli to nie wyjdzie". Innym razem może wyolbrzymiać wszelkie negatywne konsekwencje swoich działań, myśląc w następujący sposób: "spędziłem tyle czasu nad tą prezentacją, ale wiem, że i tak się nie spodoba". Załóżmy, że pojawił się w niej jeden mały błąd. W głowie perfekcjonisty pojawi się zaraz wiele myśli, gdzie refrenem jest słowo "powinienem": "Powinienem był się lepiej przygotować", Powinienem był szybciej zacząć" itd.

Myśli to tylko połowa problemu perfekcjonisty. Zaraz za nimi, ręka w rękę, idą zachowania, które mogą świadczyć o narastającym problemie. Możemy mówić tu o takich zachowaniach jak:

- tendencja do sprawdzania wszystkiego wiele razy w poszukiwaniu wszystkich możliwych błędów. Przez co czynności zamiast 30 min mogą zająć nam nawet 2 h i więcej

- analizowanie i wykonywanie każdego działania w bardzo powolny i rygorystyczny sposób, przypominający strajk włoski, gdzie wszystkie działania wykonywane są w bardzo zachowawczy sposób

- tendencja do przepisywania, tworzenia na nowo wciąż tych samych rzeczy, zadań, z chęcią uczynienia ich perfekcyjnymi i idealnymi w każdym calu

- paraliż decyzyjny, gdy konieczne jest podjęcie nowych działań i istnieje ryzyko popełnienia błędów.

Zobacz wideo

Konsekwencje perfekcjonizmu: niska efektywność i frustracja

Perfekcjonizm, choć z pozoru może wydawać się pozytywną cechą, to tak naprawdę prowadzi do zupełnie innych efektów niż oczekiwane. Jakie mogą być jego następstwa?

1. Obniżona produktywność

Nadmierna ilość czasu spędzona na dążeniu do ideału na dłuższą metę upośledza nasza efektywność. Wygląda to mniej więcej tak, jakbyśmy przygotowywali się do sprintu, ale z racji tego, że nie byliśmy zadowoleni z jakości swojego biegu, zamiast sprintu zaczęliśmy robić maraton. Spędzamy więcej naszego czasu nad zadaniami, ale wcale nie pojawia się z tego lepsza jakość.

2. Prokrastynacja

Prokrastynacja to bliźniacza siostra obniżonej efektywności. Zadanie cię przerasta, więc wciąż i wciąż odkładasz moment zabrania się za jego realizację. Jeszcze tylko odkurzysz mieszkanie, ugotujesz obiad czy zajmiesz się inną, mniej pilącą, czynnością. Opóźnianie zabrania się za kluczową aktywność sprawia, że finalnie masz na nią mniej czasu, przez co jakość jej wykonania może być niska.

3. Krótkowzroczność

Bynajmniej nie chodzi tu o to, że perfekcjoniści gorzej widzą. Można powiedzieć nawet - że widzą lepiej niż wszyscy inni, w szczególności mowa tu o detalach. Nadmierna koncentracja na szczegółach oraz elementach składowych bardzo często sprawia, iż nie są w stanie postrzegać projektu, zadania jako większej całości. Managerzy z tą przypadłością będą najczęściej postrzegani jako czepialscy oraz pedantyczni, w skuteczny sposób sprawiając, że praca z nimi będzie odbierana jako udręka.

4. Stagnacja

Nagle może okazać się, że tak naprawdę jesteśmy jak wspomniany domorosły pisarz z powieści Camusa, gdy w oczekiwaniu na stworzenie idealnej formy tak naprawdę stoimy w miejscu, gdzie nie wydarza się żaden rozwój, ponieważ widmo popełnienia błędów paraliżuje nas bez reszty.

5. Gorsze zdrowie i samopoczucie

Jest to w pewien sposób naturalna konsekwencja zbyt dużego perfekcjonizmu. Jeśli na każdym kroku towarzyszy ci brak zadowolenia ze swojej pracy, będzie ciężko ci się zrelaksować oraz osiąść na laurach, ponieważ każdy nawet najmniejszy błąd może być odbierany jako ewidentna porażka, dając dodatkową okazje do samobiczowania.

6. Problemy w relacjach z innymi

Brak elastyczności oraz pewien rodzaj emocjonalnej sztywności, charakteryzujący niezdrowy perfekcjonizm, bardzo często może być przyczyną problemów w nawiązywaniu bliższych relacji z innymi osobami. Oczekiwanie perfekcyjności od innych w skuteczny sposób zabija bezpieczeństwo oraz zamyka drogę do głębszego oraz bardziej pełnego dialogu oraz poznania drugiej osoby.

Skąd się bierze perfekcjonizm?

Dysfunkcyjna forma perfekcjonizmu może mieć swoje podłoże w domu rodzinnym, jak i w otoczeniu w którym przyszło nam uczyć się lub pracować. Dyskusje na temat przyczyn nadmiarowego perfekcjonizmu doczekały się ton opracowań, więc tutaj skupimy się tylko na zarysowaniu tematu.

Jeśli dorastaliśmy w otoczeniu, w którym przyzwyczailiśmy się do pochwał, może w nas pojawić się chęć aby cały czas być na fali, wciąż cieszyć się dobrą opinią innych oraz sprostać ich oczekiwaniom jak i swoim własnym. Jeśli chcemy surfować po tej fali, rzecz jasna musimy być najlepsi.

Czasem perfekcjonizm może pojawić się u nas, jeśli w młodych latach czuliśmy, że musimy zachowywać się w pewien określony sposób, żeby być akceptowanym i cenionym lub zasłużyć na miłość oraz uwagę naszych rodziców. Jeśli nasi rodzice mieli dodatkowo sami tendencję do bycia perfekcyjnym, mamy proporcjonalnie większa szanse, aby przejawiać tendencje do bycia perfekcyjnym w każdym calu.

Brak pewności siebie oraz lęk przed porażką może być dodatkową pożywką dla niezdrowego perfekcjonizmu. Współczesne społeczeństwa zachodnie oraz wzrastające tempo pracy oraz oczekiwania pracodawców maja również swój bardzo pokaźny udział w kultywowaniu zachowań perfekcjonistycznych.

Jak sobie z nim radzić?

Jeśli chcesz przestać być w dołku, musisz przestać kopać, tak samo jednym z pierwszych kroków, żeby uporać się z perfekcjonizmem jest zaakceptowanie, że nie ma w nim nic zdrowego a idealna perfekcja jest niemożliwa do osiągnięcia, choć filmy Disneya mogą twierdzić inaczej.

Do walki z perfekcjonizmem, możesz rozważyć następujących taktyki:

. Postaraj się ustalać sobie realistyczne cele, zgodne z Twoimi umiejętnościami oraz sukcesami z przeszłości

. Zamiast planować wielkie monumentalne osiągnięcia, dziel cel na małe elementy

. Poeksperymentuj z tym, co zwykłeś nazywać sukcesem. Jeśli wcześnie celowałeś w 100 procent jakości, spróbuj zrobić jakieś zadanie na 90 - 80 proc., a może nawet mniej i zobacz, co się stanie

. Nie porównuj się do innych. Ani Ty, ani inni na tym nie zyskują, a podobne zachowanie dodatkowo wzmaga niezdrowy perfekcjonizm

. Jeśli to możliwe - skoncentruj się raczej na procesie i działaniu niż na efekcie końcowym

. Spróbuj patrzyć na porażki jako wydarzenia, dzięki którym się czegoś nauczyłeś i zwiększyłeś swoją wiedzę.

I najważniejsze - znajdź swój własny sposób, aby nie traktować myśli jak rzeczywistych faktów. Szczególnie chodzi o te myśli, które mówią, że musisz być perfekcyjny oraz idealny. Większość takich myśli, gdyby się im przyjrzeć dokładniej, nie ma zbyt wielkiego sensu, a nasze uporczywe chwytanie się ich prowadzi nas do jeszcze większych kłopotów oraz gorszego samopoczucia. Bardzo zgrabnie ujął to kiedyś Mark Twain, w jesieni swego życia pisząc "Spędziłem większość życia, martwiąc się o rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły". W starciu z perfekcjonizmem warto mieć je w pamięci.

Materiał powstał w ramach współpracy z Instytutem Psychologii Zdrowia w Warszawie .

Jeśli doświadczasz sytuacji kryzysowej, nie wiesz, jak sobie poradzić z gnębiącą cię trudnością i potrzebujesz wsparcia lub doraźnej pomocy psychologicznej Instytut Psychologii Zdrowia PTP oferuje nieodpłatną pomoc psychologiczną w postaci Telefonu Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym pod numerem tel. 116-123 (działający codziennie w godzinach 14 - 22; połączenia nieodpłatne z telefonów stacjonarnych i komórkowych).

W ramach struktury Instytutu działa również:

- Telefon Zaufania dla Osób Uzależnionych Behawioralnie (od zachowań, np. jedzenia, seksu, pracy, hazardu, zakupów) 801-889-880 (koszt połączenia z telefonu stacjonarnego to jeden impuls według taryfy operatora, połączenia z telefonów komórkowych - według taryfy operatora)

- Psychologiczna Poradnia Mailowa IPZ.

- stacjonarny NZOZ Ośrodek Psychoterapii i Promocji Zdrowia "Ogród", zlokalizowany na ul. Jana Olbrachta w Warszawie.

Więcej informacji można znaleźć na stronie www.psychologia.edu.pl

Autor tekstu: Jakub Babij, coach, trener Mindfulnes, psychoterapeuta w trakcie szkolenia, konsultant Telefonu Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym przy Instytucie Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego w Warszawie.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do Zdrowia na Facebooku!

Więcej o: